16. Uważaj, o co prosisz

20 1 1
                                    

Nie odpowiadam za to, czego chciałam nie wiedząc o co proszę. Stu procentowo chce przekreślić tamtą wypowiedź, ponieważ drastycznie zmieniłam zdanie i nawet nie wiem, czy powinnam być z tego faktu zadowolona. Chciałam czegoś nowego, nie planowanego i spontanicznego, czegoś czego w życiu bym się nie spodziewała, aby odmienić pisaną mi przyszłość, ale święty Mikołaju do cholery nie chodziło mi o umieszczenie mnie w pokoju pełnym 20 starszych ode mnie mężczyzn. W dodatku myślących, że rozumiem co do mnie mówią. Przestaje wierzyć w świętego Mikołaja. Złośliwy grubas.

- A panna Lily co uważa?- usłyszałam głos jednego z nich, a następnie wszystkie pary oczu skierowały się na mnie, łącznie z Alexem.

Pieprze próbowanie czegoś nowego. Zawsze kończy się tak samo.

Już chciałam się odezwać, ale przypomniałam sobie jak głupia jestem. Chryste Lily nie możesz im pokazać, że jesteś tępa i to już na pierwszym spotkaniu.

Głęboki wdech, najwyżej mnie zabiją.

Kurwa pocieszające, moja schizofrenia chce mnie dobić. Czy ja to mówię na głos? Boże, jak ciepło się zrobiło i to by najmniej nie przez nich, bo mieli po pięćdziesiąt lat. Czy ja właśnie zaczęłam seksualizować ludzi w wieku mojego ojca? TWÓJ OJCIEC NIE ŻYJE, SKUP SIĘ IDIOTKO.

-Uważam, iż udanie się do tego miejsca jest skrajnie głupie i nieodpowiedzialne.- zaczęłam. Nie ma to jak chcieć odwrócić od siebie uwagę, ogłaszając innym, że są bandą debili i nie zgadzam się z nimi, cudownych ruch Lily, dostaniesz naklejkę dzielny pacjent, jeśli wyjdziesz stąd cało.- Z mojej perspektywy, jako osoby, która brała czynny udział w tych zdarzeniach ( nawet nie wiedziałam, że znam takie słowa), jest to sprawa, której nie należy bagatelizować. Miejsce o którym mowa jest owiane różnymi plotkami, proszę jednak nie myśleć, że jestem zwolenniczką snucia wymyślnych teorii, o których nie mam pojęcia, jeśli jednak chodzi o utratę życia, wolę nie sprawdzać tych plotek na własnej skórze i państwu radziłabym to samo.- powiedziałam, robiąc chwilową przerwę, aby zobaczyć, jak bardzo mnie już nienawidzą, jednak nikt nie postanowił mi przerwać, wręcz najmłodszy z panów, w podobnym wieku do Alexa posłał mi pokrzepiający uśmiech, więc zaczęłam mówić dalej.

-Jednak zbadanie zależności pomiędzy osobami, które jak mówią ludzie, nie wróciły z tego miejsca oraz odnalezienie motywu i osób które takowy motyw posiadały jest jak najbardziej wskazane, sugeruje jednak zachować choć trochę ostrożności i nie robić tego w miejscu gdzie czują się dużo pewniej niż my sami i znają każde pomieszczenie, gotowi na nasze ruchy. Nie chce więc abym ja, ani bliskie mi osoby robiły za żywy cel, nie wiedząc dokąd stamtąd uciekać, w razie takiej konieczności.

Bliskie osoby, czyli Alex ale nie miałam zamiaru mu pokazywać, że mi na nim zależy.

Jeszcze by sobie wyobrażał za dużo, a mi granie obojętnej bardzo się podobało.

Choć sama zaczęłam wątpić, czy taka obojętna wobec niego wciąż byłam..

Ale to wciąż nic nie zmieniało.

Po zakończonym spotkaniu, postanowiłam wyjść z pokoju jako pierwsza i to bynajmniej nie z powodu, że wciąż czułam się nie komfortowo (to też), a raczej z faktu, że nie miałam zamiaru żegnać się z nimi, bo co miałam zrobić przytulić ich? Przecież to nie profesjonalne, w innym przypadku oni podaliby mi prawą rękę a ja wyciągnęłabym żółwika i połamała im palce.

Zawsze mogłam im dać dupy na pożegnanie, myślę że nikt by nie pogardził. I pieprzyło by ich to, czy jest profesjonalnie czy nie.

Chociaż co jak co, ale puszczać się to umiałam profesjonalnie. Żart. To i jeszcze wypieprzanie się na prostej drodze.

TIME FOR THE TRICKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz