Whoa!

450 12 18
                                    

Eveline pov:

GDY SIĘ OBUDZIŁAM to byłam wtulona w JJ'a, stwierdziłam że on może czuć się z tym niekomfortowo, więc trochę się odsunęłam.

Nagle poczułam jak blondyn ponownie przyciąga moją talię do siebie, byłam troché zdezorientowana więc spojrzałam się na blondyna. Miał zamknięte oczy i rozczochrane włosy które dodawały mu uroku.

- Spokojnie, nie czuję się z tym niekomfortowo. Jest fajnie. - powiedział cicho jakby czytał mi w myślach.

Stwierdziłam że pójdę jeszcze spać, wtuliłam się na nowo w blondyna i miałam wrażenie że się uśmiecha. Nie wiem dlaczego, poprostu miałam takie przeczucie.

Poszłam znowu spać i nawet nie zauważyłam, kiedy odpłynęłam.

ﮩ٨ـﮩﮩ٨ـ♡ﮩ٨ـﮩﮩ٨ـ

Gdy się przebudziłam to blondyn też już nie spał. Głaskał Charliego który położył mu się na brzuchu, a mi rysował jakies wzroki na ręcę.

Co chwilę czułam jak klatka piersiowa chłopaka się porusza, ponieważ moja głowa leżała na niej. Podniosłam trochę głowę i spojrzałam na chłopaka, który już mi się przyglądał.

- Hej. - powiedziałam zaspanym głosem.

- No dzień dobry śpiąca królewno. Jest po 12. - powiedział z uśmiechem.

- O boże jak mi się nie chce tam jechać. - przetarłam dłońmi twarz.

- Gdzie jedziesz?

- Załatwić taką jedną ważną sprawę.

Złapaliśmy kontakt wzrokowy. Miałam wrażenie że patrzymy sobie w oczy już dobre kilka godzin. Blondyn się uśmiechnął to odwzajemniłam.

Kilka minut później postanowiłam się odezwać.

- Chcesz coś zjeść? - spytałam.

- A co proponujesz?

- Tosty

- To chcę. - uśmiechnął się.

Wstaliśmy, na ssybko przeczesałam sobie włosy i związałam w kucyka. Z gumki wysunęła mi się grzywka więc znowu trzymała się na bokach.

JJ pov:

Zauważyłem że z uścisku gumki wysunęła jej się grzywka, która opadła jej na policzki. Dodawało jej to uroku. Dziewczyna zaczęła robić śniadanie a ja podszedłem do niej od tyłu i ją przytuliłem, a głowę schowałem w jej ramieniu.

- Co jest? - spytała.

- Nic.

- Coś się stało?

- Nie, spokojnie.

- No dobrze.

Po tej krótkiej wymowie zdań zaczęła kontynuować to co robiła. Nadal ją przytulałem. Po kilku minutach jedzenie było gotowe, podała mi talerz z tostami a ja podziękowałem i pocałowałem ją w czoło.

Gdy zjedliśmy to blondynka nakarmiła jeszcze swoje zwierzaki, poszliśmy do góry się ogarnąć bo musieliśmy się już zbierać. Wyszliśmy z domu, ona musiała iść w lewo a ja w prawo, bo szłem do Johna B.

Blondie duo | JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz