15.

181 18 2
                                    

CORA OTWIERA OCZY, czując coś na piersi. Miękki jęk wymyka się z jej ust, a ona spogląda w dół i widzi głowę Klausa opartą na jej piersi, jej rękę wplątaną w jego włosy i nagie ciało. Delikatnie drapie go po włosach, po czym lekko odsuwa jego ciało od swojego, wstaje i szybko zakłada bieliznę, a potem bluzkę.

Przeczesuje dłonią włosy i udaje się do łazienki. Jej ciało jest trochę obolałe. Cora spryskuje twarz zimną wodą, myje zęby i poprawia włosy, po czym odwraca się i wychodzi z sypialni, delikatnie przecierając oczy leniwymi krokami, nie zwracając uwagi na to, jak chodzi.

Cora dociera do schodów i schodzi na dół, nucąc muzykę klasyczną grającą zwykle w rezydencji. Wyglądało na to, że Elijah i Rebeki jeszcze nie wrócili, zostawiając ją i Klausa samych, tyle że teraz on spał.

Kiedy znudzona przechadza się po domu, wchodzi do pokoju malarskiego Klausa, tego, który pokazał jej w wieczór balu. Zaciska usta, rozgląda się i zauważa płótno, które nie zostało jeszcze ukończone. Unosi brwi i podchodzi do płótna, unosząc brwi ze zdziwienia.

Był to obraz przedstawiający ją samą, boki jej twarzy były niebieskie i wyglądała jak syrena lub syrena z elfami uszami. Wpatrywała się w niego, obraz był piękny, była zbyt zajęta szczegółami, żeby zauważyć, że ktoś podchodzi do niej i obejmuje ją w talii. " Co myślisz..? "

" To jest piękne  "

Klaus uśmiecha się i bierze ją za rękę, wyciągając płótno i każąc jej stanąć przed nim. Miał na sobie spodnie, bez koszulki.
" Umiesz malować? "  szepcze, wkładając jej pędzel w dłonie.

" Niezupełnie, nie " Cora marszczy brwi, a on się uśmiecha, niemal zadowolony z wiadomości. Odwraca ją i kładzie dłoń na jej dłoni, zanurzając pędzel w ciemnoniebieskim kolorze, po czym rysuje pasek na płótnie. Pochyla się bliżej jej uszu, owija  jedno ramię wokół jej talii.
" Malarstwo jest metaforą kontroli " Szepcze i uśmiecha się, gdy dreszcze przebiegają jej po plecach.

Jego dłoń nadal ją prowadzi. " Każdy wybór należy do mnie "  szepcze, a ona patrzy, jak niebieska farba tak szybko zamienia się w jezioro. " Płótno, kolor "

" Malujesz, bo chcesz mieć kontrolę "

Klaus patrzy na nią i widzi, jak unosi brwi. " To zawsze była moja pasja. Również dlatego, że sztuka nauczyła mnie, że wizję można osiągnąć samą siłą woli "

Klaus odkłada pędzel i bierze ją za rękę, obracając ją, po czym przyciąga ją z powrotem do swojej klatki piersiowej. Cora uśmiecha się, słuchając muzyki klasycznej, po czym patrzy na Klausa, gdy delikatnie kołysze się swoim ciałem. " A tak na mojego ojca powinien nastąpić wkrótce, musimy go tylko znaleźć "  Szepcze.

" To znaczy, że mogę… "

"  Tak, mogłabyś wyjechać na Harvard "

Cora uśmiecha się do niego. " Chodź ze
mną "

Jego brwi unoszą się w zaskoczeniu. " Nie przegapiłabym szansy na Harvard, ale nie chcę cię opuszczać. Jeśli wszystko pójdzie tak, jak powinno " bierze głęboki oddech, a Klaus zauważa, jak jej oczy zawahały się na chwilę, jakby coś ukrywała od niego " Więc dlaczego nie pójdziesz ze mną? "

" A jeśli się zgodzę? "

" W takim razie jestem cały twój " Cora uśmiecha się, a Klaus czuje, jak jego serce bije równie szybko jak jej.

Klaus uśmiecha się do niej. " W porządku, ale pod jednym warunkiem " Szepcze.

" Który jest? "

" Który jest? "

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
another love ' niklaus mikaelson'Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz