Zawody krajowe

303 9 33
                                    

Eveline pov:

JUŻ JUTRO będzie ten długo wyczekiwany dzień - zawody krajowe.

Już od samego rana dzień przed zawodami zaczęłam się szykować. Wzięłam wszystkie potrzebne rzeczy do auta, sprzęt, ubrania na zmiane itp. Mama mi pomogła z zapakowaniem siana do przyczepy, następnie zaprowadziłam Jack'a i Replay'a na stanowiska w przyczepie. Wyruszyłyśmy o 7 rano.

Ja miałam jechać Jeep'em z przyczepą koni a moja mama kamperem, abyśmy miały gdzie tam spać.

Jechało się tam pół godziny, jak narazie byłam ubrania w czarne krótkie spodenki leginsowe i jakiś bordowy top. Na nogach miałam sztyblety, a na włosach zawiązanego wysokiego kucyka.

Gdy dotarłyśmy na miejsce to zameldowałam się i zaprowadziłam konie do przydzielonych im boksów. Pochodziłam chwilę z mamą aby poznać teren na którym będziemy do jutra. Zobaczyłyśmy rozprężalnie, plac i halę i jakieś inne rzeczy. Stwierdziłam że pójdę z końmi na trawkę aby mogły sobie pojeść, a mama ulotniła się gdzieś na straganach konnych, pewnie coś kupuje. Gdy już byłam na trawce to zadzwoniły płotki, odebrałam.

- Hejka, co tam? - odezwałam się pierwsza.

- Cześć Eveline! - krzyknęli wszyscy, byli w vanie.

- Hej hej Eveline, mam takie pytanko. - powiedziała Sarah trzymająca telefon.

- No co tam? - spytałam.

- Pamiętasz jak nam mówiłaś o tych zawodach krajowych i że będzie tam startowała twoja koleżanka? - zadała pytanie.

- Tak, i co z tym? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.

- Jak ta koleżanka się nazywa? Żebyśmy wiedzieli kogo nagrywać.

Kurcze, nie wpadłam na to.

- Ona będzie jechała jako piąta na siwym koniu a potem na karym, mówią na nią Ev.

- Dlaczego Ev?

- Bo ma na imię Eva.

- Aa, to wszystko wyjaśnia. No dobra dzięki.

- Gdzie jedziecie tak wogóle?

- Stwierdziliśmy, że wyjedziemy już teraz i poprostu noc spędzimy w Twinkie na plaży obok tych zawodów.

- A to spoko, napiszcie mi kiedy na tych zawodach będziecie to napiszę Ev.

- Oki, papa kocham cie! - powiedziała blondynka.

- Wszyscy cię kochamy Ev! - krzyknęli wszyscy.

- Miłego też waz kocham!!

Poszło.. nawet spoko. Po jakiejś pół godzinie zaprowadziłam konie do boksów które naszczęście miały obok siebie. Dyskretnie poszłam obok plaży i faktycznie, stała tam Twinkie, a w niej płotki.

Ledwo się powstrzymałam aby tam nie podejść.

Wstawiłam na relację na ig połowę mojej twarzy i napisałam "pozdro z fartem". Zawsze tak pisałam gdy miałam zawody a moi "fani" o tym wiedzieli, więc odrazu zostałam zasypana wiadomościami "powodzenia!" "gdzie zawody?" itp.

Okazało się, że połowa moich "fanów" będzie na tych zawodach, podałam im informacje na prywatnym czacie która będę startować i na jakich koniach.

Nadeszła noc, razem z mamą poszliśmy do kampera którym przyjechałyśmy i tam zasnęłyśmy. Miałyśmy budzik na ósmą rano.

Rano obudził mnie budzik, zwlekłam się z łóżka i odrazu poszłam pod prysznic, nie myłam włosów bo były w dobrym stanie. Gdy się umyłam to poszłam się przebrać w strój jeździecki, zawiązałam włosy w kucyka, moja mama właśnie zakładała buty, ja tak samo właśnie zakładałam oficerki na nogi. Telefon schowałam do bocznej kieszeni od bryczesów, założyłam rękawiczki i wzięłam toczek w rękę. Razem z mamą musiałyśmy uważać na to, żeby płotki nas nie widziały.

Blondie duo | JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz