zaskoczyliście mnie

172 19 10
                                    

Na szczęście Annie nie przyszło na myśl aby otworzyć nasze drzwi od garażu, jednak i tak byliśmy zmuszeni wyjść aby kobieta nic nie podejrzewała.

-Hejka Aniu -Powiedział Wiktor

-Hej -Odpowiedziała po czym przytuliła nas obu.

-Co wy tam robiliście? -Zapytała

-Dowiesz się wieczorem, narazie odpocznij sobie, zjedz coś i obejrzyj. -Odpowiedzielismy

Kobieta uniosła brwi, ale w końcu się zgodziła.

Zaraz potem wróciliśmy do garażu, gdzie dokończyliśmy naszą robotę.

Kiedy wszystko było już posprzątane i ułożone,  zawołaliśmy na dół Annę.

Kobieta była zachwycona remontem w garażu, mówiła że bardzo się cieszy i że się nam odwdzięczy.
Nie wiedzieliśmy za co, przecież to żaden wyczyn... A my się dobrze bawiliśmy.

Ale to nie był koniec niespodzianek na ten dzień, gdyż jak się okazało, jutro wieczorem wyjeżdżamy nad morze! Nigdy nie byłem nad morzem, więc naprawdę bardzo się ucieszyłem i nie mogłem się już doczekać. Mieliśmy w planach zostać tam na 4 dni, z czego 2 dni miał towarzyszyć nam Benio.

-Serio?! - zapytałem jeszcze raz podekscytowany sytuacją.

Rodzice trochę podśmiechiwali się z mojej reakcji, ale najważniejsze dla nich było to że się cieszyłem.

Z Wiktorem musieliśmy się naprawdę dokładnie umyć gdyż byliśmy cali od farby i innych takich.
Ale wieczorem i tak nie mogłam zasnąć przez ekstazję która towarzyszyła mi do godziny do godziny 23, w tym czasie odwiedziła mnie jeszcze mama.

-Dobranoc Czaruś. Jak tam przed wyjazdem? Cieszysz się? -Zapytała wchodząc do mojego pokoju, siadając na krawędzi mojego łóżka.

-Bardzo!! Pierwszy raz tam będę. Mega się cieszę, ale serio mnie zaskoczyliście.

-Wy mnie zaskoczyliście z tym garażem, to tylko zostało nam zaskoczyć Wiktora, i będzie kwita -zaśmiała się mama

-Ale mieliśmy w planach powiedzieć Ci to w taki sposób. -Dodała 

Około północy, kiedy emocje już trochę opadły udało mi się zasnąć.

*Anna i Wiktor*

-Chyba trafiliśmy z tym. -Powiedział mężczyzna okrywający się kołdrą,
kładą z głowy na poduszkę

-No, na pewno. Jutro musimy się spakować, zrobić zakupy i jakoś tak dziewiętnasta pojedziemy, co?

-Mysle że tak, ugadam to tylko z Beniem jutro.

Najważniejszy (Awi I Czarek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz