Zaatakowała mnie
brutalna fala.Trzymałam rozpaczliwie
kawałka marnego drewna,Sama,
na środku morza.Patrzyłam w ciemne niebo,
Nie było ich.
W mgnieniu oka
straciłam wszystko.Puściłam drewieńko,
opadłam z sił,Gwiazdy zniknęły.
Miały prowadzić przez bezlitosny los,
umarły bezpowrotnie.Ziejąca pustka
nasycona brakiem wiary
zastąpiła,Ostatnie byłyście.
Nikt i nic
nie istnieje już,Jak gwiazdy, które zgasły
moje istnienie przerywam.Nie mając kogo wołać,
utonęłam w ciszy.
CZYTASZ
Echo
PoetrySmutek. Dławi cię. Zamieszkuje w sercu, rozrywając go od środka. Staje się twojá codziennością. Staje się tobą. I zabija ciebie. Jesteś cieniem siebie, jesteś pozostałością siebie. Jesteś echem. Wiersze dotyczą samobójstwa i samookaleczania się. Jeś...