3

186 6 0
                                    

Sobota, dzień gdzie się wykaże. Stresowałam się lekko ale lubię andrelanline. Ubrałam czarną luźna koszulkę, czarne spodenki i na nogi trampki. Zadowolona poszłam do garażu. Otworzylam go i wyjechałam. Chciałam żeby wszystko było idealne i nic mi nie zwaliło. Dowiedziałam się że jedna osoba będzie na motorze .
Więc trudniejszy zawodnik.

Po godzinie jazdy wróciłam. Weszłam po schodach. Kiedy miałam już wchodzić do pokoju zatrzymał mnie niebieskooki Złapał mnie za łokieć.

-pusc mnie to boli- próbowałam się wyszarpac ale wszystko szło na marne.
-Nie zaczynaj węszyć skarbie.-powiedzial z chrypką
-o co ci chodzi człowieku?-udało mi się wyszarpac mój łokieć. Pierwszego dnia dałeś mi jasno do zrozumina nie jestem aż tak głupia. -obrucułam się u wyszłam. Po tym uścisku zostanie siniak

Napisałam do Oskara czy nie chciałby się spotkać. Miałam jeszcze czasy więc musiałam jakoś wyzluzowac.

Poszliśmy do parku.
-skąd masz tego siniaka?- spytał lekko podnosząc mój łokieć.
-uderzyłam się- zaśmiałam się nerwowo.

-Jeżeli to jego sprawa to powiedz. Może nie przepadamy za sobą ale mogę z nim pogadać-spojrzal się na mnie.

-spokojnie nic mi nie jest. Uderzyłam sie tylko.

Czas zleciał nam szybko około godziny 20 pożegnałam się z nim i wróciłam do domu.
Wzięłam szybki prysznic ubrałam się to co miałam wcześniej zrobiłam trochę ciemniejszy makijaż.

Wzięłam klucze od auta i wyszłam.
Nienspiszylo mi się ale chciałam poznać miejsce. Kiedy dojechałam grała już głośna muzyka, trochę ludzi było wstawionych. Parę osób całowało się a niektórzy tańczyli. Zaparkowałam. Wysłałam z pojazdu zauważyłam że stoi tam zielonooki.

-oskar? Co ty tu robisz? W takim miejscu? Myślałam że siedzisz w domu-podeszlam do niego a chłopak się odwrócił

-Clarissa? To ciebie nie powinno tu być, to nie jest miejsce dla ciebie. Wracaj do domu

-Nie, po za tym spytałam pierwsza. Nie mówiłeś mi że tu będziesz.

-Jestem tu z kimś. Więc proszę idź już.

Trochę zabolało mnie bo myślałam że wiemy coś o sobie. Był moim jedynym przyjacielem którym tak szybko zaufałam.

- nie mówiłeś że masz dziewczynę, kiedy ją poznam? -usmiechenlam się zakładając ręce na klatce piersiowej

-wyjaśnie ci później, proszę idź już.
Weshnełam i odeszłam. Miałam nadzieję że wiemy o wszystkim. Fakt może znamy się krótko ale się przyjaźnimy.

Impreza rozkręciła się szybko. Zaczynałam się nudzić. Oparłam się o swoje auto i czekałam.
Usłyszałam swoje imię więc rozglądnełam się i zobaczyłam Oskara.

- czekam na wyjaśnienia, co się tu dzieje.
-Okej okej, już mówię. Chce po prostu komuś pomóc. Jeżeli by się nie udało.

-komu?- zapytałam kiedy z głośników odbył się dźwięk żeby się przygotować.

-Pozniej pogadamy. Mam coś do wygrania- zaśmialam się a on odszedł. Rzucając szybkie "powodzenia"

Obok mnie stanęły trzy inne auta i motor.

Kiedy sygnalizacja pokazała zielone światło, od razu wyruszyliśmy.
Każdy był dobry w tym więc nie było tak łatwo.
Jakimś cudem udało mi się wysignac dwa pojazdy.
Uśmiechnęłam się w duchu i zaczęłam przyspieszać. Nie musiałam czekać długo kiedy minęłam trzeci pojazd.

-super teraz pozostał mi motor- odrzekłam do siebie.

Ta osoba była szybka więc miałam trudności w wyprzedzeniu, został tylko jeden zakręt, nie chciałam żeby ta osoba wygrała.
Kliknęłam odpowiednie guziki i przyspieszyłam. Przy samej mecie wyścignęłwm go. Krzyczałam z radości kiedy zatrzymałam auto. Podjechała osoba na motorze.

Miłość W Tajemnicy (Wolno Pisane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz