18+
Pierwszy dzień szkoły, a ja już musiałam się odstresować. PRAKTYKI TO NAJWIĘKSZE GÓWNO!!!! (nie idźcie na gastro jakby co, ostrzegam!)
Niesprawdzony, jak jakiś błąd to pisać.
Szósty rok ślizgonów:
Czwórka ślizgonów spędzała czas na jednym z dłuższych parapetów w Hogwarcie i obserwowała rówieśników, co jakiś czas komentując ich wygląd. Tylko Regulus Black siedział przekrzywiony i wręcz wkładał nos w swoją książkę, byle tylko nikt nie zauważył co czyta. Jednak wielki rumieniec zdradzał chłopca i jego brudne myśli.
— Reg, możesz w końcu przestać czytać te pornole i skupić się na nas?— westchnął Rosier, zmęczone dzisiejszym dniem. Dwie godziny historii magii zmiotły go z planszy, a czekały ich jeszcze durne eliksiry.
— Nie czytam pornoli — mruknął oburzony chłopak i nawet nie zdążył zareagować, gdy Barty wyrwał mu książkę z ręki.— Oddawaj!
— Martin wsuwał się we mnie powoli, a po jego rozanielonym wyrazie twarzy, wiedziałam, że mu się podoba. Po parunastu sekundach poczułam pierwsze pchnięcie, a z kolejnym był coraz szybszy. Zwolnił, za każdym razem trafiając w mój czuły punkt i nie wiele mi było trzeba do...
— Oddawaj to!— krzyknął Black i wyrwał przyjacielowi książkę. Reszta zaczęła dusić się ze śmiechu, co jakiś czas powtarzając wcześniej przeczytany fragment. Obrażony chłopak schował lekturę pod poły szaty i fuknął, zakładając ręce na piersi.— Spierdalajcie.
— Cześć.
James podszedł do ślizgonów i uśmiechnął podstępnie, na widok wielkiego rumieńca u swojego chłopaka. Złapał go za rękaw i pociągnął na równe nogi, by ostatecznie chwycić wątłe ciało w swoje ramiona i mocno przytulić. Schował nos w czarnych lokach i mocno wciągnął powietrze, wdychając zapach szamponu aloesowego.
— Cześć — wyszeptał Black w miękki materiał szaty Jamesa. Stęsknił się za gryfonem. Nie widzieli się od ponad dwóch dni - w sobotę Potter zajęty był pomocą Syriuszowi, a w niedzielę rozchorował się Remus. Nie mieli czasu na zamienienie ze sobą paru słów, a co dopiero jakiekolwiek przytulaski, czy pocałunki.
— Słodcy — pisnął Evan.— Regulus jest niespełniony seksualnie. Mógłbyś w końcu się nim zająć, Potter, a nie tylko bąki zbijasz.
James spojrzał zaskoczony na Blacka, który poczerwieniał albo z zażenowania, albo ze złości. Wystawił w stronę przyjaciela środkowy palec. Nie lubił rozmawiać o seksie. Po prostu był wychowywany w takiej rodzinie, gdzie współżycie było tematem tabu. Edukował się jedynie dzięki książkom, które z czasem po prostu pokochał. Tam spełniały się jego ciche fantazje.
Potter nachylił się i złożył na malinowych ustach Regulusa czuły pocałunek, który drugi spokojnie oddał. Black poczuł dreszcz ekscytacji, który przeszedł mu przez kręgosłup, stawiając wszystkie włoski dęba. Oderwali się od siebie z cichym mlaśnięciem i zachichotali niewinnie.
— Kocham cię — mruknął gryfon, zaczesując czarne pasmo loków za ucho chłopca.— Zobaczymy się później — szybko musnął napuchnięte wargi i ruszył w stronę wyjścia ze szkoły.
— Moglibyście się już przeruchać. Może przestałbyś tak wzdychać w nocy, podczas czytania tych swoich pornosów.
— Weź Evan nie pierdol — Rabastan pokręcił głową z niedowierzenia i spojrzał na zdekoncentrowanego Blacka.— Ile jesteście razem? Chyba prawie rok. Macie jeszcze dużo czasu. James cię kocha. A jak kocha, to poczeka — uśmiechnął się pocieszająco.— I nie słuchaj tego idioty, nie wie co gada — mruknął, wskazując kciukiem na Rosiera, który śmiał się z ubioru młodszej krukonki.— No tylko popatrz na niego. Dziecko z autyzmem.
CZYTASZ
Szlaban// Jegulus
FanfictionKto nie znał Jamesa Pottera? Chłopaka należącego do szkolnej elity, rozrabiakę wszechczasów i jednego z huncwotów. Miał wybujałe ego sięgające Słońca, ale zawsze dla każdego był miły, pomocny i uczciwy. Mimo wpadki z Lily Evans dalej pewnie stąpał p...