Zeszłam, bo Alex by mi nie odpuścił, Na kanapie siedział Luk z Ashtonem.
-Hej Sky - powiedział Ashton.
-Cześć - przywitałam się.
-No to zaczynamy ten wieczór filmów i gier? - zapytał Lukas
-Musimy jeszcze poczekać na Zayna, Nialla i Maxa - powiedział mój brat.
-Skarbie siadaj koło mnie - zaproponował Luk.
-To wy razem ten? - zapytał zmieszany Ashton.
-Nie - odpowiedziałam,
-Jeszcze nie - musiał odpowiedzieć za siebie ten kretyn.
-Nie wyobrażaj sobie za dużo - powiedziałam siadając pomiędzy Ashtonem, a moim bratem.
-A gdybyś wiedziała co się dzieje w mojej wyobraźni. Czemu koło mnie nie usiadłaś? -
-To za dużo sobie wyobrażasz. Nie wiadomo co ci odwali i nie zasłużyłeś -
-A jak zasłużę? -
-To nie możliwe - powiedziałam.
-A jakbym zasłużył to co? - zapytał.
-To usiądę koło Ciebie -
- A może coś więcej? -
- Nie, na nic więcej nie licz - powiedziałam.
- Dobre i to - stwierdził.
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi, Alex poszedł otworzyć. Do salonu weszli Zayn, Max oraz Niall.
- Hejka - przywitali się, znałam ich już wcześniej.
- Hej - odpowiedziałam. Pomiędzy mną A Ashtonem usiadł Zayn.
- A więc zaczynamy od komedii - oznajmił mój braciszek.
- Okey możemy od wszystkiego jeżeli koło takiej pięknej kobiety mam siedzieć - powiedział Ashton.
- Ej to moja siostra - wtrącił Alex.
- Ale mi się podoba jakoś wypiękniała, więc
kolego masz problem -- Kolego nie zapędziaj się - powiedziałam.
- Już jestem twoim kolegom - objął mnie swoim ramieniem.
- Bierz tą łapę albo pożałujesz- zagroziłam.
- Agresywna lubię takie - przeciesz ostrzegałam, wygiełam mu rękę,a on aż zwijał się z bólu.
- Mówiłam że pożałujesz -
- Sky Colins zachowuj się. Jeszcze cię pozwie - zaśmiał się Alex.
- Zasłużył sobie - mruknełam i przesiadłam się obok Luka i Nialla.
- Widzę właśnie, że zasłużyłem - posłał mi uśmiech.
- Tak jakby -
- Jesteś niebezpieczna - wyszeptał.
- Jak widać do bezpiecznych nie należę - powiedziałam.
Mój brat włączył horror. Nawet się nie zorientowałam jak się szybko skończyła się komedia, a horrory i thrillery uwielbiałam.
- Nie boisz się? - zapytał szeptem Luk.
- No nie. Myślałeś że odrazu się w Ciebie wtulę. Będę się bała i poproszę cię żebyś spał mną? No to ja taka nie jestem, ale mogę poudawać -
- Serio? - zapytał zdziwiony. Prawda była taka że ja też jak to wypowiadałam.
- Nie palnąłeś żadnej głupoty od dłuższego czasu. Tylko nie będziesz że mną spał -
- Mi się podoba powiedział zadowolona.
- Nie przyzwyczajaj się - objął mnie swoją ręką a ja go przytuliłam.
- Musimy to częściej powtarzać -
-Oglądaj - uciszyłam go.
CZYTASZ
Love is not a fairy tale
Fiksi RemajaSky Colins ma dwójkę braci Olivera i Alexa, talent do fortepianu oraz wspaniałe życie. Pewnego dnia będąc w szkole Sky dzwoni telefon, odbiera i dowiaduje się, że jej brat miał wypadek. Na drugi dzień jej brat umiera, a ona pogrąża się w depresji i...