nie jestem dobry

197 25 2
                                    

Niedługo potem chłopak mógł wyjść ze szpitala. Staraliśmy się rozmawiać o tym co się dzieje, jednak Czarek średnio się przed nami otwierał. 

-Nareszcie -Odrzekł nastolatek rzucając się na kanape.

-Stęskniłeś się? -Zapytałam zaczynając łaskotać chłopca, to byl jego czuły punkt, więc chwilę po tym zaczął śmiać się i wyrywać jak opętany. 

-PRZESTAN! STOP! ZOSTAW MNIE!

Gdyby nie fakt że raczej nikt nas nie słyszy, to sąsiedzi może i zadzownili by na policję że maltrelujemy dziecko...  

*Czarek*
Po mojej walce o życie, udałem się do swojego pokoju, kochałem to miejsce, czułem że jest moje i mogę robić na co tylko mam ochotę. Siedziałem na łóżku, nie wiem co się znowu stało, ale znowu zaczęły doskwierać mi myśli jak okropnym synem jestem i jak bardzo Anna z Wiktorem zasługiwali na kogoś lepszego. Wiem, że mnie kochają, ale i tak czuję się niewystarczający. Kilka minut później z tych wszystkich natrętnych myśli się rozpłakałem. Zaczynałem coraz bardziej płakać aż w końcu doszło do tego że ledwo co mogłem oddychać.
Położyłem się na łóżku próbojac unormować oddech.
Na moje nieszczęście do pokoju weszła mama.

-Czarek? -Zapytała, leżałem głową do ściany, więc na pierwszy rzut oka nie było widać że płacze, jednak odgłos wydawany przezemnie przykuł uwagę kobiety.

-Czaruś?

-Idz -Wyjąkałem probojac się uspokoić, jednak nie mogłem, łzy leciały jak w wodospadu a ja nie mogłem ich zatrzymać.

-Co się stało? -Widac było że kobieta się zmartwiła.

-Nic

-Widze przecież, chodź tu do mnie -Kobieta zgarnęła mnie w ramiona i mocno przytuliła, głaskajac mnie po włosach próbowała mnie uspokoić . Po około dziesięciu minutach się jej udało.

*Anna*
Kiedy weszłam do pokoju Czarka aby sprawdzić czy śpi, Nie wiedziałam o co chodzi, co mu się stało. Owszem, miewał czasem takie ataki ale teraz to się już nie zdarzało. Próbowałam uspokoić chłopca, ale graniczyło to z cudem. Kiedy chłopak się uspokoił zapytałam go

-Co się dzieje?

-J-ja myślałem że nie, nie jestem dobry -wykrztusił się z siebie chłopak, jednak ja nie wiedziałam o co chodzi.

Rozmawiałam z moim synem jeszcze godzinę, gdyż ciężko było do niego dotrzeć, staralam się to wszystko wyjaśnić, wesprzeć go i zrozumieć. To było ciężkie

Hejka gwiazdki, sorka że taki krótki rozdział ale piszę teraz drugą książkę i są wakacje, więc nie mam tyle czasu😢. Następny postaram się aby był trochę dłuższy. Pamiętajcie o głosie 🌟

Najważniejszy (Awi I Czarek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz