-Chodź... zaczerpnijmy trochę powietrza - powiedział, nachylając się w jego stronę, tak aby Sewillianin mógł go usłyszeć. Pablo skinął głową, patrząc na niego jak w transie, jakby jeszcze nie do końca to przetworzył. Wyciągnął rękę, żeby chwycić nieletniego za nadgarstek, wyciągnął go z salonu i zaczął szukać drzwi prowadzących na zewnątrz.Wyszli do wewnętrznego ogrodu domu. Był ogromny, oświetlony wszędzie małymi latarniami, a po jednej stronie miał zadaszony basen. Czuli, jak zimny zimowy wiatr jeżył im włosy, ale byli za to wdzięczni po cieple, jaki spędzili w środku. Pedri westchnął i puścił nadgarstek Sewillijczyka, by przesunąć dłońmi po twarzy, podczas gdy ten zamykał oczy i próbował oczyścić umysł, który wciąż wirował. Kiedy ponownie otworzył oczy, Pablo patrzył na niego od góry do dołu z intensywnością, która przyprawiła go o dreszcz. Praktycznie pieprzył go oczami i Pedri poczuł, jak jego ciało słabnie. Udało mu się oczyścić umysł na tyle, by zdać sobie sprawę, że muszą przestać, że jeśli będą tak dalej postępować, poddadzą się pragnieniu, które odczuwali, a to spowoduje tylko więcej problemów. Alkohol kazał mu żyć życiem i że przez jedną noc nic się nie stanie. A on najbardziej chciał go wysłuchać, ale wiedział, że następnego dnia wszystko się zmieni i nie będą wiedzieli, jak to rozwiązać.
-Przestań tak na mnie patrzeć – zapytał, wiedząc, że nie może dłużej znieść napięcia seksualnego, które było pomiędzy nimi aż nadto widoczne.
-Przepraszam, ale jestem napalony – parsknął Pablo, podnosząc ramiona i marszcząc brwi, pozwalając im opaść na boki – I pijany, pamiętaj o tym.
Pedri nie mógł powstrzymać się od śmiechu, gdy zobaczył, jak sfrustrowany był Sewillijczyk i jak szczery był za każdym razem, gdy pił. Przysunął się bliżej, położył dłonie na jego policzkach i sprawił, że spojrzał mu w oczy.
-Ja też, Pablo - odpowiedział, lekko kręcąc głową - Nie możesz sobie wyobrazić jak bardzo, ale...
-Pijany czy napalony? – zapytał, przerywając mu uśmiechem i rozśmieszając go.
-Oba– przyznał, wzruszając lekko ramionami i nie mogąc uniknąć szczerości, która uszła im z oczu, gdy Pablo tak na niego patrzył. Trudno było myśleć, gdy był tak blisko.
Pablo uśmiechnął się, gdy go usłyszał i podszedł nieco bliżej, przez co jego serce zaczęło nerwowo bić. Stał nieruchomo, wiedząc, że musi go odepchnąć, ale nie wiedział jak. I czuła jedynie drżenie całego jej ciała, gdy Pablo przechylił głowę na tyle, by musnąć czubkiem nosa skórę jego policzka. Byli tak blisko, że mógł poczuć przyspieszony oddech dziecka i jego własny, gdy Pablo powoli przesunął nosem po jego policzku i w dół szczęki.
-Pedri... - szepnął w jego szczękę, powodując mrowienie skóry na całym ciele, po czym złożył tam usta w delikatnym pocałunku. Nie dał mu zbyt wiele czasu na rozmyślanie o tym uczuciu, gdy Pablo nadal zsuwał się na jego szyję, muskając wargami skórę i oddychając przy nim. Pedri mógł jedynie zamknąć oczy i przygryźć wargę, próbując się opanować, ale nie mógł powstrzymać rąk, które trzymał na policzkach nieletniego, przed położeniem się na jego szyję, aby przyciągnąć go bardziej. Pablo potraktował to jako zaproszenie i przesunął ustami po jego szyi, po czym zamknął je w pocałunku, który odebrał mu oddech.
„Kurwa" – wymamrotał, zaciskając szczękę, gdy Pablo na tym nie poprzestał i nadal zostawiał drobne pocałunki na jego szyi, jakby chciał go doprowadzić do szaleństwa. I dostawał to. Jego skóra paliła, gdziekolwiek jej dotknął, a każdy dotyk jego ust wywoływał prądy pożądania w całym ciele. Pablo położył ręce na jego talii i ostatecznie złączył ich ciała, całkowicie go uderzając. Gdy tylko zauważył, że ich biodra złączyły się, a ich krocza ocierały się o siebie, musiał przygryźć wargę, żeby nie jęczeć, coraz bardziej tracił zdolność rozumowania. Wiedział, że Pablo jest taki sam, bo jęknął cicho i w jego skórę. I cholera, to był najwspanialszy dźwięk na świecie. Pedri uwielbiał słuchać jego jęków. Musiał przestać, wiedział o tym, ale nie chciał i trudniej było mu niż kiedykolwiek przypomnieć sobie dlaczego. Kiedy Pablo przesunął zębami po jego szyi i ugryzł go powoli, musiał zareagować, wiedząc, że jeśli tego nie zrobi, straci kontrolę i pośle wszystko do piekła.
CZYTASZ
CAFUNE-GADRI
Romance💞GAVI X PEDRI💞 ksiazka jest przed poprawkami wiec moga wystapywac bledy❗️ polska wersja ,,cafune" od @fcloverofmine polish version of ,,cafune' by @fcloverofmine