12

1.4K 57 37
                                    

Rano obudziłam się w moim pokoju, jednakże nie byłam tam sama. Lamine obejmował mnie w talii, a ja leżałam na jego klatce piersiowej. Gdy podniosłam głowę i spojrzałam na niego, zaczęłam zastanawiać się, jak to możliwe, że nie pamiętam niczego, co działo się po naszym wczorajszym pocałunku. Zostawiłam śpiącego chłopaka w moim łóżku i ruszyłam do łazienki. Po ogarnięciu się, zeszłam na dół, aby coś zjeść. Stojąc przy wyspie kuchennej, zauważyłam mojego brata, który skrupulatnie mnie obserwował wzrokiem.

- Naprawdę nic nie pamiętasz z wczoraj? - zapytał, śmiejąc się.

- Niezbyt - odpowiedziałam.

- Gdy wróciliście do nas, wypiłaś jeszcze pięć kieliszków wódki pod rząd, może dlatego - powiedział, i nagle wszystko zaczęło mi się przypominać.

Kiedy się od siebie oderwaliśmy, spojrzałam w oczy Yamala. Były one pełne szczęścia.

- Zakochałem się w tobie od razu, jak cię zobaczyłem na stadionie - powiedział, a ja uśmiechnęłam się w odpowiedzi.

- Ja także, ale popełniłam wiele złych decyzji. Muszę rozwiązać wszystko z Juanem - wyjaśniłam.

- Spokojnie, poczekam tyle, ile będzie trzeba - odpowiedział, przytulając mnie.

Razem zeszliśmy na dół, ale utrzymywaliśmy milczenie. To, co się wydarzyło, pozostało między nami. Zanim usiadłam do kółka, wypiłam pięć kolejek wódki pod rząd. Nie byłam pewna, co mnie do tego skłoniło, ale widocznie potrzebowałam odreagować.

Około 4 nad ranem zaczęliśmy się zbierać. Fermín zabrał mnie, Yamala i Gaviego do samochodu, gdzie puściliśmy naszą ulubioną muzykę podczas powrotu do domu. Lamine cały czas trzymał mnie przy sobie, więc stwierdziłam, że po alkoholu stawał się bardziej uczuciowy. Jednakże nie miałam nic przeciwko temu. Kiedy podjechaliśmy pod dom Gaviego, Pablo był tak pijany, że Fermín zaprowadził go do jego pokoju. W tym czasie zostałam sama z Yamalem w samochodzie, a on patrzył na mnie, jakbym była co najmniej grecką boginią. Jego zachowanie było urocze, bo nawet się z tym nie krył.

Fermín wrócił do samochodu i ruszyliśmy w kierunku naszego domu.

- Dlaczego mnie nie zabierzesz do domu? - zapytał pijany Lamine.

- Bo jesteś tak pijany, że twoja mama nie poznałaby cię - zaśmiał się mój brat.

W ten sposób znaleźliśmy się przytuleni do siebie w moim łóżku. Zanim zasnęłam, poczułam, jak Lamine całuje mnie w czoło na dobranoc, i zaraz po tym zasnęłam.

- Skoro już pamiętasz, to nie zdradzisz, co wczoraj robiliście w pokoju? - spojrzał na mnie słodkimi oczami.

- Nie ma opcji, ale możesz być zadowolony - odpowiedziałam, uśmiechając się w jego stronę.

Fermín zaśmiał się pod nosem i kontynuował swoje śniadanie. Ja przygotowywałam sobie płatki z mlekiem, kiedy Yamal zszedł po schodach, podszedł do mnie i złapał mnie za talię. Nie dość, że miał rozczochrane włosy, które sprawiały, że wyglądał jeszcze lepiej, to jeszcze był bez koszulki. Poczułam, jak robi mi się gorąco w środku, ale starałam się tego nie okazywać. Wydawało mi się, że chciał mnie pocałować, ale się powstrzymał. W sumie dobrze, bo wyglądałoby to dosyć dziwnie, szczególnie przy moim bracie.

- Dobra, będę się zbierał - powiedział, oddalając się ode mnie. - Napisz potem.

- Jasne - uśmiechnęłam się.

Kiedy się ogarnął, odprowadziłam go do drzwi. Przytuliłam go, a on spojrzał w stronę salonu, gdzie Fermín był zajęty oglądaniem telewizji. Szybko mnie pocałował tak, aby mój brat nie zauważył. Zamknęłam za nim drzwi i poszłam do swojego pokoju, żeby obejrzeć jakiś film. Wysłałam Yamalowi wiadomość, a zaraz potem zdecydowałam, że muszę wyjaśnić całą sprawę z Juanem.

late night talks ~ Lamine YamalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz