Part XX

105 5 2
                                    

Ujęła włócznię w dłonie... I po chwili wahania, przebiła ciała mężczyzn... Krew prysnęła by po chwili zostać zapełniona złotym blaskiem...

Na niebie pojawiły się ogromne chmury, a blask oślepił wszystkich w około. W chmurach pojawiło się 11 twarzy, a gdy wyłoniła się 12, zaczęła mówić.

- Witaj Tomie. Jesteśmy 12-stoma rycerzami lotosu. Wysłannikami trzech filarów. Twoja dusza jest uratowana jednak ciało martwe.

- Mogę coś z tym robić?

- Jesteśmy wstanie ci pomóc. Musisz jednak rozwiać zagadkę...

- Jaką zagadkę? I jak ona niby ma przywrócić moje ciało?

- Powiedzmy że chcemy coś sprawdzić. Wiesz kim jest sfinks?

- Nie? Powinienem?

- Cóż. W tej sytuacji... - umilkł na chwilę kontynuował. - sfinksy to potwory opisane w mitologii. Sfinksy często kojarzycie z ich egipskim przedstawieniem - figura lwa z ludzką, najczęściej męską głową. W Egipcie sfinksy ludzie opisywali jako strażników świątyń czy grobów królewskich. Aby ich wyminąć, trzeba było odpowiedzieć na zagadkę.

- A więc moje ciało jest nagrodą, a wy jesteście jego strażnikiem?

- Nie my, a on - przed Tomem pokazał się mały, czarny kot. Ubrany był złoty naszyjnik wysadzany klejnotami, a jego głowa dumnie trzymana była w górze.

- Witaj człowiecze - kot odezwał się głosem, który raczej nie pasował do jego statusu. Brzmiał jak nastolatek z dość „psotliwym" głosem. - Zwę się Sfinks. Kiedyś byłem szanowanym bogiem w Egipcie. Dziś jedynie legendą... Jednak nadal jestem strażnikiem podróżującym pomiędzy wymiarami ludzi, a bogów. Nie ma ograniczenia czasowego jeśli chodzi o mą zagadkę. Dla Twoich towarzyszy również nie będzie miało to znaczenia gdyż to będzie jedynie krótka chwila. Dla Ciebie jednak może to być odczuwalne. Będziesz miał trzy szanse.

- A jeśli nie podam poprawne odpowiedzi?

- Nie powtórzysz. Jedynie znikniesz z tamtego świata. Wsłuchaj się więc uważnie. - jego głos stał się donośny...

Jestem ci niezbędna lecz możesz beze mnie żyć
Możesz mnie zdobyć jednak nie możesz mnie ukraść
Możesz mnie poczuć jednak nie możesz mnie zobaczyć.
Zyskujesz mnie nawet o tym nie wiedząc lecz tracisz gdy mnie nikt nie zobaczy

- Czym jestem? - Dokończył już normalnym tonem.

Tom chwile analizował wypowiedź. W pewnym momencie do głowy wpadł mu pewien pomysł.
- Rozum? - zapytał.

- Błąd - uśmiechnął się szyderczo. - Masz jeszcze dwie szanse.

Tom zaczął się po woli stresować. Rozum pasował tutaj chociaż... „Czy można go poczuć? Chyba nie o to chodziło" - pomyślał. Odrzucił jeszcze kilka innych opcji takich jak szczęście, które nigdy nie będzie człowiekowi niezbędne. Po za tym wiadomo kiedy jest się szczęśliwym...

„Co czyni cię nieludzkim?" - Zaczął myśleć. Musiało to być coś co wyniszcza człowieka. Jest mu niezbędne jednak jest wstanie bez tego żyć. Zmieni go to jednak w potwora. Szczęście pasowało jednak... A może?

- Szczęście - powiedział.

- Źle - oczy kota zaświeciły niebezpiecznym blaskiem. - Pozostała tobie ostatnia szansa.

Jednak skoro nie szczęście jest odpowiedzą, to co? Miał wrażenie, że odpowiedź ma tuż po nosem. Co to mogło być... Zaczął analizować wszystkie wydarzenia, emocje i wszystko co go ostatnio spotkało.

Wieża Astronomiczna - DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz