7

1.4K 56 13
                                    

O godzinie 14:30 czekałam przed szkołą na spotkanie z Juanem. Podczas oczekiwania wymieniałam jeszcze kilka wiadomości z Yamalem, jednak zauważyłam, że jego odpowiedzi były suche. Zaczęłam zastanawiać się, czy przypadkiem nie popełniłam jakiegoś błędu. Być może miał po prostu trudny dzień. Nagle zauważyłam Juan, który zbliżał się w moją stronę. Serdecznie się przywitaliśmy, a następnie ruszyliśmy w kierunku jego domu. Podczas naszej rozmowy nie mogłam oderwać myśli od tego, co mogło być przyczyną niezwykle krótkich odpowiedzi Yamala.

- To o jakim regionie będziemy robić ten projekt? - zapytałam, wchodząc do pobliskiego sklepu papierniczego.

- Nie wiem, Katalonia wydaje się najprostsza, długo tutaj mieszkasz. - odpowiedział.

Przytaknęłam zastanawiając się nad jego sugestią, podczas gdy przeglądałam półki z materiałami biurowymi. Po wybraniu wszystkich potrzebnych rzeczy, skierowaliśmy się w stronę domu Juana, poruszając temat naszego projektu. Po kilkunastu minutach dotarliśmy na miejsce.

Dom Juana miał średnie rozmiary. Składał się z parteru oraz poddasza. Wnętrze emanowało nowoczesnością: białe ściany kontrastowały z czarnymi meblami, a szarość dodawała subtelności. Po przekroczeniu progu przedpokoju, trafiliśmy do przestronnego salonu połączonego z kuchnią. Centralną część kuchni stanowiła imponująca wyspa, nadająca całości charakteru. Kiedy przeszliśmy dalej, wspięliśmy się po schodach do sypialni Juana. Wnętrze było zupełnie odmienne od pozostałej części domu, emanując przytulnością. W przeciwieństwie do minimalistycznego salonu i kuchni, w sypialni roiło się od roślin, a zieleń dominowała na każdym kroku, nadając pomieszczeniu wyjątkowego uroku.

- No to puszczam muzykę i lecimy z tym, bo dobrze by było to dzisiaj skończyć. - powiedział.

Kiedy szybko tworzył playlistę, okazało się, że mamy podobny gust muzyczny. Morad, Bad Bunny i Quevedo to artyści, których uwielbiam. W międzyczasie wysłałam wiadomość do Yamala, chcąc sprawdzić, co u niego słychać.

ja
wszystko okej? martwię się

Poświęciliśmy się naszemu projektowi na temat Katalonii. Drukowaliśmy różnorodne zdjęcia głównie z Barcelony, ale także z Lloret de Mar i Girony. Razem zaplanowaliśmy układ całego plakatu i przy jego tworzeniu świetnie się bawiliśmy. Nie spodziewałam się, że z Juanem uda nam się nawiązać tak dobry kontakt. Wypisaliśmy wszystkie informacje o Katalonii, dodając interesujące fakty, a po czterech godzinach plakat był już gotowy. Byłam bardzo zadowolona z efektu naszej pracy, ponieważ wyszedł naprawdę pięknie. Związałam go gumką recepturką i schowałam do plecaka.

- Będę się już zbierać - wzięłam plecak do ręki.

- A może jeszcze obejrzymy jakiś film? - zaproponował Juan.

- Przepraszam, ale muszę jeszcze się pouczyć, ale możemy spotkać się innym razem - odpowiedziałam.

- Podaj mi swojego messengera, napiszę do ciebie i coś wymyślimy - zaproponował.

Wymieniliśmy się kontaktami, a ja w tym czasie zeszłam na dół. Spotkałam jego rodziców, więc szybko pożegnałam się z nimi i wyszłam. Uświadomiłam sobie, że Juan nawet nie zapytał się czy mam jak wrócić do domu. Znając Lamine pewnie odprowadziłby mnie do domu i sto razy spytał się czy na pewno wszystko okej. Tego brakowało mi w Juanie, ale może tego potrzebowałam? Trochę dziwnie mieć uczucia do dwóch chłopaków naraz. Kiedy szłam uliczkami Barcelony, przypomniało mi się o wiadomości, którą wysłałam do Lamine.

lamine🥰
*wyświetlono*

No to super, muszę jutro z nim pogadać - pomyślałam.

Po powrocie do domu przywitałam się ze wszystkimi i udałam się do swojego pokoju, aby trochę się pouczyć. Mimo że było dopiero 19:00, cieszyłam się chwilą dla siebie.

Przez pół godziny starałam się uczyć nowych słówek z włoskiego, ale w moich myślach stale pojawiał się Lamine. Fermín, jakby wyczuł moje rozkojarzenie, zapukał do moich drzwi. Po jego wejściu usiadł na łóżku, a ja spojrzałam na niego, dając mu znak, że może zacząć mówić.

- Prosto z mostu, co jest między tobą a Yamalem? Jak cię odbierałem, to wyglądaliście jak para, a on dziś był jakiś nieobecny na treningu. Coś się stało? - zapytał Fermín zmartwiony.

- Właśnie sama nie wiem. Zapytałam się, czy wszystko w porządku, a on tylko odczytał, więc może miał gorszy dzień. - odpowiedziałam, wzruszając ramionami.

- Napisałaś coś wcześniej do niego? - zapytał dalej.

Podałam mu swój telefon z włączonym messengerem, żeby sam sobie zobaczył, bo nie miałam siły mu tego tłumaczyć. Czułam się zaskoczona jego zainteresowaniem i troską o moje relacje, ale zarazem było mi miło, że mógłam na kogoś liczyć w takiej sytuacji. Czekałam aż Fermín się odezwie, ale on patrzył na mnie wzrokiem, który prawie mnie zabił.

- Kto to jest Juan? - zapytał Fermín, patrząc na mnie z zaciekawieniem.

- Nowy chłopak w mojej klasie. Dzisiaj razem pracowaliśmy nad projektem z hiszpańskiego u niego w domu. - odpowiedziałam.

- I napisałaś Yamalowi, że jest spoko? Pojebało cię? - zapytał, patrząc na mnie zdezorientowany.

Spojrzałam na niego zaskoczona i zmieszana.

- Ale o co ci chodzi? - spytałam.

- Chodzi o to, że ewidentnie podobasz się Laminowi, a mówisz mu o innym typie. Pewnie to go zabolało - wyjaśnił mi Fermín.

W tym momencie jakbym przejrzała na oczy. Trzymało się to kupy. Dlatego od razu po tym, jak napisałam o Juanie, zmienił mu się humor. Wyrwałam Fermínowi telefon z ręki i szybko napisałam wiadomość do Yamala, próbując wyjaśnić całą sytuację i przeprosić za ewentualne nieporozumienie.

ja
przepraszam za tamto
przecież wiesz, że Juan to jakiś losowy typ, a projekt musiałam z nim zrobić

Moje serce waliło mi jak oszalałe, gdy czekałam na odpowiedź. Czułam się winna i zaniepokojona, obawiając się, że mogłam zranić Yamala nieumyślnie. W międzyczasie próbowałam zrozumieć, dlaczego zachował się tak jak Fermín sugerował. Była to sytuacja, której nie przewidziałam, ale musiałam to odkręcić. Niby z jednej strony chciałam mieć nadal dobry kontakt z Yamalem, ale z drugiej strony chciałam też podtrzymać znajomość z Juanem.

lamine🥰
to ja cię przepraszam, że tak się zachowałem
wyjście jutro nadal aktualne?

ja
z tobą zawsze😘

✿✿

lekki zwrot akcji dzisiaj, ale spokojnie, wszystko się ułoży

late night talks ~ Lamine YamalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz