Minęły dwa dni od spotkania w parku. Od tamtej pory pani Anderson unikała mnie jak ognia. Nie odpowiadała na moje wiadomości, nie patrzyła na mnie na lekcjach, a gdy się do niej zbliżałam, uciekała jak najdalej.Czułam, jakbym się dusiła. Nie mogłam uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę. Jeszcze niedawno byłyśmy tak blisko, tak namiętnie do siebie pociągnięte, a teraz… nic.
Błądziłam po ulicach bez celu, łzy spływały mi po policzkach. Czułam się pusta i samotna.
W końcu nie wytrzymałam. Kupiłam butelkę wódki i wypiłam ją duszkiem.
Alkohol zalał mój ból i smutek. Na chwilę zapomniałam o wszystkim.
Nagle poczułam, że ktoś mnie chwyta za ramiona. Odwróciłam się i ujrzałam znajomą twarz.
To była pani Anderson.
Wyglądała na zaniepokojoną.
- Emily, co ty robisz? - zapytała drżącym głosem.
Nic nie odpowiedziałam. Tylko patrzyłam na nią za mgłą łez.
Pani Anderson przytuliła mnie do siebie.
- Przepraszam, skarbie - powiedziała. - Ale to był błąd. Nie powinniśmy tego robić.
Poczułam, jak fala gniewu zalewa moje serce.
- Jak możesz tak mówić? - wykrzyknęłam. - Przecież ty też tego chciałaś!
Pani Anderson spuściła wzrok.
- Wiem - powiedziała cicho. - Ale to było szaleństwo. Musimy to skończyć.
Odepchnęłam ją od siebie.
- Nie! - wykrzyknęłam. - Nie pozwalam ci odejść!
W tym momencie straciłam przytomność.
**Koniec części pierwszej**
Czy pani Anderson naprawdę żałuje tego, co zrobiła? Czy Emily uda się ją odzyskać?
Na te pytania odpowie druga część książki, która ukaże się wkrótce.
**Uwaga:**
Ten rozdział jest zakończeniem pierwszej części książki. Wkrótce ukaże się druga część, w której poznamy dalsze losy Emily i pani Anderson.
Dajcie znać, co myślicie o tej historii i co chcielibyście zobaczyć w drugiej części!
CZYTASZ
Pani Anderson
Teen FictionEmily musiała wziąć rok przerwy w szkole ze względu na stan psychiczny, a teraz ma 18 lat i jest gotowa zacząć od nowa. Zawsze była piątkową uczennicą i planuje żeby tak pozostało, skupiając się w tym roku na studiach. Ale potem poznaje nową nauczy...