rozdział 9. Zerwanie z chłopakiem!?

9 3 13
                                    

Ehhh jednak powracam pisać to... Coś , PRZEZ JEDNĄ OSÓBKĘ (później zaznaczę hehe)

Per. Agnes

-No to... Co robimy?
-Um nie wiem , może chcesz już iść do domu?
-Nieee w domu się zbyt nudzę...-
Odparłam.
-Hm...- zaczęła czerwonowłosa
-Kto są twojimi rodzicami?- zapytała się, na to ja zamilkłam... Wszystkie wspomnienia , ucieczka i tak dalej nagle mi się przypomniały , a jeszcze, jedno przeszło mi do głowy... A jeśli oni mnie teraz szukają? Jak dowiedzą się że się w kimś zakochałam od razu ręcznie ją zabiją... Nie chcę żeby Xoli cierpiała przeze mnie.

-Toooo?- wyrwała mnie z myśli
-Emm...- i od razu wybuchnąłam płaczem. Ale wstyd...

Na co ona bardzo posmutniała i się tym przejeła że nagle , niespodziewanie rzuciła mnie na swoją klatkę piersiową i objęła

-Ciiii , króliczku , już jestem przy tobie , nic ci się nie stanie- odpowiedziała z bardzo łagodnym głosem, a ja cieszyłam się chwilą w której mogłam czuć jej ciepło...
-Hm ciekawe- zaczęłam -Dlaczego nie ma tutaj twojej mamy?-
-Pewnie poszła po mleko jak zawsze... Z nadzieją że znajdzie ojca...- co? Faktycznie nigdy nie widziałam jej ojca... Hm ciekawe co się z nim stało...
-Jeśli mogę spytać... Co się stało z twojim ojcem?- odparłam nie śmiało
-W-wolałabym o tym nie mówić-
-Jasne jak chcesz - i nie zauważalnie bardziej się do niej przytuliłam, ona jest taka gorąca! Znaczy... Nie w takim sensie hehe...

Nagle coś zaczeło piszczeć , to był telefon Xoli.

-Sorry muszę odebrać- no i niestety musiałam z niej zejść :,(

Wyszła z telefonem z pokoju i nagle zaczeła się rozmowa.

-Zrywam z tobą!- to był głos... XOLI!?
-Co... Ale czemu... Kochanie...-
-NIE CHCE PO PROSTU NIE CHCE Z TOBĄ BYĆ! POZNAŁAM KOGOŚ LEPSZEGO OD CIEBIE I ZAWSZE BYŁEŚ FAŁSZYWY I MNIE WYKORZYSTYWAŁEŚ!-
-Przepraszam...-
-Za późno...-

I usłyszałam dźwięk rozłączenia się telefonu , nagle moja ukochana weszła do pokoju i padła na łóżko na twarz
-ZROBIŁAM TO!- uniosła ręce i się cieszyła , a ja nie wiedziałam co się przed chwilą stało.
-Mój chłopak mnie zawsze wykorzystywał i był dla mnie okropny...-
-A jak miał na imię?-
-Ivan( hehe , sorki Ola(nikt nie wie muachacha😏)-
-Nawet słyszeć z samego imienia że to okrutnik- odpowiedziałam tak tylko bo byłam o nią zazdrosna! Ona zasługuje na mnie a nie na jakiegoś typka!- (Soreczki Olusia😉)

________________________________

Wow myślałam że rezygnuje z tej książki na zawsze a tu jednak szok i nie dowieżanie

|~Jak zastępczyni tronu zakochała się w zwykłym człowieku~| ZAWIESZONAAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz