Stałyśmy w kolejce pod klubem o nazwie Midnight. Spodziewałam się, że będzie dużo osób, ale nigdy bym nie zgadła, że aż tyle. Lekko padał deszcz, z tego powodu cieszyłam się, że w ostatniej chwili przed wyjściem wzięłam dużą skórzaną kurtkę, ponieważ bez niej pewnie bym zmarzła.
- Za ten czas może opowiem wam o najważniejszych osobach i o tych, na których trzeba uważać - Zaczęła Ashley – Na początku mamy Zade'a, do niego należy ten klub. Jest na trzecim roku. Ściga się samochodami praktycznie najlepiej w Bostonie i okolicach. Radziłabym trzymać się od niego z daleka, podobno jest niebezpieczny. Nie ma oficjalnie dziewczyny, ale można powiedzieć, że jest... zajęty. Głównie sypia z dziewczynami i na tym się kończy. Dalej mamy jego brata, Zane'a, małolat, ma jakieś osiemnaście lat, też się ściga i jak na swój wiek naprawdę bardzo dobrze, nie zadzierałbym z nim, głównie przez jego brata. Następnie mamy James'a, mówimy na niego Will, przez jego nazwisko - Williams, jest przyjacielem Zade'a, również jest ważny, mieszka w tym samym mieszkaniu co on, w naszym budynku. Później jest Chase, mówimy na niego wyścigówka, przez jego specyficzny wybór aut na wyścigi, jest kolejnym przyjacielem Zade'a i mieszka razem z nim i Jamesem w mieszkaniu. Wszyscy się ścigają, ale bez zastanowienia Zade jest najlepszy. - Powiedziała Ashley, na co ja i Alyssa lekko parsknęłyśmy śmiechem.
Ashley ewidentnie uważała, że jesteśmy głupimi nastolatkami, którym nudzi się w życiu, dlatego chodzą na imprezy do nieznajomych.
- Nie żeby coś, ale znam ich bardzo dobrze. - Odpowiedziała moja przyjaciółka, starając się brzmieć miło.
- Ta, pewnie, że znacie - Odpowiedziała Ashley z lekką@ wyższością w głosie. Może jednak nie była tak miła, na jaką wyglądała, co nie spodobało się mi i Ally, ponieważ spojrzałyśmy się na siebie znacząco. Była już nasza kolej do pokazania dowodów. Każda z nas była niepełnoletnia, ale miałyśmy, rzecz jasna, wyrobione fałszywki. Wszystkie wyglądałyśmy na starsze niż było w rzeczywistości, więc nie było problemu i weszłyśmy do środka.
- Dobra, ja idę! - Krzyknęła do nas Ashley, którą ledwo słyszałam przez głośną muzykę. Widziałam, że poszła do jakiegoś chłopaka, ale nie zobaczyłam dokładnie do kogo, szczerze, niekoniecznie mnie to interesowało.
- Chodź pić! Poznam cię z tymi wszystkimi, o których mówiła pani wszystkowiedząca. - Powiedziała Alyssa, na co lekko się zaśmiałam i poszłam za nią do baru.
-James?! - Zapytała na tyle głośno, żeby mężczyzna stojący plecami do nas opierając się o blat baru się odwrócił.
- Czy usłyszałem moją ulubienicę? - Powiedział, po czym on i Ally się przytulili. Wiedziałam, że się znali, ale nie spodziewałam się, że aż tak dobrze. Po uścisku mężczyzna się odsunął a ja zauważyłam rumieńce na policzkach blondynki. Spojrzał zaciekawiony na mnie – A kogo tu przyprowadziłaś?
- Sophia, miło mi - powiedziałam, podając mu rękę, którą on złapał w swoją i krótko pocałował.
- Ja jestem James, cała przyjemność po mojej stronie – Po jego słowach lekko się uśmiechnęłam, a gdy puścił moją rękę, kontynuował:
- Co tu robicie? Ally, nie wierzę, faktycznie posłuchałaś mojej dobrej rady, aby przylecieć tutaj na studia? - Zapytał zaskoczony
- Tak, dokładnie. Ja będę studiować prawo, a Sophia - psychologię kryminalistyczną. - Powiedziała blondynka z dumą w głosie.
- Uuu, psychologię kryminalistyczną tak jak nasz Zade i prawo tak jak nasz Chase? Nieźle - Powiedział Williams.
- Właśnie, gdzie oni są? - Zapytała podekscytowana Alyssa.
- Zamówcie co chcecie i chodźcie za mną, pewnie są przy naszej kanapie. - Powiedział James wzruszając ramionami.
Ostatecznie zamówiłyśmy po dwa drinki oraz butelkę wódki, do której poprosiłyśmy o kieliszki, a gdy miły barman podał nam rachunek, Williams powiedział, że to dla Zade'a, przez co uniknęłyśmy płacenia. Ruszyłyśmy za Jamesem w stronę kanapy, o której wspomniał wcześniej. Zobaczyłam jednego mężczyznę siedzącego na kanapie. Nie dostrzegłam jego twarzy, ponieważ na jago kolanach siedziała okrakiem jakaś blondynka, z którą namiętnie się całował, a po chwili zrozumiałam, że blondynka to nie kto inny jak Ashley. Obrzydliwe. Nowopoznany brunet wskazał na niego palcem i przemówił:
- To jest właśnie Zade Ivanov, ta, co na nim siedzi to jego kolejna dziwka, nawet nie wiem, jak się nazywa. - Następnie wskazał palcem na kolejnego mężczyznę siedzącego na kanapie obok Ivanova – A to jest Chase. Wyścigówka! patrz kogo ci przyprowadziłem! - Krzyknął do przystojnego, wysokiego blondyna, który odwrócił ku nam głowę.
- Alyssa? Siema! - Podszedł do dziewczyny i się z nią przytulił - Co ty tutaj robisz? Z kim przyleciałaś? - Popatrzył na mnie zdziwiony.
- Wzięła nasze rady do serca i przyjechała do nas studiować prawo. A to jest Sophia, nasza nowa koleżanka - Odpowiedział za nas James, na co podałam Chase'owi rękę.
- Miło mi - Powiedziałam, gdy również podał mi rękę.
- Mnie również - Powiedział, uśmiechając się.
Nie wiem, o co chodziło Ashley, ale wcale nie byli niemili ani straszni, pewnie po prostu nie chciała, żebyśmy rozmawiały z jej znajomymi i próbowała nas przed nimi odstraszyć, a raczej jednym konkretnym znajomym, na którym dalej siedziała i pożerali się ustami, co mnie obrzydzało. Toleruje wiele, ale tak przy ludziach? Wtedy zrozumiałam co miała na myśli mówiąc, że Zade jest zajęty, choć według Jamesa, była jedną z wielu.
- Sophia, dawaj, czas na shota! - Usłyszałam głos Ally, na co wzięłam kieliszek z wódką, i na raz wypiłam całą jego zawartość.
Kilka shotów później, których wypicie zajęło nam chwilę, stwierdziłyśmy, że nie będziemy tracić czasu tak, jak nasza współlokatorka i pójdziemy tańczyć. Poprawiłam włosy, zdjęłam kurtkę i poprosiłam Chase'a aby popilnował mi rzeczy.
- Sophia, ty znacz rosyjski, co nie? - Zapytała moja przyjaciółka, na co kiwnęłam głową. To chodź tańczyć, słyszysz, co leci? - Kontynuowała i pociągnęła mnie za rękę na parkiet.
Musiałam się wsłuchać, ponieważ leciał dopiero cichy wstęp piosenki. Później jednak się rozwinęła, a ja zrozumiałam jaka leciała melodia, a było to stealing alkohol x lost soul down, czyli remix, który zaczął zyskiwać na popularności. Bez zastanowienia zaczęłyśmy tańczyć, a ja zaczęłam śpiewać tekst, który bardzo dobrze znałam, ponieważ była to jedna z moich ulubionych rosyjskich piosenek. Poruszałyśmy biodrami w rytm piosenki, w międzyczasie pijąc dwa kolejne shoty wódki.
- Ты круче всех этих звёзд и дороже чем Rolls-Royce Девочка с моих снов теперь со мной! - Śpiewałam refren piosenki na cały głos, mając głeboko w poważaniu to, że czułam na sobie czyjś wzrok.
Skakałyśmy, śpiewałyśmy i ogólnie, poprostu bawilyśmy się bardzo dobrze. Jednak po zakończeniu piosenki, gdy stanęłyśmy na chwilę, aby odpocząć, poczułam jak ktoś intensywnie się we mnie wpatrywał. Przestraszyłam się, że może był to Mateo, który mnie znalazł, jednak, gdy się odwróciłam, w tłumie ludzi go nie widziała. W pewnym momencie moje spojrzenie zetknęło się z czyimś. Musiałam dokładnie się przyjrzeć, aby dostrzec kto to był, ponieważ kojarzyłam tą twarz.
Gdy zrozumiałam, kim był ten mężczyzna, serce o mało mi nie stanęło, zrobiło mi się słabo i musiałam podtrzymać się stolika stojącego obok. Słyszałam zmartwiony głos Ally, pewnie przez to, że zbladłam, jednak nie zwróciłam uwagi na to, co mówiła. On tu był. Mężczyzna, którego poznałam w Rosji. Którego imienia nawet nie znałam. Którego nigdy więcej miałam nie zobaczyć. Gdy zobaczyłam opierającą się o niego Ashley zrozumiałam, że był to nie kto inny jak Zade. Kurwa. Zade Ivanov. Rosyjskie nazwisko. To on. Poznał mnie.
Mam przejebane.
Co myślicie? Śmiało dajcie znać💖
Tiktok: weraautorkaa
Instagram: weraautorkaa
Dziękuję za czytanie, do następnego❤
![](https://img.wattpad.com/cover/365315912-288-k390084.jpg)
CZYTASZ
All Your Sins +18
Romansa19-letnia Sophia Aguilera ucieka do USA ze swojego ojczystego państwa - Hiszpanii, po tym, jak dowiaduje się, kim jest oraz co robi jej obecny chłopak, Mateo. Tym razem Sophia ma jednak wsparcie, ponieważ towarzyszy jej przyjaciółka - Alyssa, która...