- Chyba mi nie powiesz, że się spłoszyłeś? - spytał z wyczuwalnym w głosie sarkazmem.
- A nawet jeśli, to co tego? - patrzyłem na niego, mój wzrok wędrował po jego ciele szukając jak najwięcej szczegółów.
- To, że wiem co chciałeś zrobisz. W sumie to nadal chcesz tylko się boisz.
- Oh, doprawdy? - zadrwiłem z jego słów.
- Jeśli nie, udowodnij mi to - powiedział z szerokim uśmiechem na ustach.
Drażnił się ze mną jakby było to coś co sprawiało mu wielką przyjemność. Na to też wyglądało. Znaliśmy się dość krótko. Za krótko a ja jak głupi miałem właśnie w tym momencie zrobić coś na co sobie nie pozwalałem.
- A więc jednak się boisz, co? - dodał widząc jak moje oczy patrzą wszędzie indziej unikając jego wzroku.
- Wiesz co? Zamknij się w końcu - złapałem go za koszulkę i przyciągnąłem do siebie łącząc nasze usta w głębokim, ale bardzo przyjemnym pocałunku.
W jego oczach widoczna była satysfakcja. Idiota specjalnie to zrobił. Chciał żebym to zrobił. Jego ramiona oplotły moja szyję, a ja rozluźniłem palce na jego koszulce tylko po to by zaraz moje dłonie znalazły się na jego talii. czułem jak przyciąga mnie coraz bliżej siebie. Moje ręce zeszły z jego talii, niżej do jego bioder.
Chwilę później oderwałem się od niego. Czułem jak moje policzki robią się coraz bardziej czerwone i ciepłe. Mój oddech powoli zwalniał, ale serce biło coraz szybciej. Widziałem to zawiedzenie w jego oczach przez brak moich ust na jego. Chciał więcej i ja o tym wiedziałem, ale nie mogłem tego kontynuować.
- Naprawdę powinniśmy przestać....- powiedziałem cicho - to...idzie już zdecydowanie za daleko....
- Ale skłamałbyś mówiąc, że tego nie lubisz - uśmiechnął się w moją stronę.
Odwzajemniłem uśmiech, mimo wszystko przyciągnąłem go bliżej. Moje ręce nadal spoczywały na jego biodrach. Po chwili znowu poczułem jego usta ma swoich tym razem w delikatnym jednakże namiętnym pocałunku.
- Mam dla ciebie małą propozycje - stwierdziłem po chwili, patrząc mu prosto w oczy.
- Co masz na myśli? - był zdecydowanie zaciekawiony.
- Co byś powiedział o czegoś typu związku bez zobowiązań? Jeśli wiesz o co mi chodzi - w końcu powiedziałem.
- Mówisz o typowym friends with benefits? - zaśmiał się cicho.
- A czemu nie? Jesteśmy tu razem tak?
- To mogło by być....interesujące. Nie spodziewał bym się, że spytasz mnie o coś takiego - stwierdził zdezorientowany.
- Co nam szkodzi? Życie mamy tylko jedno. Z resztą...jak będzie coś nie tak, albo będzie dla ciebie zbyt dużo, zawsze możemy zwolnić albo to zakończyć.
- Jesteś pewien?
- Dlaczego miałbym nie być? Nie spytałbym cię o coś takiego, gdybym nie był pewien - Położyłem jedna z moich dłoni na jego podbródku - Może zrobimy tak...jeżeli zgadzasz się na to, pocałuj mnie. Jeżeli nie, po prostu się odsuń.
~"Wolę jedno życie z tobą, niż samotność prze wszystkie ery tego świata"
----
09.03.2024 19⁵⁴
Sorki że tak późno ale zapomniałam haha
![](https://img.wattpad.com/cover/354245270-288-k367372.jpg)
CZYTASZ
𝑊ℎ𝑒𝑛 𝑦𝑜𝑢 𝑓𝑜𝑢𝑛𝑑 𝑚𝑦 𝑡𝑟𝑢𝑡ℎ ⩻ᴏɴ x ʜᴀᴄᴋᴇʀ⩼
ФанфикOn pojawia się spowrotem na Wojanowicach, nie ma żadnych mocy co liczy się z tym, że nie ma jak przerwać. Poznaje Hackera który go przygarnia i pozwala mu z nim zostać oraz, w którym po paru dniach się zakochuje ale nie potrafi się do tego przyznać...