Część Bez tytułu 9

122 3 1
                                    

Nigdy nie pomyślałam że aż tak w moim życiu się namiesza ,miałam poukładane życie w sumie może mi się to wydawało a wszystko to było iluzja w której tkwiłam od lat ,może tak naprawdę nasze uczucie wygasło już dawno a nie umieliśmy się przyznać do tego ,na szczęście dzisiaj wracam do Polski a z lotniska odbierze mnie Wiktoria i będę mogła wszystko na nowo zacząć tylko jeszcze czeka mnie rozmowa z rodzicami ,że mój związek rozpadł się i już nie jestem z Hubertem,nie wiem jaka będzie ich reakcja ale w sumie powinni zaakceptować to wszystko co się wydarzyło moje życie i moje decyzje więc nie będą mieli wyboru chodź wiem że będzie im ciężko ponieważ bardzo go lubili i do niego się bardzo zżyli ale czasem tak jest że trzeba powiedzieć komuś żegnaj , kończę pakować walizkę i wymeldowuję  się z hotelu a taksówka zawozi mnie na lotnisko i kiedy przechodzę przez odprawę i czekam aż można będzie wejść do samolotu czuję jak lecą mi łzy i dopiero dociera do mnie że coś się zakończyło ale najbardziej zabolała mnie obojętność Huberta bo nawet nie zainteresował się gdzie jestem i czy ze mną wszystko w porządku ,może to dla niego codzienność że jak z kimś kończy jakaś relacje już ta osoba się dla niego nie liczy , na szczęście szybko jest otwarty Gate i wchodzę szybko do samolotu i cała podroż przespałam ,odbieram szybko walizkę i wychodzę z lotniska i od razu uderza mnie zimne powietrze

-Tutaj jestem!-słyszę głos  Wiktorii i od razu ją zauważam ,szybko do niej idę i od razu jestem w jej objęciach a ja wreszcie czuję się szczęśliwa bo w końcu nie jestem sama i mogę pobyć z osobą która mnie rozumie bez słów

-Jak się czujesz?-pyta kiedy jesteśmy już w samochodzie

-Jakby mnie czołg przejechał ,po prostu Hubert zachował się okropnie-mówię po cichu

-I co teraz zrobisz?

-Nic ,zacznę żyć na nowo ,tak jak on to robi

-I dobrze ,nie warto odwracać się do tyłu tylko iść do przodu

-Ale teraz marzę aby pójść spać i jutro zacząć dzień na nowo

-Jeszcze jedno Norbert o ciebie pytał czy już wróciłaś ,więc myślę że jutro do ciebie będzie dzwonił

-Chyba nie mam siły z nim rozmawiać i spotykać chodź może jego widok polepszy mi dzień,brakuję mi z nim rozmów

-Ulala co ja słyszę

-Na razie to idzie w strony przyjaźni

-Czyżby?-pyta a ja nie wiem co jej powiedzieć,na szczęście dojeżdżamy do domu i biorę szybki prysznic i kładę się do łóżka i kiedy zamykają mi się oczy słyszę dźwięk wiadomości,biorę telefon 

,,Mam nadzieję ,że dotarłaś bezpiecznie do domu i wkrótce się zobaczymy '' a ja na tą wiadomość się uśmiecham lecz nie odpisuję bo marzę aby już pójść spać,kiedy wtulam się w poduszkę nawet nie wiem kiedy zasypiam......



Życie lubi płatać nam figleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz