" TO TA ŁADNA PANI, KTÓRA MI pewnego dnia pomogła " Cora podnosi wzrok znad książki i widzi matkę, której pomogła odnaleźć swoje dzieci. Stała teraz z mężczyzną, którego Cora uważała za męża kobiety. Jej mąż wydawał się miły i oboje podeszli do niej, a Cora wstała. " Witaj kochanie "Cora patrzy na tę dwójkę z chytrym uśmiechem, łapiąc coś za nimi.
Klaus stał z rękami założonymi za plecami i patrzył na nią. Z powrotem kieruje swoją uwagę na tę dwójkę. " Cześć jak mogę ci pomóc? " pyta miękkim, słodkim tonem." Pomogłaś mi już wystarczająco " Kobieta roześmiała się, a Cora dołączyła, odgarniając swoje falowane włosy za plecy. " Nazywam się Jules, to jest mój
mąż Marco "" Jestem Cora, Cora Salvatore "
" Miło cię poznać, ale obiecałam, że ci się odwdzięczę. Nie wiem, co bym zrobiła bez moich dzieci. Długo trwało, zanim zaszłam w ciążę. To naprawdę cud " Jules wyjaśnia.
Cora nie przestaje się uśmiechać. " Nie musisz mi spłacać. Po prostu cieszę się, że odnalazłaś swoje dzieci. Było trochę ataków zwierząt w mieście " Patrzy z powrotem na Klausa, który się do niej uśmiechał, ale tylko rzuca spojrzenie na parę.
" O nie, nalegamy " Marco wyciąga torbę wypełnioną papierowymi pieniędzmi.
" Doszły do nas straszne wieści o śmierci Twojego szefa. Taka suma pieniędzy powinna cię utrzymać na nogach przez kilka miesięcy "Cora spogląda pomiędzy parą. " Nie mogę tego zaakceptować "
Jules bierze dziewczynę za rękę, a Cora wpatruje się w matkę. Zastanawiała się, czy jej ojciec zrobiłby dla niej to samo. " Proszę, zrób to. Nie wiem, jak inaczej mogłabym ci podziękować " Ona się uśmiecha.
Cora z wahaniem spogląda między nimi, zanim przyjmie pieniądze. " Dziękuję "
" To nasza przyjemność " Marco uśmiecha się i odchodzi z żoną.
Cora wpatruje się w pieniądze, po czym odwraca się, żeby kontynuować czytanie, ale nagle uderza w klatkę piersiową, przez co widzi Klausa z rękami założonymi za plecami i bezczelnym uśmiechem. " Spójrz na siebie, zawierasz przyjaźnie, zarabiasz pieniądze za czystą życzliwość, jakim jesteś promykiem słońca " Dokucza.
Przewraca żartobliwie oczami, po czym ponownie siada na ławce, kładzie pieniądze obok siebie i podnosi książkę, aby kontynuować czytanie, tylko po to, by Klaus wyrwał jej ją z uścisku i zajął miejsce obok niej. " Porozmawiaj ze mną, kochanie, możesz kontynuować czytanie później "
Cora patrzy na niego i widzi, jak chowa książkę w swoim płomieniu. " Chyba nie mam teraz wyboru, prawda? "
Klaus uśmiecha się do niej. " Nie
dokładnie " Stoi bliżej niej, jego ręce blisko jej, ale ona trzyma twarz przed sobą i bierze głęboki oddech, gdy zamyka oczy, ciesząc się świeżym powietrzem.
" Przejdźmy się "" Co? "
" No dalej. Zachowujesz się nudno " Klaus wstaje, uśmiechając się delikatnie, a Cora patrzy mu w oczy, gdy ten wyciąga rękę
do niej. " Wyzywam cię " Kusi, a ona przechyla głowę na bok, po czym kładzie dłoń na jego dłoni, gdy podnosi ją na nogi. Bierze torbę z pieniędzmi i książką.Klaus patrzy na nią, gdy zaczynają iść, uśmiechając się lekko. " Słyszałem, że jutro są twoje urodziny, prawda? " On pyta.
" Tak. Kończę osiemnaście lat " powiedziała Cora. " Ach, kocham urodziny " Klaus uśmiecha się do niej, a ona się śmieje.
" Jestem pewien, że tak, Niklaus " Kręci głową, patrząc na niego w świetle słońca padającego na nią, komplementując jej rysy, jej skórę i oczy błyszczą, jej policzki wydają się bardziej czerwone niż zwykle, a usta bardziej różowe.
" Mów mi Nik lub Klaus " Powiedział jej, a ona uniosła brwi. " Niklaus to imię, które nadał mi mój ojciec "
" Widzę, że masz kłopoty z ojcem? " pyta Cora, unosząc brwi.
" ...Mógłbym to powiedziec "
Cora kiwa głową, patrząc przed siebie. " Ale Niklaus brzmi nieźle. Chciałbym zostać
z nim, jeśli nie masz nic przeciwko " Patrzy na niego, a jego oczy wydają się świecić na zielono w palącym słońcu. Podobał mu się sposób, w jaki wypowiedziała jego imię. Powiedział Elijahowi, żeby przestał nazywać go „Niklausem”, ale nie pomóc, ale kiedy Cora to mówi, brzmi to słodko, jak każde słowo, które opuszcza jej język." Nie przeszkadza mi to " Klaus powiedział, jakby całkowicie zmienił zdanie, a ona kiwa głową, uśmiechając się przebiegle, po czym patrzy przed siebie. " Aby przygotować cię na najbardziej pełną wydarzeń noc w twoim życiu, Rebeka zaplanowała dla ciebie duże przyjęcie. Jednak nie mów jej, to ma być niespodzianka "
Cora patrzy na niego, po czym wybucha śmiechem, a on się przyłącza. " Właśnie zrujnowałeś doskonale zaplanowaną urodzinową niespodziankę " Szturcha go ramieniem, a on uśmiecha się delikatnie.
" Nie mogłem się powstrzymać " Klaus szepcze, a jej śmiech cichnie. " Cora, jeśli chodzi o to, co powiedziałem, gdy mówiłem o ludziach, nie uważam cię za głupią osobę, myślę, że jesteś od tego daleka… "
" Cora! ” Odwracają się i widzą Rebekę, a ona podbiega do nich. " Na miłość boską, Nik, zostaw tę biedną dziewczynę w spokoju "
Przewraca oczami, a Klaus posyła siostrze spojrzenie, podczas gdy Cora całuje ją w policzek, próbując powstrzymać śmiech.
" Teraz muszę cię zabrać na suknie " Łapie dziewczynę za ramię i ciągnie ją za sobą.Cora patrzy na Klausa przez ramię.
" Przepraszam " mówi bezgłośnie, a on żartobliwie mruga, po czym odchodzi.-
Cora spacerowała po okolicy, bo była noc, i zauważyła Julesa stojącego tam i zrywającą kwiaty. Szła dalej, dopóki nie usłyszała, jak Jules ją woła. " Cora! Chodź tutaj! ” Jules krzyczy, a Cora odwraca się, unosząc brwi i z wahaniem podchodzi do pani
" Wiedziałam, że pomożesz mi znaleźć moje dzieci "Jej brwi się marszczą. " Przepraszam? "
" Cora, jestem jasnowidzem. Wiem, że nie ma żadnych ataków zwierząt. Wiem wszystko " Jules szepcze, a Cora stoi tam, wpatrując się w kobietę, jakby była szalona, ale starała się zachować uśmiech.
" Przykro mi, nie nadążam "
Jules dotyka policzka dziewczynki i odgarnia jej włosy z twarzy. " Widzę przyszłość, tak jak twoja. Muszę z tobą porozmawiać, może napijemy
się herbaty? "
CZYTASZ
another love ' niklaus mikaelson'
Random1864, co za cholerny rok. " Byłem jej pierwszą miłością... i ostatnią " HISTORIA CORA SALVATORE JEST NADAL OPOWIADANA WŚRÓD ŻYWYCH I UMARŁYCH. [niklaus mikaelson x o...