Chrzest Królowej Wiktorii. Część 1.

14 3 10
                                    

(Mała Wiktoria i jej matka, księżna Kentu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Mała Wiktoria i jej matka, księżna Kentu. Obraz pędzla Henry'ego Bone'a, na podstawie oryginału sir Williama Beechey'ego)

Królowa Wiktoria Hanowerska stała się symbolem i inspiracją dla całej epoki w wyspiarskiej historii, zaś jej życie i 63-letnie panowanie są dobrze udokumentowane. Dziwić może zatem fakt, iż o Chrzcie Świętym przyszłej władczyni wiemy zaskakująco niewiele.

Nie zachował się żaden obraz ani inny szczegółowy dokument dotyczący tej doniosłej chwili. Chciano bowiem, aby ta ceremonia miała ściśle prywatny charakter. Jest to uderzająco sprzeczne z późniejszymi chrzcinami w Rodzinie Królewskiej, gdzie każde takie wydarzenie zostało dokładnie uwiecznione na płótnie, fotografii, piśmie, a w czasach bardziej nam współczesnych - także na filmie.

Ojcem Wiktorii był Edward książę Kentu - jeden z młodszych synów Jerzego III. Edwardowi udało się wygrać nakazany przez ojca "wyścig" o spłodzenie prawowitego potomka. Jego liczne rodzeństwo z różnych względów miało z tym problemy (przykładowo: książę Yorku był bezdzietny i pozostawał w separacji z żoną. Było mało prawdopodobne, że doczeka się potomka).

Nim jednak doszło do poczęcia przyszłej Królowej, odbył się ślub jej rodziców. Była to podwójna ceremonia: najpierw Państwo Młodzi złożyli sobie przysięgę w niemieckim Koburgu (29 maja 1818), a później w Londynie (13 lipca).

Edward był przekonany, że jego starania o dziecko zakończą się sukcesem. Nawet buńczucznie głosił, że w przeciwieństwie do jego braci, on jest silny fizycznie i prowadzi raczej unormowany tryb życia. Wobec tego korona musi przypaść jemu i jego dzieciom. Edward miał podstawy, by tak twierdzić: cieszył się dobrym zdrowiem i rzadko kiedy potrafił usiedzieć na miejscu.

Był pewien, że przeżyje wszystkich. Życie spłatało jednak jemu i całej Rodzinie figla - książę zmarł nagle zaledwie osiem miesięcy po narodzinach córki. Przyczyna śmierci nie jest do końca znana. Anglojęzyczna Wikipedia twierdzi, że było to zapalenie płuc.

Nasza bohaterka przez całe życie odczuwać będzie pewien rodzaj nostalgicznej bliskości z ojcem, którego nigdy nie zdążyła poznać.

Póki co jednak, kwestia objęcia przez jego córkę tronu w przyszłości stanęła pod jeszcze większym znakiem zapytania. Wszystko przez nieubłagane prawo sukcesji.

Edward był dopiero czwartym synem z ogółem piętnaściorga królewskich dzieci. Jego brat: ukochany wuj Wiktorii, został królem Jerzym IV (panował w latach 1820-1830), kiedy ona miała zaledwie roczek.

Nowy król miał tylko jedną ślubną córkę Charlotte, ze swoją żoną Karoliną Brunszwicką. Obie zmarły w połogu, wobec czego drugim w kolejce do korony został jeden z braci Jerzego: Wilhelm książę Clarence.

Wilhelmowi również urodziła się córka Charlotte, która jednak zmarła już po kilku/kilkunastu godzinach.

Nową nadzieją okazała się córeczka pary książęcej Kentu, narodzona 24 maja 1819 roku o 04:15 nad ranem w Pałacu Kensington.

Pękający z dumy ojciec, Edward, określił ją jako "wzór siły" i "mój mały, kieszonkowy Herkulesik". Chwalił się nią wszystkim dookoła. Za każdym razem dodawał, że mają się jej dobrze przyjrzeć: "Ona będzie bowiem Królową Anglii!".

Mała księżniczka leżała w mahoniowej kołysce. Współcześnie, w komnacie Pałacu Kensington, gdzie Wiktoria przyszła na świat, znajduje się pozłacana kołyska, w której leżały kolejne dzieci monarchini.

* * *

Najwcześniejszy zachowany wizerunek księżniczki Wiktorii z Kentu pochodzi z sierpnia 1819. Z tego samego roku zachowały się poza tym dwie jej fotografie.

Jedna z nich przedstawia ją ubraną w biały kaftanik, przybrany czerwonymi i zielonymi wstążkami (z których część przetrwała do dzisiaj), oraz becik w szkocką kratę. Modna dziewczynka siedzi na krześle, przez którego oparcie przewieszono płaszcz.

Mimo iż na świecie była już Wiktoria, jej drugi wuj: książę Clarence, wciąż starał się o kolejne dzieci. Jego żona zaszła w ciążę w sumie jeszcze cztery lub pięć razy. Jednak poza córeczką Elżbietą (która zmarła po zaledwie trzech miesiącach), wszystkie pozostałe dzieci tej pary urodziły się martwe.

Pogrążona w żałobie księżna Clarence w liście do matki Wiktorii dzielnie napisała: "Moje maleństwa nie żyją. Przeżyła za to Twoja córka, przeto uważam ją również za swoją".

Chociaż Małej, wbrew przekonaniu jej ojca, nie postrzegano jeszcze wtedy jako oficjalnej następczyni tronu, jej chrzciny były w każdym calu uroczystością królewską.

Wspomniane wyżej zawirowania rodzinne oraz sam czas pokazały, jak słuszne były słowa Edwarda o przyszłości córki.

Ona sama zrozumiała to w wieku dziesięciu lat, kiedy (ujrzawszy drzewo genealogiczne własnej rodziny i swoje miejsce na nim) szepnęła wzruszona: "Znajduję się bliżej tronu, niż sądziłam".

* * *

Chrztu Świętego udzielił księżniczce miesiąc po narodzinach ówczesny Arcybiskup Canterbury: doktor Charles Manners-Sutton. Ceremonia odbyła się w Sali Kopułowej Kensington, w chrzcielnicy z XVII wieku, wykonanej z pozłacanego srebra.

Obecnie niewiele świadczy o tym, że w tej udekorowanej z przepychem Sali ochrzczono przyszłą władczynię Imperium. Było to zaledwie jedno z wielu wydarzeń, jakie na przestrzeni lat mają miejsce w tego typu pokojach.

Całkiem podobna uroczystość odbyła się (na przykład) w Sali Tronowej Pałacu Buckingham, gdzie w 1841 ochrzczono pierwszą córkę Wiktorii. Na tę okoliczność konieczne było tymczasowe wyniesienie tronu, aby postawić tam ołtarz.

Sala Kopułowa jest trzecią komnatą w Pałacu Kensington, między Tajną Izbą a salonem. Znajdując się tam, łatwo wpaść w zachwyt nad bogatym wystrojem owego miejsca i zapomnieć, że to właśnie w tych murach narodziła się, a potem została ochrzczona, przyszła monarchini.

Ciąg dalszy nastąpi...


Celtowie i Wyspy BrytyjskieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz