Posprzątali kuchnię, a Pedri poszedł do swojego pokoju, aby rozpakować walizkę i włożyć ubrania do prania. Spojrzał na swoją komórkę, żałując, że nie ma wiadomości od Sewilliana, ale kiedy nie zobaczył żadnych powiadomień, zostawił ją do ładowania, po czym wrócił do salonu. Resztę popołudnia spędził bawiąc się z bratem, a kiedy zrobiło się ciemno, postanowili iść spać. Żadne z nich nie było na tyle głodne, żeby zjeść obiad, gdyż kilka godzin wcześniej obżerali się krokietami. Kiedy Pedri wrócił do swojego pokoju, od razu poszedł po telefon komórkowy i automatycznie się uśmiechnął, gdy zobaczył, że ma nieodebrane połączenie od Pabla. Usiadł na łóżku i postanowił zadzwonić do niego za pośrednictwem połączenia wideo, nie mogąc oprzeć się pragnieniu, aby się z nim spotkać. Gdy tylko Pablo odebrał połączenie, a ekran jego komórki wypełnił się twarzą Sewilliana, poczuł, jak uśmiech opuszcza jego twarz.
-Cześć – powiedział śmiejąc się widząc jak Pablo kręcił się w łóżku szukając wygodnej pozycji.
-Cześć – odpowiedział z ogromnym uśmiechem, lekko przeczesując włosy.
-Jesteś już w łóżku? – zapytał, przeglądając każdą część Pabla, którą mógł zobaczyć przez ekran.
-Tak, nie żyje - westchnął, leżąc twarzą w dół, opierając się na łokciach, trzymając jedną ręką telefon komórkowy - leże tu już jakiś czas, ale nie mogę zasnąć.
-A więc? – zapytał zmartwiony.
-Nie wiem – wzruszył ramionami, gryząc uśmiech, po czym dodał – Coś mi umknęło, nienawidzę być sam.
-Coś przeoczyłeś – powtórzył, unosząc brwi i uśmiechając się, gdy zobaczył, jak przewraca oczami.
-Ty idioto – prychnął – Tęsknię za tobą.
Pedri poczuł ciepło wypełniające jego klatkę piersiową, posłał mu uśmiech, który, jak wiedział, odzwierciedlał, jak bardzo go kochał, i nie zastanawiał się dwa razy, za bardzo za nim tęsknił, mimo że minęło tylko kilka godzin, odkąd się widzieli Inny.
-Chodź, prześpij się ze mną – zaproponował szeptem i wiedział, że właśnie na to czekał Sewillian, gdy szybko wstał z łóżka.
-Ubieram się, zamawiam taksówkę i będę na miejscu najpóźniej za 20 minut – powiedział z szerokim uśmiechem, po czym przesłał jej całusa i rozłączył się.
Pedri roześmiał się serdecznie i skorzystał z okazji, aby zdjąć ubranie, zakładając jedynie spodnie dresowe i myć zęby, odliczając minuty do przybycia. Nie wytrzymali nawet pół dnia bez bycia razem, nie wiedział, jak poradzą sobie, będąc osobno w czasie wakacji. Kiedy w końcu usłyszał dzwonek do drzwi, nie miał dość nóg, aby szybko zejść po schodach i otworzyć drzwi. Stał tam Pablo z małym plecakiem, ubrany w czarny dres z podniesionym kapturem i był tak przystojny, że zapomniał oddychać. Nie zareagował, dopóki nieletni położył ręce na jego klatce piersiowej, odpychając go do tyłu, aby mógł wejść, i szybko zamknął drzwi, po czym rzucił mu się w ramiona. Pablo objął go w talii i westchnął z zadowoleniem w jego szyję, podczas gdy ramiona kanarka uniosły się, aby objąć jego ramiona i przycisnąć go do siebie. Ogarnął go zapach Sewilli i sprawił, że z uśmiechem schował nos w bluzie. Nie mogł już dłużej wytrzymać bez pocałowania go. Podniosł więc ręce do jego głowy i oddzielił go na tyle, aby na niego spojrzeć, posyłając mu uśmiech, zanim złączył ich usta. Pablo westchnął gdy tylko zauważył kontakt ich ust i przylgnął do niego bliżej oddając pocałunek. Poruszali ustami w najdelikatniejszy możliwy sposób, całując się powoli, bez pośpiechu, ciesząc się, jakie to było dobre uczucie. A kiedy się rozstali, złączyli swoje czoła westchnieniem, które zdawało się mówić: „Teraz tak, teraz naprawdę jestem w domu".
CZYTASZ
CAFUNE-GADRI
Romance💞GAVI X PEDRI💞 ksiazka jest przed poprawkami wiec moga wystapywac bledy❗️ polska wersja ,,cafune" od @fcloverofmine polish version of ,,cafune' by @fcloverofmine