Rozdział 10: Nieoczekiwane Spotkanie

453 31 0
                                    

Kurczę, weekend nareszcie! Postanowiłam zalać smutki z przyjaciółmi na imprezie. Może poznam kogoś fajnego i wreszcie zapomnę o pani Anderson.

Impreza rozkręcała się powoli. Muzyka dudniła, ludzie tańczyli i śmiali się, a ja… siedziałam w kącie i popijałam drinka. Nagle poczułam, że ktoś dosiada się do mnie. Odwróciłam się i… wow! Piękna laska! Nie tak piękna jak Anderson, ale… coś w niej było. Uśmiechnęła się do mnie i zapytała, czy mogę jej postawić drinka. Zgodziłam się, a potem…

No dobra, przyznaję się – totalnie się najebałam. Pamiętam tylko jakieś urywki: tańce, śmiech, rozmowy… A potem… ta piękna dziewczyna całowała mnie! I wiecie co? Odwzajemniłam pocałunek!

Obudziłam się w obcym łóżku z potężnym bólem głowy. Obok mnie leżała ta dziewczyna. Nadal piękna, nawet z rozczochranymi włosami i śladami szminki na twarzy. Spojrzała na mnie i uśmiechnęła się.

- Cześć – powiedziała. – Jestem Alicja.

- Emily – wymamrotałam, usiłując poskładać myśli.

Wstałam z łóżka i podeszłam do lustra. Na mojej szyi widniała ogromna malinka. Cholera! Co ja wczoraj odwaliłam?

- Wiem, że to wygląda strasznie – powiedziała Alicja, widząc moje przerażenie. – Ale to była tylko zabawa.

- Jasne – mruknęłam. – Zabawa.

Nie wiedziałam, co powiedzieć. Czułam się zażenowana, zdezorientowana i… trochę podekscytowana. Co to w ogóle było?

Ubrałam się i pożegnałam z Alicją. Wyszłam z jej domu i ruszyłam przed siebie. Słońce świeciło, ptaki śpiewały, a ja… nadal nie wiedziałam, co o tym wszystkim myśleć.

Jedno było pewne: ten weekend był zdecydowanie… nieoczekiwany.

Pani AndersonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz