2

207 6 0
                                    

Wtorek, nikt nie lubi wtorków. Wstałam o tej samej godzinie ubrałam się w luźny dres i wyszłam do szkoły.Kiedy wchodziłam do szkoły zobaczyłam mojego przyrodniego braciszka na palarni, a myślałam że nie pali. No cóż pozory mylą. Pierwszą lekcję miałam chyba historię. Zakłopotana poszłam do szafki i pogrążyłam się w myślach.

-Pomóc ci?-usluszalam głos Oskara który wyrwał mnie z myśli.

Obruciłam się lekko przestraszona- Trochę tak, chyba był dzwonek a ja nie wiem gdzie jest sala 517.- zaśmiałam się nerwowo. Chłopak był ubrany w czarną koszulkę i czarne jeansy.

-mamy razem lekcje pamiętasz? Chodź pokażę ci-uśmiechnął się gdzie od razu odzajemniłam. Rozmawiało nam się przyjemnie. Kiedy spóźnieni.
Usiadł za mną nadal śmiejąc się. Lekcja minęła szybko. Kiedy wychodziłam z klasy poczułam że ktoś łapie mnie za dłoń. Obruciłam się i zobaczyłam chłopaka.
-podalabys mi swój numer? Wiesz żebym mógł cię gdzieś zabierać?- powiedział nerwowo łapiąc się za kark.
- Jasne czemu nie. Podaj mi swój telefon.-,wpisałam liczby i oddałam chłopakowi rzecz. -to teraz dwie lekcje osobno? -zapytałam.Spojrzał się na mnie i przytaknął.
-to do zobaczenia Oskar.- i odeszłam uśmiechając się pod nosem.
Lekcje dłużyły się niesamowicie. Chciało mi się spać. Spojrzałam na swój telefon i zobaczyłam SMS-A

Oskar: Tobie też się dłuży?
Jakoś odziwo dostałam uśmiechu na twarzy.
Pisaliśmy trochę długo kiedy usłyszałam dzwonek. Ucieszyło mnie to. Szłam korytarzem kiedy znowu pojawiał się on.
-Um Clarissa chciałabys może pójść ze mną na lunch?
-Jasne- uśmiechnęłam się łagodnie.
Wziol mnie za rękę i poszliśmy do jego auta. Czarne matowe Audi stało na parkingu. Nie mogłam uwierzyć że takie cacko tu jest.
Wsiadłam do pojazdu. I po chwili ruszyliśmy. Gadaliśmy dość długo kiedy dojechaliśmy do knajpki. Ja zamówiłem sobie małe frytki a on cheasseburgera. Czekaliśmy na zamówienie. Po 15 minutach już je mieliśmy. Ciepłe frytki wyglądały super.
- Mieszkasz z Maxem? -zerknelam na niego.
-Niestety tak- westchnęłam- Trochę się go boje. Myślę że jest trochę takim psycholem.
-Clarissa, gdybyś czegoś potrzebowała możesz do mnie zadzwonić, a pomogę ci- złapał mnie na rękę i pogłaskał ją lekko, uśmiechnęłam się na to.

Miło z j go strony że dba o mnie po tak krótkim czasie znajomości. Rozmawialiśmy trochę dużo u coś nie coś o sobie wiedzieliśmy.

-wracamy, za chwilę zaczynają się lekcje. -odrzeknął.

Wracaliśmy dość super atmosferze. Zostały mi jeszcze dwie lekcje więc mega mi się to podobało. Teraz minęło szybko więc szczęśliwa poszłam do szafki wzięłam to co potrzebne i wyszłam na parking.

Usłyszałam za sobą gwizd. Obruciłam się i zobaczyłam znowu tego idiotę. Nie musimy przepadać za sobą w domu, ale żeby w szkole dał mi trochę spokoju.

Obruciłam się w miarę szybko spojrzałam na mojego przyrodniego brata zaśmiałam się i odeszłam.

Wracałam w spokojnym tępie. Myśląc czemu ten dupek ma coś do mnie mimo że nie znamy się wcale.

Westchnęłam cicho i otworzyłam drzwi. Rodziców znowu nie było więc byłam skazana na samotność.

Zawirował mi telefon więc spojrzałam na wyświetlacz

-Od:Oskar: Hej mogę wpaść. Bo trochę mi się nudzi...

Do Oskar: Jasne wpadaj, moich rodziców nie ma, a Max jeszcze w szkole.

Nie czekałam długo odpowiedź kiedy rozległ się dzwonek do drzwi, chłopak uśmiechał się na moją widok.

-wejdz-odpowiedziałam. Chłopak wszedł a ja zamknęłam drzwi

Miłość W Tajemnicy (Wolno Pisane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz