Będąc na dworze zobaczyłam, jak moje drzwi balkonowe się otwierają
D: A TY DZIEWCZYNKO TO CO ROBISZ? PRÓBUJESZ UCIEC?- zaczął mówić zły Dylan i szybko do mnie podbiegną
R: nie, to nie ta..
D: gówno obchodzą mnie twoje wytłumaczenia.
Idziemy do Vincenta w tej chwili
R: ale ja szłam tylko do Shane'a, bo prosił żebym przyszła możemy nawet do niego iść i on to potwierdzi.
D: no okej, zobaczymy
Dylan trzymał mnie za rękę jak jakieś małe dziecko chyba żebym nie uciekła. Shane potwierdził to, że mnie wołał i w sumie Dylan puścił mnie i powiedział, że będzie miał na mnie oko. Rozmawialiśmy w 3 chyba znowu do jakiejś 2 i w końcu stwierdziłam, że to odpowiedni czas nie na spanie tylko na ucieczkę.
R: wiecie co, chyba muszę iść już spać Papaa
S: okej paa
Powiesiłam sobie linę jako zejście po za teren domu i zaczęłam po niej schodzić.
Udało mi się. Nie ma powrotu, a więc zaczęłam iść. Poszłam do lasu, a później na łąkę. Pochodziłam sobie tak do 6 i stwierdziłam, że pora na schowanie się, bo niby mogą mnie szukać czy coś. Schowałam się w opuszczonym domu na środku lasu. Tak łatwo mnie nie znajda.
Minął cały dzień, nie wzięłam ze soba telefonu i jest tutaj potwornie nudno. Nie mogłam go wziąć, bo nie jestem głupia i wiem, że namierzyli by mnie w 2 sekundy. Znowu była noc, a ja nadal nic nie słyszałam. Na szczęście nie śpieszyło mi się z powrotem do domu, bo miałam picie i jedzenie. Minęło już popołudnie, a ja słyszałam jedynie jakieś loty Helikopterem. Stwierdziłam, że będę pisać swój pamiętnik i później go gdzieś schowam, a za kilka lat tutaj przyjdę.
Dzień 1
Przeżyłam
Dzień 2
Przeżyłam
Dzień 3
Drogi pamiętniczku, jest już 3 dzień mojej ucieczki. Czuję się coraz gorzej i nie mam już jedzenia. Zobaczymy co będzie. Widzimy się w dniu 4?Była już kolejna noc. Czułam, że nie dam rady. Nadal miałam wodę, więc nie umrę. Przeżyłam dzień 3!!
Dzień 4
Drogi pamiętniczku, ledwo się trzymam, ale żyje. Mam nadzieję, że zobaczymy się dnia 5?W dniu 4 pod koniec dnia zemdlałam.
Słyszałam jedynie jakieś głosy.
Byłam gdzieś w jakimś ciepłym pomieszczeniu.
Słyszę znajome mi głosy.
Czyżby to znowu oni?
Ciekawe ile dni udało mi się tam być, bo muszę dopisać w pamiętniczku, który mam ze sobą.
Ciekawe jakie mieli miny?Te myśli ciągle chodziły mi po głowie i nie dały mi spokoju. Ciekawe kiedy się obudzę i co mi zrobią?
Otworzyłam oczy. Znaczy zamknęłam je, ale miałam je otwarte przez sekundę, bo nie widziałam dawno światła
S: o kurde, obudziła się chyba
T: o kurde, faktycznie
S: żyjesz?
R: nie- odpowiedziałam i poszłam spać.
Kochałam spanie, wiem to idealny moment, aby zrobić sobie drzemkę.
Obudził mnie jakiś inny głos, tym razem nie był to ani Shane ani Tony. Był to Will
W: Cześć, śpisz?
R: tak, daj mi spokój
W: dobrze, to przyjdę do Ciebie później, dobrze?
R: nie, nie zjawiaj się tu nigdy.
W: dobrze, a chcesz żeby ktoś do ciebie przyszedł?
R: nie, dajcie mi spokój.
Kiedy się rozbudziłam, stwierdziłam, że zobaczę coś w swoim telefonie. Weszłam w messangera i widziałam dużo wiadomości na naszej 3 osobowej grupie, ale stwierdziłam, że ich nie odczytam, bo po co? Pisałam ze swoimi internetowymi przyjaciółmi.
L: hejka czemu tak długo nie byłaś aktywna?-napisała Lena, czyli moja internetowa przyjaciółka.
R: opowiem ci kiedy będę w domu, bo dużo się działo. Niektórzy moi przyjaciele nie wiedzieli, że mam na nazwisko monet i to chyba nawet lepiej.
Ktoś zapukał do moich drzwi. Nie odpowiedziałam proszę, bo nikt nie był tutaj mile widziany.
Oczywiście zobaczyłam Vincenta ze swoją przerażona miną.
R: Nie odpowiedziałam proszę
V: dobrze, przyszedłem tutaj tylko po to, aby porozmawiać.
R: aha, no to nie doczekasz się rozmowy, nie zamierzam nic mówić. Tylko jak uprzedzam.
V: dobrze, ja mam czas.
R: ja też
Nastała niezręczna cisza, ale ja nie zamierzałam jej przerywać. Nagle ktoś wbiegł i okazał się to Dylan
D: JA WIEDZIAŁEM. MOGŁEM IŚĆ PO VINCENTA NO BOŻE.
R: nie, nie wiedziałeś
D: wiedziałem, a ten balkon to niby co?
R: wtedy nawet o tym nie myślałam, ale dałeś mi do myślenia
V: czy ktoś mógłby mi wyjaśnić o co chodzi?
I tym sposobem zebrała się tutaj prawie cała rodzina, oprócz Hailie i Willa. Nie wiedziałam czy jej w ogóle zależało skoro nawet nie odwiedziła mnie jeden raz. Pewnie nie, wolała siedzieć z Will'em.
D: Rozalia chciała uciec wiedziałem to odrazu.
S: nie, nie chciała, bo codziennie spotykaliśmy się z Tony'm u mnie, więc jak tutaj przyszłes to faktycznie mogła nie mieć tego w planach.
V: dobrze, ale proszę wyjdźcie z pokoju, bo chce na osobności porozmawiać z Rozalią.
V: a więc dobrze, co cię nakłoniło do ucieczki?
H: Ty
V: widzę, że się nie dogadamy.
R: no, a więc dobrze. Nakłoniło mnie to, bo nie pasowało mi tutaj życie. Zadowolony?
V: A co Ci nie pasowało?
R: czy ty masz naprawdę jakąś jebaną opaskę na oczach? Czy udajesz?
V: Nie przeklinaj. Nie, nie mam.
R: latacie za Hailie dajcie jej wszystko, uwagę, miłość i szacunek, a do mnie nawet nie przyjdziecie się przywitać. Will mnie nie lubi, a teraz przychodzi i chce rozmowy. Żartujecie sobie? Dziękuję teraz za wasze opieki, wolę mieszkać w domu dziecka niż tutaj.
V: nawet tak nie mów. Pogadam z Will'em, ale pamiętaj, że warunki u nas, a w domu dziecka to totalnie coś innego.
R: a miłość w domu dziecka, a w waszym domu to też coś totalnie innego. Każdy bierze mnie tutaj za jakiegoś złodzieja, a Hailie jak za księżniczkę. Skoro jestem taka niepotrzebna to czemu nie wzięliście samej Hailie?
V: nie mów tak, a teraz muszę wyjść, bo będziesz mieć badania.
Tak w ogóle dopiero teraz zauważyłam, że miałam podłączoną kroplówkę. Ogólnie kiedy byłam dzieckiem miałam często problemy zdrowotne przez co musiałam zrezygnować ze sportów. Było to dla mnie trudne, ale co na to poradzę. Mega nie lubiłam chodzić do lekarzy, bo połowa mi mówiła, że w sumie nie wiedzą co mi jest i jeśli umrę to trudno. Ostatnio miałam taką sytuację, że pielęgniarka wbiła mi źle igłę i zemdlałam, ponieważ nienawidzę pobierania krwi.____________________
Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawicie gwiazdkę💞
CZYTASZ
Rodzina Monet
ActionJak potoczyła by się historia gdyby Hailie Monet miałaby siostrę, która jest skłonna do wielu rzeczy? (Zachowania następujące w książce nie są dobre dla dzieci i proszę o nie branie z niej przykładu💕)