14.

64 1 0
                                    

Obudziłam się wtulona w mojego brata. Rozciągnełam się i starałam się wyjść z jego objęć tak aby się nie obudził. Musnęłam go w czoło i poszłam się ogarniac. Ubrałam się i zaczęłam malować. Usiadłam przy toaletc, po chwili usłyszałam szelest obrocilam się a Max leżał patrząc się na mnie.
-No co?-Zapytałam lekko się śmiejąc-Widze że wstałeś.
-Po co ci tyle tapety. Nawet bez tego jesteś piękna.-Posłał mi buziaka
-Nie podlizuj się. Tylko się zbieraj bo się spóźnimy do szkoły.-Wróciłam do czynności. Chłopak westchnął i stanął obok mnie.-Musimy im kiedyś powiedzieć wiesz o tym?-Masowal mojego ramienia.
-Tak wiem niestety.Ale muszą to zaakceptować.-spojrzalam na niego.

Kiedy się ogarnęłam wyszłam wcześniej z domu pod pretekstem że mam coś do załatwienia. Musiałam przemyslec jak powiedzieć że mnie i Maxa łączy coś więcej.

Kiedy byłam prawie przy szkole zawirował mi telefon. Szukałam go w torebce kiedy po chwili zrobiło mi się czarno przed oczami a później poczułam czyjeś dłonie...

                                 MAX

Czekałem na nią pod szkołą. Jednak nigdzie się nie pojawiła. Dzwoniłem do niej, pisałem dużo wiadomości leć mi nie odpowiadała.
Gdyby coś miała ważnego powiedziała by mi.
Zacząłem się denerwować. Szybki weszłem do budynku aby zobaczyć jej plan lekcji. Skończyła godzinę temu a jej wciąż nie było.
Napisałem do Oskara czy nie widział dziewczyny.
Odpisał mi że cały dzień jej nie było.
Cholera cholera cholera szybko wzięłem telefon i napisałem do Diany

Do:Diana:
Nie widziałaś może mojej siostry?

Nie musiałem czekac długo na odpowiedź.

Od:Diana
Hejka, nie,nie widziałam jej a cos się stało?

Do:Diana
A już nie ważne.

Zobaczyłem że blondynka odczytała moją wiadomość.

Poczekałem na Oskara i pojechaliśmy do niego.

Przez wiele godzin patrzyliśmy w kamery czy nie poszła gdzies lub czy nie poszła do centrum handlowego popatrzeć jakieś ciuchy a później zapomniała mnie powiadomić.

Kiedy mój kumpel przeglądał kamery ja chodziłem nerwowo po pokoju i próbowałem się dodzwonić do dziewczyny.
-cholera nie odbiera.-krzyklem rzucając telefonem na ziemię

                              CLARISSA

Obudziłam się w jakimś dziwnym ciemnym pomieszczeniu. Poczułam na słodko jakiś dziwny ucisk. I suchość w ustach.

-gdzie jestem?-Zapytałam a jakaś ciemna postać wstała. Starałam sie wyostrzyć wzrok. I wtedy poczułam się jakby zabrakło mi tchu.

-Tata..?-Zapytałam czując jak łza zbiera mi się w oku.
-Oj daj spokój. Nie cieszysz się na widok swojego tatusia? Jesyemy tu sami i nawet twój braciszek nam nie pomoże. A twoja matka będzie żałować że jest z innym.

Nie mogłam nic powiedzieć. Nie wiedziałam że znowu go zobaczę mimo że co jakiś czas dawal o sobie znać.

-bedziemy razem przemierzać świat. Różne zawody. Wyścigi. Będziemy wygrywać. Nasz świat będzie tylko nasz. Nie chciałabys?.-przyblizal się do mnie
-Jestes chory.-krzyklam i poczułam jak na tylnej kieszeni wibruje mi telefon. Wyciągałam go aby się rozłączyć ale mój ojciec był szybszy.
-Halo?
-Gdzie ona jest?-usluszalam jak mówi mój brat.
-Ah, ta braterska miłość. Brat zawsze będzie się martwił o swoją młodszą siostrę.-Zasmial się.
-Czego chcesz?-zapytal się mój brat, poczułam że jest nieźle wkurzony.
-Chce aby jej matka cierpiała. Nic więcej. Nie odzyskacie jej. Ona zostaje ze mną i nic kurwa więcej zrozumiano? -Rozlączyl się.

-A teraz młoda zostajesz tu. Muszę parę spraw pozałatwiać. A i to-Wskazal ma mój telefon.-Biore ze sobą. Nie wiadomo co wpadło by ci do głowy gdyby mnie nie było.-i wyszedł.

Kiedy wyszedł. Wielkim westchnieniem opadlam na głową o ścianę. Jestem zmęczona. I jest mi cholernie zimno. Nie wiem kiedy udało mi się zasnąć.

3 miesiące poźniej

Moje życie się przekręciło o 180 stopni. Co jakiś czas jeździłam po różnych miastach lub państwach i wygrywałam wyścigi. Miałam już dość. Ciągle to samo. Z bratem nie miałam jak się skontaktować. Tęskniłam o nim cholernie. Mój ojciec cieszył się niemiłosiernie kiedy nasze nazwisko pojawiało się na tablicach. Byłam królową wyścigów. I nikt nie mogl mi dorównać.

-Za pół miesiąca kolejny wyścig w naszym mieście. Nie próbuj nawet kombinować bo obiecuje że będzie źle-Zagrozil mi ojciec kiedy robił coś przy swoim aucie.
-A co mam kombinować? Cały czas mnie pilnujesz jak jakiegoś więźnia!-krzykłam wchodząc do domu.
-Mloda damo. Opanuj się-krzyknął i z hukiem zamknął drzwi. -A teraz się wróć idziemy poćwiczyć.
-No ale po co i tak jestem jestem to najlepsza.-Wzeuszylam ramionami.
Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy na mój dawny tor gdzie razem zom bratem jeździliśmy wspólnie.

-Trzy okrążenia i jeżeli będzie dobry czas. Dam ci luz. -Rzekł i włączył stoper. A ja wdepłam gaz i spuściłam ręczny. Wgniotło nas w fotele.

Po paru minutach skończyliśmy.
-Brawo nowy czas młoda damo- uśmiechnął się.

-Tato mam pytanie. I nie wkurzaj się na mnie. Proszę. -Odlunelam się myśląc że w każdej chwili mogę mnie uderzyć. -Moge wrócić do szkoły?

Udawał że przez chwilę się zastanawiał. 
-Nie możesz. Bo cię wypisałem. Ty masz wygrywać wyścigi niż chodzić do szkoły. Tam cię nie upilnuje.-Usmiechnal się pokazując szereg białych zębów.

Wracaliśmy do domu a ja od razu weszłam do swojego pokoju trzaskając drzwiami

Już trzy miesiące nie widziałam swojego brata. Cholernie za nim teksnie.

   Max

Siedziałem u siebie w pokoju myśląc nad tym jak w końcu zobaczyć swoją siostrę. Kiedy przeglądałem media społecznościowe zobaczyłem jej zdjęcie z wielkim tytułem królowa wyścigów. Byla w Włoszech. Wyglądała pięknie. Musiałem ją jak najszybciej odbić ją bo bez niej tracę wszystkie zmysły.

Później zobaczyłem że za niecałe pół miesiąca jest wyścig u nas mieście. I ona będzie się ścigać.
Będę musiał poinformować chłopaków może wtedy jakoś wymyślimy jakiś plan..

                                  CLARISSA

Dzień wyscigu, ojciec od samego dnia chodził jakoś szczęśliwy. Aż dziwne. Musiałam żyć z nim w zgodzie aby był dla mnie miły.

Chciałam się tylko wyrwać z stąd i poczuć dłonie Maxa,jego zapach. Miałam mu tyle do powiedzenia. Co widziałam i co zwiedziłam. Że zrobiłam się lepsza od niego..

-Chodz. Musimy być trochę wcześniej. Doszkolić cię abyś nie straciła swojego tytułu.- powiedział mężczyzna poprawiając swoje buty...

Miłość W Tajemnicy (Wolno Pisane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz