Drrrrr, drrrrr. Leżałam na łóżku i usłyszałam brzęczenie. Spać mi nie dadzą. Lekko uchyliłam oczy, wzięłam do ręki telefon: 666.. tak zaczynał się ten numer, usłyszałam czyjs głos.. Wiktoria. '' Hej, jesteś nam potrzebna.'' rozłączyła się. Cholera, gdzie. Chyba Akwaksurt. Wstałam z łóżka i wyjęłam ubrania z szafy, ręką bolała jak wcześniej ale mniej. Ubrałam się i wyszłam z domu, wsiadłam do Gandziera i ruszyłam.
Dojechałam do Akwaksurt, wysiadłam. A to ci zobaczyłam zmroziło mi krew w żylach, dom Wiktori. Był cały w mule. Cholera, zobaczyłam Wiktorię stojącą na chodniku.
- Maria! Gdy się obudziłam mój cały dom był po pachy w błocie!- krzyknęła.
- O mój boże - wymruczalam i wyciągnęłam patyk wiatru. Obrót w tył, wokół własnej osi i podmuch. Tyle starczyło by zdmuchnąć cały muł z domu.
- Dziena! - Wykrzyczała i mnie przytuliła, była niższa odemnie i to było dziwne, nie wiedziałam że tak się da.
Zostałam u niej, siedzieliśmy przy stole i piliśmy gruszkowe Somersby gadaliśmy o tym co nas przeszło.
- Wiesz? 16 lipca jadę na wycieczkę, jedziesz że mną? - spytała się mnie Wiktoria.
- O, hmm, jasne -Odpowiedzialam z radością.
Usłyszałam trzask, drzewo poleciało na drogę, wychililam się bardziej za okno. A niech to! Gang drzewiakow powrócił, zaczęli pokazywać L i tańczyć tańce z fortnite. I pomyśleć że oni bedą rządzić krajem.. wyszłam szybko z jej domu wyjęłam mój oatuk z kieszeni i zrobiłam Ruch matki wilków, nie zadziałało na nich. Upadłam na ziemię a Wiktoria wybiegła do mnie.
- Maria! Maria! Słyszysz mnie?! - słyszałam jej stłumiony głos. Zemdlałam.
CZYTASZ
Wojownik z pod Cholownika. Znieczulenie. tom 1
ActionMaria jest wojowniczka z wioski Ikrakurd, uczy się na błedach i próbuje spełniać swoje marzenia. Cr okładki: Santander