-List... #26

49 5 0
                                    

Cicho płakałam gdy poczułam dotyk na ramieniu.
-Wiedziałem, że coś jest nie tak.-Albert spojrzał na mnie łagodnie.
-Nie rozumiesz...wszystko jest dobrze...
-Gdyby było tak jak mówisz, nie siedziałabyś tu teraz i nie płakałabyś z powodu...tak właściwie dlaczego płaczesz?-Było widać, że próbuje się o mnie troszczyć, ale ja nie potrafiłam tak otwarcie o tym mówić.-Ada, próbujemy ci pomóc, wszyscy.
-Nie rozumiesz…ja doceniam to co dla mnie robicie, ale nie umiem mówić o wszystkim tak otwarcie…
Mój przyjaciel spojrzał na mnie i bez słowa mnie przytulił, a następnie usiadł obok mnie.
-Proszę, powiedz co się stało.
-Chodzi o to, że…nie możemy wiecznie tkwić w tym miejscu!-Krzyknęłam.-musimy w końcu stanąć twarzą w twarz z tym Golarzem. Pomyśl o mnie, w końcu chciałabym zobaczyć mamę.
-Masz rację, nie możemy wiecznie się ukrywać.
Jeśli chcesz możemy na trochę wrócić do świata realnego…
-Tak!-krzyknęlam już nie zasmucona, lecz pełna radości.-Kiedy?!-bylam przeszczęśliwa.
-Mozemy powiadomić resztę i wyruszyć nawet zaraz.
-Dziekuję, że ze mną pójdziesz.-usmiechnelam się szeroko i pocałowalam Alberta w policzek.
-Nie ma sprawy.-Widac było, że się zaczerwienił jednak w tej chwili byłam zbyt podekscytowana, by o tym myśleć.
Szczęśliwa pobiegłam do naszego "obozu" i powiedziałam wszystkim o naszej małej wycieczce.
-Jestem gotowy?-zapytalam radośnie.
-Chyba tak.
Kilka minut później byliśmy w końcu w świecie rzeczywistym.
Oczywiście znaleźliśmy się w tym samym, starym i pustym budynku.
-Albert! Chodź, szybciej!
-Przecież nie musimy się tak spieszyć, twoja mama na pewno jest w domu.
-Wiem, ale bardzo chce ją zobaczyć.
Szlismy trochę oddaleni od siebie, ponieważ ja biegłam, a mój przyjaciel szedł.
Byłam już przed drzwiami kamienicy, jednak gdy próbowałam złapac za klamkę, zawahałam się.
Może mama ma mi za złe, że nie odwiedzałam jej przez tak długi czas?…
W tym momencie doszedł do mnie Albert. Westchnął i zapytał:
-Stresujesz się czymś? Przecież to twoja mama.
-Może ona jest zła, że nie odwiedzałam jej tak długo?-zapytalam niepewnie.
-Zła?-zapytał że zdziwieniem w głosie.-Nie może się doczekać, aż przekroczysz próg drzwi i w końcu ją przytulisz.-miał rację, to moja mama.
Weszli do kamienicy i wchodziliśmy właśnie po schodach.
Zapukałam lekko w drzwi, ale nikt nie odpowiedział. Po kolejnej nieudanej próbie spostrzegłam, że drzwi nie są zamknięte ma klucz.
To było dziwne, moja mama zawsze dbała o to by zamykać drzwi. Powoli uczyliłam drzwi, ale w salonie zobaczyłam pustkę. Potem przeszukałam cały dom, ale nikogo nie znalazłam.
Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Mój przyjaciel to zauważył i starł ją.
-Spokojnie, może po prostu wyszła na zakupy? Poczekamy tu na nią.
-Okej, pójdę nalać sobie wody.
Poszłam do kuchni i już miałam wyciągać szklankę z szafki, gdy nagle na blacie zobaczyłam kopertę. Wziełam ją do ręki i zaniosłam do salonu.
-Zobacz, to leżało na blacie, ciekawe kto zostawił tu tą kopertę.-Gdy to mówiłam zobaczyłam, że z boku pisze "Dla Ady".-Chyba powinnam to otworzyć.
Powoli i starannie otwierałam kopertę nie wiedząc co może czekać mnie w środku.
W kopercie był list, a jego treść brzmiała:

"Dla kochanej Ady

Córeczko, nie wiem czy to przeczytasz ani kiedy odnajdziesz ten list, jednak chciałabym przekazać ci w nim moją najwazniejszą decyzję.
Długo nie wracasz i nie wiem co mam ze sobą zrobić, bardzo za tobą tęsknie. Pomyślałam, że może jednak tata się odnajdzie, krótko mówiąc pojechałam do innego kraju, aby go odnaleźć.
Kochanie, nie martw się wrócę niebawem.
                                                Kochająca mama"

Odłożyłam drżącymi dłońmi kartkę.
-Nie…-powiedziałam do siebie cicho.
-Ada, spokojnie, co było w tym liście?-Albert spostrzegł, że dziwnie się zachowuje, ale ja nie miałam ochoty z nim teraz rozmawiać.
-Jego już nie ma!…-krzyczałam tak, jakby Albert wiedział co jest w liście.
Szybkim krokiem poszłam do pokoju i mocno trzasnęłam drzwiami.
-Nie przychodź do mnie!-krzyknęlam przez ramię gdy byłam już w pokoju.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hello👐
Wiem, że bardzo dawno nie było rozdziału, ale zastanawiam się nad napisaniem nowej książki🤫myślę cały czas nad fabułą✨
Kolejny rozdział MOŻE pojawi się za kilka tygodni 🥲
Do zobaczenia👋🫧

Co wydarzyło się później?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz