ROZDZIAŁ 14

10 2 0
                                    

 Rozmawiali długo, bardzo długo. Nie skończyło się tylko na historii z mamą. Luke chciał również dowiedzieć się jak chłopak poznał się z Marigold. Potem sam opowiedział pewną historię ze swojego dzieciństwa.

- Ja też kiedyś miałem koleżankę w klasie. Grałem wtedy w szkolnej drużynie piłkarskiej. Zawsze przychodziła na treningi i witała się ze mną. Potem podchodziła i zawsze chwaliła za dobry trening, nawet jeżeli nic nie zrobiłem. Na meczach zawsze była najgłośniejszym kibicem. Za którymś razem kolega z drużyny powiedział mi, że powinienem się z nią wreszcie umówić. Nie do końca wiedziałem, co to znaczy. Wyjaśnił mi, że laska ewidentnie na mnie leci. Ale ja jakoś tego nie widziałem. Potem wszyscy zaczęli z tego żartować. Bardziej z tego, że stwierdzili, że w takim razie muszę być gejem. Na początku to były niewinne żarty. Potem było gorzej. W końcu przeniosłem się do innej szkoły.

- I co zrobiłeś im na złość i pieprzyłeś się z każdą napotkaną laską? - Miał to być niewinny żart, ale Luke natychmiast przestał się uśmiechać. - przepraszam, to takie... moje żarty. Mam zjebane poczucie humoru.

- Odpowiadają na twoje pytanie: nie. Powiedzmy, że w nowej szkole odkryłem, że jednak jestem gejem i wszyscy moi kumple z drużyny wiedzieli to przede mną.

- Jesteś gejem? - Finnick był w szoku. Takiego obrotu spraw się nie spodziewał. Ale... jakby nie patrzeć... Jemu to na szkodę nie wyszło.

- Tak. A to coś złego?

- Nie, no co ty. Nie żyjemy w średniowieczu.

- Przypomniało mi się właśnie... - Luke szybko zmienił temat. - Tobie też się nie udało żadnej wyrwać, co?

- Raczej nikt nie był mną zainteresowany, ale jak doszedłeś do takiego wniosku?

- To chyba proste... Masz najlepszą przyjaciółkę. To największy możliwy red-flag. Żadna dziewczyna nie umawia się z facetem, który ma najlepszą przyjaciółkę.

- Ona też to powiedziała. Ale tak jak mówiłem: nikt nie był zainteresowany. Mamy w szkole lepsze partie.

- Czy to znaczy, że nigdy nie byłeś w związku?

- Nie byłem.

Luke zaniósł się śmiechem. Finn był lekko zdziwiony reakcja przyjaciela. Co on takiego powiedział?

- Przecież ty jesteś dorosły!

- No i co?

- Jak to co? Jeszcze mi powiedz, że nigdy nie uprawiałeś seksu.

Chłopak znów się zaśmiał, jakby opowiedział najlepszy kawał. Finnick wciąż jednak był poważny i nie rozumiał co wprowadziło chłopaka w taki nastrój.

- Nie.

- Naprawdę? - Luke spoważniał. - Jesteś prawiczkiem?

- Czy możemy łaskawie przestać gadać o seksie? - Dla Finnicka ta rozmowa powoli robiła się dziwna i nieprzyzwoita. I krępująca.

- Jasne. To opowiedz mi o tej twojej przyjaciółce.

Opowiedział. O tym jak się poznali. Jak odwiedzali się w środku nocy. Jak razem oglądali filmy i seriale. Jak obżerali się lodami do nieprzytomności po kolejnym zerwaniu Mari. Piękne wspomnienia. Rozmowa zmieniała tematy naturalnie. Nie było niezręcznej ciszy. Wręcz przeciwnie. Nie mogli się nasycić swoimi słowami.

W pewnym momencie Finn zsunął się na łóżku i oparł głowę na klatce piersiowej Luke'a. Tamten objął go delikatnie ramieniem.

- Kocham spędzać z tobą czas - wyszeptał.

Let it(me) goOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz