19.List

180 6 15
                                    

Pablo, gdy został sam, odetchnął i ponownie spojrzał na kopertę. Ledwo mógł myśleć o tym, jak bardzo był zdenerwowany. Gdyby to było coś złego... nie byłby w stanie tego znieść, nie widział siebie zdolnego znieść więcej bólu. A gdyby to było coś dobrego... on też nie wiedziałby, co robić i jak się czuć. Cokolwiek to było, był to mocny emocjonalny cios, na który nie wiedział, czy był przygotowany.

Usiadł prosto na łóżku, oparty plecami o zagłówek i nerwowo bawił się kopertą w dłoniach, zanim odważył się przeczytać, co było na niej napisane.

„Napisałem to w grudniu, kiedy zerwaliśmy, ale to wszystko nadal prawda"

Kurwa, kurwa, kurwa.Jego serce miało ochotę wyskoczyć z piersi od tego, jak szybko biło. Kiedy wreszcie uznał, że jest na tyle odważny, otworzył kopertę drżącymi palcami i wyjął z niej złożony papier. Otworzył ją, próbując rozluźnić swój stres, żeby nie dostać zawału serca, zanim będzie mógł na nią spojrzeć, i po kilku sekundach, podnosząc się na duchu, wpatrzył się w list. Już pierwsze słowa wystarczyły, żeby zrozumiał, co to jest i musiał sobie przypomnieć, jak oddychać, żeby się nie utopić.

„Dla Pabla:"

List. Pedri napisał do niego list i gdy o tym myślał, zabrakło mu tchu. Nikt wcześniej nie zadedykował mu listu, a myśl, że Pedri go napisał, kiedy zerwali, napełniła jego pierś tak wieloma emocjami, że nie wiedział, jak sobie z nimi poradzić. Nie mógł już dłużej znieść potrzeby dowiedzenia się, co jest tam napisane, i zaczął czytać, serce mu biło, a umysł próbował wszystko przetworzyć.

„Nigdy nie byłem fanem pisania, nigdy nie byłem dobry w wyrażaniu siebie słowami ani przelaniu na papier tego, co czuję. Dziś muszę spróbować. Muszę spróbować uwolnić coś ze wszystkiego, co zgromadziłem w piersi, bo tak bardzo boli, że czasami ciężko mi oddychać, nie mogłem się z Tobą pożegnać tak, jak chciałem i czuję, że to coś zostało między nami.

Jeśli już pierwszy akapit zaparł mu dech w piersiach, nawet nie chciał sobie wyobrazić, co się stanie, gdy będzie kontynuować czytanie. Łzy w oczach i złamane serce, dokładnie taki był w tej chwili. W każdym słowie, które czytał, rozpoznawał ból, z jakim Pedri to pisał, ponieważ był to ten sam ból, który on czuł, rozdzierający serce i niewyczerpany. „Powiedzieć ci to, czego nigdy nie mogłem" bardzo go zdenerwowało, bo nie wiedział, czy jest gotowy wiedzieć, co przez to ma na myśli.

„Wkroczyłeś w moje życie jak trąba powietrzna, rewolucjonizując wszystko i jeden po drugim łamiąc moje schematy. Zawsze będę pamiętał dzień, w którym cię poznałem, taki młody, tak niewinny, taki pełen nadziei".

Nie mogł powstrzymać się od smutnego uśmiechu, gdy przypomniał sobie pierwszy dzień, w którym zobaczył Pedriego, kiedy się poznali i wydawało się, że mają przed sobą całą wspólną przyszłość. Wydawało się to tak odległe, tak wiele wydarzyło się od tego czasu... niesamowite chwile, które nauczyły go, czym jest miłość i złe chwile, które sprawiły, że chciał wyrwać Poznań z piersi. Nigdy jednak nie zapomni tej ekscytacji na początku, tego uczucia, że ​​kogoś poznał i że chcę spędzić z nim resztę życia. Wzajemne poznanie się, odnalezienie siebie nawzajem wyznaczyło bieg ich życia. Pedri był jego drugą połówką, bratnią duszą i był nim od początku.

„Urzekłeś mnie od pierwszego uśmiechu, którym mnie obdarzyłeś i od tego czasu jestem Twój. Nadal nie rozumiem, dlaczego tak długo zajęło mi uświadomienie sobie, że to, co czułem do Ciebie, nie było tylko uczuciem i podziwem. Kochałem Cię od pierwszego dnia myślę, że się oszukiwałem, wmawiając sobie, że to była tylko wyjątkowa przyjaźń, bo nie byłem gotów stawić czoła temu, co znaczy cię kochać. Lubię myśleć, że nasza przyjaźń była nieunikniona i do tego było nam przeznaczone odnajdźmy się i nauczmy kochać siebie nawzajem „moim poznaniem". Szybko trudno było mi uświadomić sobie, że stopniowo zatrzymywałaś jego kawałki, aż był całkowicie twój.

CAFUNE-GADRIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz