Natalia
Światło poranka, jak zimny nóż, przecina jedwabną pościel. Palcami niczym piórkiem muskam jego ciepłą skórę, rysując niewidzialne wzory. Serce wali mi jak oszalałe, a oddech przyśpiesza. Wciąż czuję echo naszych nocnych igraszek, słodką rozkosz i delikatne zmęczenie. Jego zapach, mieszanka skórnych feromonów i ulubionej wody kolońskiej, wypełnia moje zmysły.
- Kiedy miałeś zamiar mi powiedzieć o swoich urodzinach? - szepczę miękko jak jedwab.
Jego dotyk palców na mym ramieniu lekki, rozpala ogień w moim wnętrzu.
- Nie uważam, że jest co świętować - coś sprawia, że smutek zagościł w każdym jego słowie. - To kolejny rok, kolejny kamień milowy, który przypomina mi, że czas ucieka, a ja... wciąż nie wiem, kim naprawdę jestem.
Unoszę się na łokciu i spoglądam mu głęboko w oczy.
- Dla mnie jest. - Przytulam się do niego, czując, jak jego ciało drży. - I będzie zawsze. Będę ci o tym przypominać co roku.
- Wystarczy, że Gloria to robi - odpowiada z lekką irytacją, przyciągając mnie bliżej siebie. - W tym roku również organizuje huczne przyjęcie urodzinowe z okazji naszych trzydziestych urodzin. Zaprosiła całą śmietankę towarzyską znanych biznesmenów, polityków, gwiazdy. Słowem, wszystkich, którzy liczą się w tym mieście. Nie mogę pojąć jej obsesji na punkcie tego typu imprez. Przecież to my kończymy trzydzieści lat, a ona urządza bal niczym dla księżniczki. - przerywa na chwilę, jakby starał się ubrać w słowa swoje myśli - Zamiast kameralnego spotkania w gronie najbliższych, Gloria woli blichtr i splendor. Nie liczy się dla niej szczerość życzeń, tylko ich ilość i prestiż gości. Jestem pewien, że połowa z nich nawet nas nie zna i przychodzi tylko po to, żeby załapać się na darmowe jedzenie i szampana.
- Aleksander, to również jej święto.
- Może w takim razie ona niech świętuje na swój sposób, a ja na swój - mówi chrapliwie. - Co ty na to, żebyśmy zaczęli świętować już teraz?
Aleksander przetacza się na mnie, nasze ciała splatają się w gorącym uścisku. Jego mięśnie są napięte, a oddech przyspieszony. Czuję zapach jego ulubionego perfumu i słyszę bicie jego serca, które odbija się echem w mojej piersi. Słońce przez zasłony oświetla jego twarz, podkreślając zarysy jego szczęki i głębokie, ciemne oczy. Jego spojrzenie, głębokie ciemne jak noc, wciąga mnie w wir pożądania. Czuję, jak palce, niczym gorące węgle, przesuwają się po mojej skórze, rozpalając ogień w moim wnętrzu. Od intensywności jego spojrzenia czuję narastające pożądanie. Kładę dłonie na jego napiętych ramionach i delikatnie przesuwam palcami, aż docieram do miejsca, gdzie widnieje symbol jego władzy. Zeus. Tuż przy wejściu do mojego pulsującego miejsca między nogami czuje już budzącą się erekcje Aleksandra. Jego niespieszne mokre ślady ust na moim ciele sprawiają, że od samego dotyku jego ust na mojej skórze zaczynam płonąć.
Spoglądam na niego zamglonym wzrokiem. Widzę, że w jego wzroku również budzi się przyjemność.
- Aleksander, jestem umówiona z twoją siostrą i Pauliną na zakupy.
Nie przestając mnie całować z ustami przy skórze mojego brzucha, odzywa się cicho:
- Zadzwoń, powiedz, że się spóźnisz.
CZYTASZ
Zeus: Zemsta #1 Trylogia Noc i Dzień# ZAKOŃCZONA # PRZED KOREKTĄ
Chick-LitDrogi Czytelniku, Zapraszam Cię do świata mrocznej mafii, gdzie miłość i nienawiść są ze sobą nierozerwalnie związane. W mojej książce "Zemsta Zeusa", która rozpoczyna trylogię "Noc i Dzień", poznasz Zeusa, szefa mafii, który rządzi światem przestęp...