Rozdzielenie ciał zajęło im trochę czasu, ale zrobili to, ponieważ obietnica tego, co ich czekało, gdy tylko wejdą na górę, wystawiała ich cierpliwość na próbę. Pedri splótł swoje palce z jego i odsunął się od niego, nie przestając patrzeć mu w oczy, przygryzając wargę i tak przystojny, że Pablo zapomniał oddychać. Pozwolił mu wyciągnąć się z kuchni, puszczając go na chwilę, aby pobiec do salonu i chwycić list w obawie, że go tam zostawi i zgubi. Wrócił do Pedriego, który z uśmiechem ponownie splótł ich palce, prowadząc go w stronę schodów i wchodząc na najwyższe piętro. Żadne z nich się nie odezwało, napięcie seksualne rosło między nimi z każdą sekundą, a ich ciała wibrowały potrzebą ponownego poczucia bliskości.
Pedri zawahał się, gdy tylko dotarli na górę, chciał zabrać go od razu do swojego pokoju i rzucić na łóżko, ale wiedział, że najpierw powinni wziąć prysznic, jeśli chce zrobić wszystko, o czym myśli. A myśl o byciu nago z Pablo pod prysznicem też mu nie przeszkadzała, więc bez większego zastanowienia zabrał go do łazienki. Gdy tylko weszli i zamknęli za nim drzwi, ponownie chwycił go w pasie, aby przycisnąć go do ściany i przylgnąć do niego. Przypinanie Pabla do pierwszej pobliskiej powierzchni wchodziło w nawyk i nikt nie wydawał się mieć z tym żadnego problemu. Od razu poszedł go pocałować, chęć zjedzenia jego ust była już nie do zniesienia, ale Pablo powstrzymał go kładąc dłonie na jego piersi.
-Hej, najpierw umyj zęby, przystojniaku. – ostrzegł, unosząc brwi z krzywym uśmiechem, po czym odepchnął go, podchodząc do zlewu w poszukiwaniu szczoteczki do zębów i śmiejąc się, gdy usłyszał, jak parska.
-Jakby cię to obchodziło - Zaśmiał się, przewracając oczami, ale posłuchał go i oboje szybko umyli zęby, nie przestając patrzeć na siebie przez lustro. A w ich wyglądzie było tak wiele. Najwyraźniejszą rzeczą w ich oczach było niepohamowane pragnienie, jakie czuli wobec siebie, ale było też dużo miłości i szczęścia, które tylko sprawiały, że wszystko było jeszcze bardziej intymne, bardziej ich, piękniejsze.
Kiedy skończyli, to Pablo nie mógł tego znieść i rzucił mu się w usta, zarzucając mu ręce na szyję i przyciskając go do siebie, całując go namiętnie. Pedri uśmiechnął się do jego ust i położył ręce na jego talii, pieszcząc go powoli, po czym zsunął ręce w dół jego ciała, aż mógł położyć je na jego tyłku. Z jego ust wydobył się ochrypły jęk, nie mogąc się powstrzymać, gdy jego dłonie ścisnęły tyłek Pabla, nareszcie wolne od dotykania tej części jego ciała, która doprowadzała go do całkowitego szaleństwa. Całowali się bez żadnej kontroli, pożerając swoje usta i w desperacji przesuwając rękami po ciałach. A kiedy Pablo przygryzł dolną wargę i przysunął biodro do jego, Pedri stracił wszelkie ślady cierpliwości. Chciał odpocząć i cieszyć się tą chwilą bez pośpiechu, ale nie mógł już tego znieść bez nagiego Pabla w ramionach.
Przesunął dłonie do krawędzi bluzy, łapiąc jednocześnie koszulę, którą miał pod spodem, między palcami i podciągając je obie do góry. Pablo automatycznie podniósł ramiona i rozdzielili się na tyle, aby móc zdjąć swoje ubranie, zanim ponownie złączył ich w pocałunku, który sprawił, że oboje zaparło im dech w piersiach. Jego dłonie niecierpliwie przesuwały się po skórze pleców Pabla, uwielbiając jego miękkość i siłę mięśni pod palcami. Ciało Pabla nigdy nie przestanie go zadziwiać.
„Nawet nie wiesz, jak bardzo tego potrzebowałem" – wyszeptał Pablo w jego usta, gdy opuścił ręce na jego klatkę piersiową i również szybko pozbył się jego bluzy. Pedri nie miał pod spodem nic i Pablo spojrzał na swoją klatkę piersiową, gdy tylko dotknął jego nagiej skóry, pieszcząc go drżącymi palcami, aż mógł objąć palcami sutki.
-Pablo – jęknął, unosząc rękę, aby wplątać ją w jego włosy i odciągnąć jego głowę do tyłu, zatapiając usta w jego szyi tak bardzo, jak tylko mogł. Poświęcił się wypełnianiu jego szyi pocałunkami, lizaniem i zostawianiem wszędzie delikatnych ukąszeń – Cholera, ja też.
CZYTASZ
CAFUNE-GADRI
Romance💞GAVI X PEDRI💞 ksiazka jest przed poprawkami wiec moga wystapywac bledy❗️ polska wersja ,,cafune" od @fcloverofmine polish version of ,,cafune' by @fcloverofmine