Mimo mojego rewelacyjnego humoru, nie mogłam zasnąć. Marcelo już od dobrych dwóch godzin spał, w tulony w moje plecy. Nie mogłam zasnąć, mimo że naprawdę nie było konkretnego powodu, bym się zamartwiała. W końcu mój jedyny problem to znalezienie chipu, ukrywanie się przed nie stabilnym emocjonalnie ojcem mojego chłopaka i drugim psycholem, który też chce mnie zniszczyć. Tak po za tym, moje życie było bajką, zero problemów. Leżałam patrząc w sufit i zastanawiałam się, co będzie dalej. Co zrobimy, gdy to wszystko się skończy. Może Mako będzie chciał wrócić do Włoch, albo polecieć gdzieś dalej. A ja sama nie wiedziałam czego chce, wcześniej byłam pewna, że chce wyjechać. Po miesiącu bez rodziców, zrozumiałam że nie chce mieszkać daleko od nich. Chciałabym mieszkać na tyle blisko, by być u nich co najmniej dwa razy w tygodniu. Nie wiedziałam tylko czego Marcelo będzie chciał i miałam w planach porozmawiać z nim, o tym rano.
-Już nawet mnie, twoje myśli zmęczyły. Co dopiero ciebie. -Zachrypnięty głos chłopaka, zakłócił idealną cisze w pokoju. Nie wiem jak długo nie spał, ale czułam że od dłuższego czasu, skoro wiedział że nie śpię. Poczułam się źle, z tym że go obudziłam.
-Przepraszam, jeśli cię obudziłam -wyszeptałam przekręcając się tak, by być przodem do niego.
-Nie, Sam się obudziłem i zobaczyłem, że znów nie możesz spać. -Przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie i złożył delikatny pocałunek na czubku głowy. Wiedział, że często mam problemy ze snem?
-Znowu?
-Oczywiście, śpimy razem od miesiąca. Miałem się nie zorientować, że co drugą noc nie śpisz, tylko leżysz i się kręcisz. -Brunet mocniej wtulił twarz w poduszkę.
Nie spodziewałam się że wie, o każdej nocy której nie śpię. Nigdy nie było to celowe. Na początku myślałam, że po prostu rozregulował mi się zegar biologiczny, niestety trwało to tylko dłużej i dłużej. Coraz częściej zdarzało mi się, wstawać z budzikiem i nie spać ani minuty przez całą noc.
-Wiesz że to się leczy? -Zapytał zmartwionym głosem.
Niby wiedziałam, ale nigdy chyba nie miałam odwagi, powiedzieć komukolwiek, że mam taki problem.
-Nie zrozum mnie źle Gwiazdo. Tak jak mówiłem ostatnio. Uważam, że powinnaś pójść na terapie, jak to wszystko się skończy.
No tak może i powinnam, ale kiedy to się skończy? Nie wiemy gdzie jest chip i patrząc prawdzie w oczy, nie mieliśmy pojęcia, gdzie ona mogła go ukryć. Po cichu już traciłam nadzieje, na odnalezienie tak małego urządzenia.
-Jeśli, to wszystko się skończy. -Poprawiłam go nieśmiało.
-Wątpisz w to?
-Sama nie wiem, może trochę -wzruszyłam ramionami.Chłopak nie mówiąc nic więcej, podniósł się z łóżka i zaczął ubierać. Zdezorientowana patrzyłam jak ubiera na siebie dres i czeka, aż ja również wstanę.
-Co robisz? -Zapytałam zdezorientowana.-Wstawaj idziemy na spacer. I tak już po spaniu. -Pościł mi oczko i posłał swój popisowy uśmiech.
Nie pytając o nic więcej, wstałam i zaczęłam się ubierać. Lubiłam spontaniczne pomysły, a szczególnie te, które wiązały się ze spędzeniem czasu z nim.Wyszliśmy z domu najciszej jak to było możliwe, księżyc świecił tej nocy tak jasno, jak by świecił dla nas. Dzięki niemu praktycznie było widno, wiec bez przeszkód zeszliśmy drewnianymi schodkami ze wzgórza, prosto na plażę. Jak sadziłam że widok nieba, zapierał dech, tak widok horyzontu na którym odbijało się setki pięknych gwiazd i tworzyły jedność z niebem, było nie do opisania.
Spacerowaliśmy brzegiem, mocząc stopy w ciepłej wodzie. Szum fal i ten specyficzny zapach, zawsze mnie uspokajał. Oglądałam widoki, gdy Mako całą uwagę poświęcał mnie.
-Co tak patrzysz? -Z lekkim uśmiechem spojrzałam na niego. Nie był nawet odrobinę zmieszany, zadziwiająco spokojny.
-Bo na niebie jest milion gwiazd, które świecą światłem odbitym. Tylko moja świeci własnym blaskiem. Zastanawiam się czym na to zasłużyłem, by oświetlała mi każdą z dróg.
Ten chłopak był nie powtarzalny, absolutnie wyjątkowy. Jedyny w całym wszechświecie, który potrafił sprawić, że nie wiedziałam co powiedzieć.
CZYTASZ
ONE OF THE STARS #1 [ZAKOŃCZONA]
RomanceŻycie popularnych dzieciaków przez niektórych uważne jest za bajkę. Wpływowi rodzice, imprezy, brak ograniczeń. Pozornie idealne życie. Takie życie prowadziła również Gracjana Iverson i Olimpia Valentino. Szkolne gwiazdy które nie wiedziały czym s...