2 / Park rozrywki

101 4 34
                                    

Eveline's pov:

WSZYSCY POSTANOWILIŚMY TROCHĘ ODPOCZĄĆ od ostatnich akcji. Wybraliśmy się na jeden z parków rozrywki.

Podzieliliśmy się na grupy. W każdej z nich chociaż jedna osoba miała walkie talkie, na wszelki wypadek.

W pierwszej grupie byłam ja, płotki, Steve, Maya, Dustin i Cleo.

W drugiej Wheezie, Erica, Eden, Finn, Max, Marcus i Brian.

W trzeciej Abby, Rafe, Natalie i Jonathan.

I w czwartej dorośli - Moja mama, Murray i Duży John.

Joyce i Hopper chodzili sobie osobno.

Gdy grupy się rozdzieliły, postanowiliśmy obmyśleć, na co możemy iść. Widziałam, że płotki były zachwycone, bo nigdy nie były w parku rozrywki.

- Gdzie idziemy najpierw? - spytałam głośno. Oprócz nas było też sporo innych, obcych mi ludzi.

- Może na koło młyńskie? Obczaimy sobie z góry jakie są atrakcje i gdzie możemy iść później. W ten sposób zaoszczędzimy czas. - zaproponowała Cleo.

- Dobra, dobry pomysł. - zgodziłam się. - Tylko w każdym wagoniku mogą być maksymalnie pięć osób, trzeba się podzielić i potem zgadamy się na dole.

Uzgodniliśmy, że w pierwszym wagoniku usiądę ja, JJ, Steve, Maya i Dustin, a w drugim Sarah, John B, Cleo, Pope i Kiara. Była nas dziesiątka, więc idealnie.

Po chwili byliśmy już w wagonikach. Widziałam, że JJ jest zachwycony widokiem. Nie dziwię mu się, nigdy nie był na czymś takim, bo takich atrakcji niestety nie ma w Outer Banks.

- I jak? Podoba się? - spytałam szeptem do blondyna, a ten momentalnie na mnie spojrzał. Jego oczy wyglądały jak zaczarowane.

- Jest cudownie. - odszepnął i delikatnie się uśmiechnął. Po chwili wrócił wzrokiem do widoku.

Po kilkunastu minutach wyszliśmy z wagoników i ustaliliśmy, że idziemy na młota. W każdym rzędzie były po cztery siedzenia, więc na jednym usiadłam ja, JJ, John B i Sarah, na drugim Pope, Cleo, Kiara i Dustin, a na trzecim Mayw i Steve z jakąś inną parą.

Gdy podłoga się obniżyła to młot zaczął się lekko kołysać. JJ momentalnie złapał mnie za rękę.

- Wszystko okej?! - krzyknęłam do niego, bo muzyka była tak głośna, że mógł mnie nie usłyszeć.

- Tak! - odkrzyknął.

Po kilku obrotach i kołysach atrakcji, ten zaczął się kołysać jeszcze bardziej i mocniej. Blondyn ścisnął moją rękę jeszcze bardziej.

Ledwo zauważyłam, że Sarah i John B po mojej lewej, tak samo trzymają się za ręcę.

Każdy krzyczał z adrenaliny.

- Whoa! - krzyknęłam.

- Nigdy nie czułem lepszej adrenaliny! - krzyknął JJ.

- My tak samo! - odkrzyknęła para po lewej.

Wszyscy świetnie się bawili. Wszystko było oświetlane ledami, przez to że było już ciemno, co dodawało tylko klimatu.

ﮩ٨ـﮩﮩ٨ـ♡ﮩ٨ـﮩﮩ٨ـ

JJ's pov:

PO MŁOCIE UDALIŚMY SIĘ na kilka roller coasterów. John B kupił sobie jakąś kiełbaskę na patyku, którą wpierdalał niesamowicie długo. Było zajebiście, ten dzień był zajebisty, aż do pewnej chwili.

Blondie duo | JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz