Nastał wieczór, więc gra się zaczęła.
Hopper wytrzasnął skądś pustą butelkę, więc nie musieliśmy nic zerować. Usiedliśmy na dywanie w kółeczku, na stoliku leżała tacka z napojami. Obok mnie położyłam energetyka i tablicę, a po mojej prawej siedział JJ, a polewej Dustin. Po chwili Hopp zakręcił. Wypadło na Joyce.
- Tak jak już wszyscy wiecie, mam na imię Joyce. Mam 44 lata i jestem matką Jonathana i Marcusa. Samotnie ich wychowuję, bo jestem po rozwodzie z mężem. I to chyba tyle. - skreśliłam Joyce z tablicy.
- Jakieś pytania? - spytał Hopper a wszyscy pokręcili przecząco głowami.
- Kim ty i Joyce dla siebie jesteście? - spytałam z uśmiechem przyglądając się tej dwójce.
- Co to za pytanie? - zapytał Hopp.
- Mów.
- Jesteśmy.. tylko przyjaciółmi. - odpowiedziała zakłopotana Joyce, ale ja już widziałam co jest na rzeczy.
- Kręć. - powiedziałam a mężczyzna znów zakręcił. Wypadło na moją mamę.
- Jestem Nancy, matką Eveline. Mam 41 lat, i tak samo jestem po rozwodzie z mężem. Rafe, Wheezie i Sarah to również moje dzieci, lecz one mieszkały do tego czasu z ojcem. Miałam kiedyś problemy z alkoholem, właśnie przez te wszystkie akcje z hiszpanami. Piłam aby zapomnieć. Od jakiegoś czasu gdy zamieszkałam w Outer Banks przestałam pić, chciałam czuć się już normalnie. - uśmiechnęłam się pod nosem. - Gdy piłam, nigdy nie robiłam krzywdy mojej córce, byłam raczej radosna,a nie nerwowa. Dlatego piłam. - dodała. Zakręciłam butelką i wypadło na Erice.
- Mam na imię Erica, mam 12 lat i jestem kuzynką Cleo. Jestem bardzo wygadana w czasem dość nie miły sposób. Ja i Eveline byłyśmy kiedyś najlepszymi przyjaciółkami mimo różnicy wieku, jaka nas dzieliła. Tak samo jest tutaj, mimo tego że jest to grupa przyjaciół, to nie ma granicy wieku. Lecz czasem jest to dziwne, kiedy uświadomię sobię że przyjaźnie się z dorosłymi, takimi jak Joyce, Nancy i resztą. Mimo to nie mam zamiaru odchodzić z tej paczki. - opowiedziała. - Jakieś pytania? - Kiara podniosła rękę.
- Dlaczego już nie przyjaźnisz się z Eveline? - spytała.
- Nadal się przyjaźnimy, ale przez to że wyjechała to mamy gorszy kontakt, lecz teraz jak wróciła mam nadzieję że kontakt się polepszy, mimo tego że nie wiadomo na ile zostanie. - odpowiedziała a butelka wylosowała Steve.
- Jestem Steve, mam 18 lat i jestem jedynakiem. Moi rodzice wyjechali do pracy i się mną nie interesują, nie mam z nimi kontaktu. To tyle, nie wiem co mam opowiadać. Pytania?
- Kim ty i Eveline jesteście dla siebie? - spytał Rafe, a ja uderzyłam się z otwartej dłoni o czoło.
- Ja i Eveline to tylko najlepsi przyjaciele, i bez obaw, nie byliśmy ani nie będziemy parą. - wyjaśnił.
ﮩ٨ـﮩﮩ٨ـ♡ﮩ٨ـﮩﮩ٨ـ
Graliśmy już dosyć długo. Po kilkunastu rundach gry wypadło na JJ'a , który zaczął mówić.
- Umm mam na imię JJ, mam 17 lat i jestem jedynakiem i wychowywałem się w złych warunkach, które trwają do teraz. - powiedział a ja chwyciłam go za rękę, aby dodać mu otuchy. Przez cały czas wgapiałam się w butelkę przede mną. - Od zawsze wychowywałem się tylko z ojcem, bo mama wyjechała bez słowa i zostawiła nas samych. Jak na nastolatka to dobrze sobie radzę i cieszę się, że tu jestem. - dodał. - Jakieś pytania? - spytał.
- Ty i Eveline ze sobą chodzicie? - spytał Dustin, a ja zdziwiłam się tym pytaniem. Poczułam wzrok JJ'a na sobie, więc też na niego spojrzałam.
- My.. um.. chyba tak. - JJ nie potrafił się wysłowić.
- Tak, chodzimy ze sobą. - oznajmiłam a po pokoju rozniosły się oklaski. Zakryłam sobie twarz dłońmi i położyłam głowę na kolanach blondyna. Zaśmiałam się z tej całej sytuacji, blondyn tak samo. Poczułam dłoń chłopaka, która muskała mnie kciukiem po moim ramieniu.
- Whoa! - krzyknął Steve, a Dustin głośno się zaśmiał.
- Ile można było czekać?! - wykrzyczał JB.
Gdy wszyscy się uspokoili, kontynuowaliśmy grę.
ﮩ٨ـﮩﮩ٨ـ♡ﮩ٨ـﮩﮩ٨ـ
JJ pov:
- ALBO TY, ALBO ONA. Wybieraj! - krzyknął do mnie hiszpan, który trzymał pistolet przy głowie Eveline. Chciałem coś powiedzieć, chciałem im przekazać, żeby zastrzelili mnie, nie ją. Ale nie mogłem. Tak jakby ktoś odciął mi język.
Po chwili usłyszałem strzał.
Nie, to nie może być prawda..
Podbiegłem do dziewczyny, która miała postrzeloną głowę. Krew była wszędzie.
Nie oddychała, nie dawała znaków życia. Umarła..
Czy moja Eveline nie żyje?
Nie uratowałem jej?
- To wszystko twoja wina, JJ! - usłyszałem głos Hoppera. - Nie uratowałeś jej! - wykrzyczał.
I nagle z krzykiem się obudziłem.
Zacząłem panikować. Panikowałem, bo dostałem ataku paniki. Nienormalne. Łzy napływały mi do oczu, czołgałem się na skraj łóżka. Obudziłem przez to swoją dziewczynę, która patrzyła na mnie spanikowana. Szybko się do mnie przybliżyła i jedną ręką złapała mój policzek, a drugą trzymała moją dłoń.
- Hej, hej, hej. To tylko sen, tak? - powiedziała spokojnie patrząc mi w oczy. - Jayj, to był tylko zły sen. Wszystko dobrze. Jestem przy tobie. - dodała, próbując mnie uspokoić. Powoli zacząłem się uspokajać. Patrzyłem moimi zaszklonymi oczami w oczy blondynki przede mną.
- Chodź tu. - powiedziała cicho, a ja przytuliłem się do niej i rozpłakałem się jak jakiś tchórz. Dziewczyna usiadła po turecku a ja położyłem głowę na jej udzie nadal płacząc. - Jestem tu, Jayj. Nie jesteś sam. - szeptała i gładziła moje plecy dłonią w uspokajającym geście.
Minęło kilka minut, gdy się uspokoiłem. Dziewczyna położyła się przodem do mnie, a ja obok niej. Ułożyłem głowę przy jej klatce piersiowej, jednocześnie słuchając jej bicia serca. Uspokajało mnie to.
Dziewczyna oplotła mnie swoimi ramionami a ja się w nią wtuliłem. Blondynka pocałowała mnie w czoło, cały czas glaskała moje plecy, a ja po jakimś czasie zasnąłem.
Mogłem dziękować Bogu, że mam kogoś takiego.
ﮩ٨ـﮩﮩ٨ـ♡ﮩ٨ـﮩﮩ٨ـ
bardzo przepraszam że ostatnio wrzucam tak mało rozdziałów ale mam totalną pustkę w głowie.
przepraszam też, że rozdział taki krótki i nudny, ale totalnie nie miałam pomysłu co tu napisać. nad następnym rozdziałem bardziej się postaram.
dziękuję za przeczytanie i widzimy się w następnym rozdziale, miłego🫶🏻
1003 słowa
CZYTASZ
Blondie duo | JJ Maybank
Teen FictionEveline Cameron to dziewczyna która mieszkała ze swoją biologiczną matką sama w Holandii, lecz po jakimś czasie dziewczyna przez przypadek spotkała resztę jej biologicznej rodziny i u niej została już na stałe. Podczas tego czasu dziewczyna poznaje...