Siedziałam i patrzyłam jak inni ludzie ćwiczą. No sorry ja jestem zbyt zmęczona i leniwa. Po przebywaniu w miejscu tortur dla ludzi, którzy są głupi tu przychodząc pojechaliśmy na lody.
- Musimy porozmawiać księżniczko -
- O czym? -
- Widziałem to na twoim brzuchu tniesz się? - zapytał.
- To było kiedyś -
- Dlaczego? -
Wspomnienia wróciły. Wypadek, szpital, czekanie i śmierć. Łzy zaczęły wpływać po moich policzkach. Nie chciałam mu pokazać jaka słaba jestem. Pobiegłam do parku. Usiadłam na mostku i założyłam moje okulary przeciwsłoneczne. Nie chcę gadać mu o moim życiu. Nie wiem czy mogę mu ufać. Wystarczająco dużo zastałam Ashtonowi i Sophi. Byli ze mną gdy przeżywała to każdego dnia. Zaczełam przeglądać telefon.
- Od Luk: Księżniczko gdzie jesteś martwię się?
- Do Luk: W parku, musiałam odreagować emocje.
- Od Luk: Zaraz będę.
Siedziałam i czekałam na Lukasa. Kiedy już przyszedł zapytał się dla czego uciekałam, a ja opowiedziałam mu moją historię.
- Miałam 15 lat. Siedziałam przed dziedzińcem szkoły i tworzyłam melodię dla mojego barta na urodziny. Nagle zadzwonił mi telefon i usłyszałam głos mamy, która mówi, że mój brat miał wypadek. Nie zważając na to iż bylam w szkole i miałam jeszcze 2 lekcje wybiegłam na chodnik i zaczełam biec do szpitala ze łzami w oczach. Gdy byłam już w sali zobaczyłam mojego kochanego brata Oliviera, który leżał cały posiniaczomy i nieruchomy. Moi rodzice rozmawiali z lekarzem a ja klękałam przy jego łóżku. Płakałam, płakałam każdego dnia gdy przypomniałam sobie obraz jego twarzy, jego posiniaczonej i pogrążonej w śpiączce twarzy. Mój brat Alex obiecał mi, że wszystko wróci do normy, a ja zagram mu moją melodię. Ale nie, wszystko musi się walić jak ma złość. Załamałam się. I wtedy nie mogłam sobie poradzić i się ciełam - mówiłam, z płaczem.
- Nie wiedziałem. Nie płacz już więcej proszę -
*
- Bądź gotowa na piętnastą, zobaczysz pewną część mojego ciała -
- Czyli? -
- Zobaczysz -
- Czyli jakieś dzie godziny -
- Przez ten czas możemy obejrzeć jakiś film, to co oglądamy księżniczko? -
- Mógłbyś nie mówić do mnie księżniczko? -
- Ale sama powiedziałaś jak z Tobą tańczyłem to się jak księżniczka poczułaś -
- Piana byłam - Ale to prawda co wtedy powiedziałam.
- To co oglądamy? - zapytał.
- Ty wybierz - odpowiedziałm.
- ,,Zmierzch" - zapytał.
Oglądaliśmy, rozmawialiśmy i komentowaliśmy film. Gdy się skończył poszłam się przebrać. Zeszłam na dół, a Luk nadal siedział na kanapie.
- Już jestem -
- To zakładaj buty - powiedział po czym wstał z kanapy.
CZYTASZ
Love is not a fairy tale
Подростковая литератураSky Colins ma dwójkę braci Olivera i Alexa, talent do fortepianu oraz wspaniałe życie. Pewnego dnia będąc w szkole Sky dzwoni telefon, odbiera i dowiaduje się, że jej brat miał wypadek. Na drugi dzień jej brat umiera, a ona pogrąża się w depresji i...