Las laseczek lesisko

64 4 5
                                    

Mam plan, wykonam go sama

Plan na trzy książeczki i zabicie babeczki

-------------------------------------------------------------------

Per Niemcy

Zawody wygrał Rosja, no ale wzrost robi różnicę. Z Polen stanęliśmy na podium. Oboje się przewróciliśmy po razie. Ukraina w zawodach została nakierowana na kamienie, i obwiniła o to ruska. No i tak zaczęła się wojna o Krym. Po zjedzeniu kiełbasek z ogniska i chwili odpoczynku wróciliśmy do wody. Słońce zachodziło, dzięki czemu utworzył się piękny krajobraz. Ameryka zaczął pluskać na Rosję i Kanadę, co nie skończyło się dobrze. By uniknąć opluskania zimną wodą z Polen wzięliśmy od windów odczepiliśmy żagle i odpłynęliśmy na środek jeziora. Chciałem się dowiedzieć skąd znała pochodzenie mojej blizny. Ale ona była taka uśmiechnięta i szczęśliwa że nie chciałem jej zawracać głowy

P: Trochę nudno, co?

N: Nie do końca. Te durnie zapewniają rozrywkę jak śmieszne koty

P: Racja ; chwilę milczeliśmy. Nie lubię hałasów, ale takie cisze mnie nie pokojom

N: Jak tam u ciebie

P: Jakoś. Wiesz co u Kluski

N: Próbuję oduczyć ją używania przekleństw w stronę ojca, ale na marne

P: Moja psina

N: To czemu ją u mnie zostawiłaś?

P: Bo Nada ma alergię na "złe" wychowanie, a coraz częściej u nas bywa co robi się krępujące

N: Zrozumiałbym gdybym miał rodzeństwo

P: Można powiedzieć że masz. Twój stary jest z Zs, więc jakby Ukraina, Rosja i Białoruś to twoje rodzeństwo

N: A ty? Ty też jesteś.. 

P: Ja jestem adoptowana. Po za tym, mam inne rodzeństwo. Węgry i ..Litwę  ; ostatnie powiedziała trochę smutniej. Kłótnie w rodzinie po śmierci ojca ; ale umowa miała wygasnąć w 18 urodziny, a nadal u nich mieszkam

N: Plusy i minusy
P: No i zera

N: Co.. ; pochlapała mnie! No i świetnie, za chwile mi opatrunek spadnie. Poślizgnąłem się i wpadłem do wody 

P: Ha ha, trafiony zatopiony 

N: A więc w statki chcesz grać ; dałem nura pod wodę

Per Polska

Zniknął pod wodą. Przestraszyłam się, on się teraz na mnie zemści. Przypięłam jego sup do mojego. Poczułam że coś trzęsie deski

P: Wyłaź Niemcy!  ; jak na zawołanie wyszedł i zaciągnął mnie do wody, sam wchodząc na deskę. Wynurzyłam się jak najszybciej mogłam. Mokre skrzydła potrafią dużo ważyć. Udało mi się zahaczyć o powierzchnię, ale nie całkowicie wejść

P: Pomożesz?

N: Magiczne słowo

P: *westchnięcie* Schmeterling 

N: I tak bym ci pomógł ; wyciągnął w moją stronę pomocną dłoń. Słońce na niego padło pod takim kontem, że nie było sposobu się nie zarumienić. Szczęśliwie w połowie jestem czerwona, więc nie zauważył ; wracamy do reszty, bo chyba przestali się chlapać

P: Jasne

Popłynęliśmy w stronę brzegu. Usiedliśmy obok innych przy ognisku, i zaczęliśmy piec pianki. Minęło dużo czasu od zachodu słońca. Było około godz dziesiątej gdy Rosji zachciało się poopowiadać straszne historie. Szczerze to nie do końca był to pomysł roku. Ale ja się niczego nie boję.

R: Historia wydarzyła się naprawdę... Działo to się pewnego lata, dwie dziewczyny Cate i Sindy pojechały na dwa tygodnie nad jezioro które mieściło się nieopodal wielkiego lasu. Ich domek stał tuż na jego skraju. Wysokie, szumiące drzewa widać było prawie z każdego okna. Dziewczyny były zadowolone z wyjazdu, słońce woda, zieleń to było to co naprawdę lubiły. Na początku, nie było za ciekawie, rozpakowywanie się szukanie dobrych miejsc na opalanie i chlapanie w wodzie zajmowało dużo czasu, lecz po jakimś czasie, Cate i Sindy były bardo zadowolone z tego że są w tak pięknym miejscu. Dni płynęły bardzo szybko żadnej z nich nie przyszło nawet do głowy gdzie mieszkają i co je niedługo spotka .Żadna z nich nie wierzyła w sprawy nadprzyrodzone, a historie o duchach i wszystko co niewyjaśnione tylko je śmieszyły Pewnego dnia, wieczorem cała rodzina postanowiła rozpalić ognisko, jako, że większość dorosłych była już trochę pijana po rozpałkę wysłały dziewczyny. Cate i Sindy nie były zbytnio zadowolone z tego że późnym wieczorem muszą włazić w głąb lasu, gdzie było pełno komarów, a wyobraźnia robiła swoje, kilka razy cofały się bo któraś rzekomo, coś ujrzała w oddali. Im dalej szły tym mniej widziały bo robiło się coraz ciemniej. Sindy zaczęła się niepokoić i chciała już wracać chociaż nie miały ani jednego kawałka drewna. Lecz Cate stanowczo nakłaniała koleżankę aby iść jeszcze dalej, bo muszą znaleźć drewno. Inaczej nici z ogniska. Sindy coraz bardziej przerażona szła krok w krok za przyjaciółką coraz bardziej się niepokojąc nagle Cate usłyszała głos w oddali lecz Sindy zaśmiała się tylko i poprosiła koleżankę żeby przestała żartować bo to nie jest śmieszne i coraz bardziej stanowczym głosem, wręcz nakazała koleżance wracać, lecz nagle potknęła się o kamień i wylądowała tuż koło kamiennej tablicy, gdy podniosła wzrok z ziemi, jej oczom ukazał się nagrobek. Odruchowo przeczytała napis : Tu spoczywa Kathr.. (reszta zamazana) Kto zakłuca jej spokój niech będzie przeklęty Cate nawet nie zauważyła że Sindy się przewróciła, lecz Sindy zawołała koleżankę słowami : Lepiej się stąd zwijajmy, na to Cate: A co? ducha zobaczyłaś? Cate nawet nie zdawała sobie sprawy z tego że PRAWIE, lecz zawróciła i sama przeczytała napis... Przestraszyła się, nagle usłyszały gwałtowny szum wiatru, wszystkie śmieci i liście zakręciły się za ziemi , o odsłoniły 6 nagrobków, Sindy zaczęła uciekać lecz Cate zatrzymała ją przekonując, że nagrobki nic jej nie zrobią, zaczęły czytać... na kolejnych nagrobkach były już pełne imiona i nazwiska Smither, Smither, Smither... wszystkie nagrobki z ta samą datą śmierci i większy grób Gracy Smither. Była to cała rodzina, wszędzie ten sam napis... Kto zakłuca niech będzie przeklęty... Niech będzie przeklęty...
To był ostatni raz gdy je widziano

Per Niemcy

Nawet nie było tak strasznie. Widać że zmyślił tą historię. Polen drżała, chyba z przerażenia

R: Boisz się

P: P-Polska niczego się nie boi!

R: A wiesz że akcja tej historii rozgrała się nad tym jeziorem

P: N-nie strasz, nie strasz b-bo się z-zesrasz!

J: Rosja, może dość na dzisiaj

A: Zgadzam się z nią

N: Nie było to tak strasznie straszne, ale myślę że powinniśmy wrócić do namiotów

K: Dobranoc! ; objął Ukrainę i razem gdzieś poszli. Poszliśmy do namiotów. Polska zabrała piżamę i udała się do toalety się przebrać, więc skożystałem z okazji i przygotowałem się do spania w namiocie.

***

Leżałem sobie na kanadyjce gdy Polen wróciła. Położyła się na swojej kanadyjce. Przez chwilę leżeliśmy w ciszy, później się spytała

P: Śpisz?

N: Nie, a co ; usiadła, a ja razem z nią

P: Nie mogę zasnąć

N: Przez te brednie Rosji? ; Wzdrygnęła się

P: Chyba, a jeśli te duchy przyjdą i nas zabiją

N: Aż tak to krwawe nie było

P: Boję się

N: Czegoś chcesz?

P: ..Mogę się przytulić

N: Jasne ; podeszła do mnie i się przytuliła. Oczywiście odwzajemniłem go. Minęło parę minut i Polen chyba zasnęła. Wygląda tak słodko jak spała. Sam też byłem zmęczony, więc zapominając że Polen mnie też przytula zasnąłem.

---------‐------------------
Kolejny rozdzialik
Myślę że jesteśmy w połowie, ale się zobaczy

Pa💗

GerPol XDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz