Rozdział 17: Tym razem zabrałem gumkę.

285 53 18
                                    

Hej!
Przepraszam Was najmocniej za brak rozdziału w zeszłym tygodniu, ale oddawanie pracy licencjackiej, impreza rodzinna, a w dodatku praca zagospodarowały calutki mój wolny czas...

Mam nadzieję, że się nie gniewacie i spodoba Wam się rozdział 17!

Czekam na Wasze opinie, tutaj i pod hasztagiem!

Będę wdzięczna za wszelką aktywność!!!

Buzi,

mrsgabriellee

#RegainMemoriesWatt

***
Gwendolyn

Przez cały tydzień odrzucałam każdą próbę kontaktu ze strony Cadena. Pisał i dzwonił, ale nie mogłam go do siebie dopuścić. Nie mogłam ulec na jego przeprosiny, prośby o rozmowę, czy zapewnienia, że nie będzie miał już przede mną żadnych tajemnic.

Miałam w głowie zbyt dużą sieczkę, żeby mu na to jakkolwiek odpowiedzieć. Nadal mam.

Sama świadomość tego, że kiedyś nas coś łączyło była przytłaczająca. Związek to coś dużo bardziej poważnego, niż zwykła przyjaźń, czy znajomość. Łączyło mnie z nim więcej, niż z resztą paczki. To wyjaśniałoby to, jak czuję się w jego towarzystwie. Ale nadal pozostaje kwestia tego, co się stało, że nam nie wyszło. Skoro uznał, że chce się ode mnie odciąć, gdy zobaczył mnie po wypadku, to musiałam zranić go tym, że postanowiłam z nim zerwać. A może to on zranił mnie i dlatego zakończyłam ten związek? To tłumaczyłoby, dlaczego wciąż moje serce szaleje, gdy jestem obok niego.

To niedorzeczne.

Tak naprawdę go nie znam. Nic nas nie łączy, poza historią, której nie pamiętam. Nie wiem, ile czasu byliśmy ze sobą, czy to było coś poważnego i czy naprawdę go kochałam. I nawet nie wiem, czy chcę to wiedzieć.

Tego dnia rozmawiałam z Blake'iem dobre dwie godziny. Na przemian płakałam i denerwowałam się na tę sytuację. Byłam wściekła i załamana. I nadal nie wiem, które z tych uczuć dominuje w moim sercu i głowie. Ale w końcu Blake uświadomił mi jedną rzecz. Nie zawsze dobrze jest pamiętać o przeszłości. Nie będę w stanie ruszyć dalej, jeśli nie odetnę grubą krechą tego, co było. Ta Gwendolyn, którą wszyscy znali przed wypadkiem już nie wróci. Nie odzyskam moich wspomnień, nie odzyskam dawnej siebie.

Wiem, że miał na myśli przede wszystkim to, że powinnam odciąć się od starych znajomych, skoro tak bardzo rani mnie świadomość, że wiedzą o mnie więcej, niż ja sama. Czuję się niepewnie, gdy z tyłu głowy mam myśl, że kiedyś byłam kimś innym i nie wiem, czy przeszłość mnie nie dopadnie. Czy przypadkiem ci wszyscy ludzie, z którymi miałam kontakt przed wypadkiem, tylko nie czekają na moment, żeby wyciągnąć na światło dzienne informacje, które będą o mnie źle świadczyć?

Zdaję sobie sprawę z tego, że Blake ma rację. I dlatego totalnie nie wiem, dlaczego obiecałam Jasmine, że przyjdę na tę imprezę. I tymbardziej, nie mam pojęcia, dlaczego właśnie razem z nią stoję pod drzwiami domu Spencer, czekając, aż ktoś otworzy nam drzwi. Ściskam w ręku pasek od torby, w którą zapakowałam kosmetyki i ubrania na przebranie. Serce bije mi niewyobrażalnie szybko na myśl, że dziś wieczorem będę znów musiała spotkać się z Cadenem. Już do tej pory nie wiedziałam, jak mam się zachowywać w jego towarzystwie, a co dopiero teraz. To będzie istna tragedia.

Drzwi otwierają się, a w nich staje uśmiechnięta Spencer. Przekraczamy próg, a Jasmine rzuca jej się na szyję, krzycząc spontaniczne życzenia urodzinowe.

— Dziękuję, wariatko! — śmieje się Spencer, obejmując rękami Jasmine.

Odsuwają się od siebie po chwili, a wtedy ja wręczam jej średniej wielkości czarne pudełko.

Regain MemoriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz