Rozdział 5

493 31 0
                                    

Od tamtej rozmowy z panią Anderson w pokoju nauczycielskim minęło kilka dni. Nie mogłam pozbyć się myśli o niej. Z jednej strony nie mogłam się doczekać lekcji angielskiego, a z drugiej strony panicznie się ich bałam. Coś do niej czułam, a świadomość tego przerażała mnie.

Na pierwszej lekcji angielskiego do naszej klasy dołączył nowy uczeń – Maciek. Usiadł obok mnie i zaczął opowiadać kawały, z których śmiałam się do rozpuku. Był sympatyczny i szybko złapaliśmy ze sobą kontakt. Wymieniliśmy się nawet numerami telefonów.

Podczas lekcji nie mogłam pozbyć się wrażenia, że pani Anderson obserwuje nas z ukosa. W jej oczach, gdy patrzyła na Maćka, tlił się ogień zazdrości. Kiedy dzwonek oznajmił koniec lekcji, wszyscy uczniowie szybko opuścili klasę. Ja również spakowałam swoje rzeczy i chciałam wyjść, ale zatrzymał mnie głos pani Anderson.

„Emily, zamknij drzwi i podejdź do mojego biurka” – powiedziała łagodnym głosem.

Zrobiłam, jak kazała. Serce waliło mi w piersi, gdy podchodziłam do biurka.

„Masz coś do powiedzenia na temat swojego nowego kolegi?” – zapytała, a jej głos stał się nagle zimny i ostry.

„Co… co ma pani  na myśli?” – wyjąkałam.

„Widziałam, jak flirtowaliście ze sobą na lekcji. Nie toleruję takich zachowań na moich lekcjach.”

Poczułam, jak fala gorąca oblewa moją twarz.

„Ale… my tylko rozmawialiśmy…” – próbowałam się bronić.

„Rozumiem, że jesteś młoda i naiwna, ale powinnaś wiedzieć, że takie zachowanie jest niedopuszczalne” – przerwała mi pani Anderson. „Jeśli chcesz uczyć się na moich lekcjach, będziesz musiała zachować odpowiednią postawę.”

Wyszłam z pokoju nauczycielskiego bez słowa pożegnania. Łzy napływały mi do oczu. Co to wszystko miało znaczyć? Czy pani Anderson była zazdrosna o Maćka? A może po prostu chciała mnie zdyscyplinować?

Cała ta sytuacja była dla mnie zbyt skomplikowana. Nie rozumiałam, co pani Anderson do mnie czuła, a jej wahania nastrojów – od łagodności do chamstwa

Jedno było pewne: moje uczucia do niej stawały się coraz silniejsze. I to mnie przerażało najbardziej.

***

Co dalej?

* Czy Emily przyzna się do swoich uczuć przed panią Anderson?
* Jak zareaguje pani Anderson, gdy dowie się o uczuciach Emily?
*Czy Maciek będzie miał wpływ na ich relację?

Dajcie znać, co myślicie o tym rozdziale i co chcielibyście zobaczyć dalej!

Czekam na wasze komentarze!

Pani AndersonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz