Outer Banks to raj na ziemi a to miejsce gdzie albo ma się dwie fuchy lub dwa domy dwa plemiona, jedna wyspa , po jednej stronie wyspy znajduje się Figure Eight, bogata część wyspy , ludzie po tej stronie wyspy jedza w pięcio gwiazdkowych restauracjach grają w golfa i wielkie domy - nie mieszkamy tu
Jest i poludniowa część Wyspy- kanał dom dla klasy robotniczej, pracują u snobów . mycie jachtów , kelnerują, udostępniają sprzęt. to naturalne środowisko dla płotek misiusy bycia płotka olewają nas i znawazaja a plusy olewają nas i znawazaja i to jest właśnie outer banks- ile on wypił tego piwa- zapytałam się patrząc na mojego brata który aktualnie balansuję ja jednej nodze na krańcu dachu
-nie wiem ale wiem że zaraz zmarnuję piwo- odpowiedział jj obejmując mnie jedną ręką a drugą wypił swój trunek z puszki
-to jak upadek z trzeciego piętra daję ci trzydzieści procent na przeżycie- z lekkim rozbawieniem powiedział czarnoskóry , a john b patrzył w dół
-mam skoczyć?- zapytał się mój brat nie kryjąc rozbawienia
- skacz będzie jednego mniej- wywróciłam oczkami i dalej patrzyłam na mojego durnego bliźniaka
-zastrzele cię w locie- nagle powiedział pope który podniósł wiertarkę i ja włączył
- zastrzelisz mnie?- szatyn uformował z dłoni pistolet niby strzelając do pope'a
- będą japońskie toalety i podgrzewane ręczniki - oburzona kiara wszyszła z domu i stając niedaleko rusztowania gdzie siedziałam ja z jj
- kiedyś były tu żółwie ale kogo one pochodzą - mulatka z poirytwoniem spojrzała na Johna
-nie lubie zimnych reczników- z lekkim rozbawieniem spojrzałam na kiare która teraz aktułalnie patrzy na mojego brata
- spróbuj się nie zabić- odparła mulatka, patrząc cały czas na johna, który stał dalej na dachu
- nie wylej piwa drugiego nie dostaniesz - oznajmił jj który teraz opierał się o rusztowanie, ale jak na zawołanie piwo wypadło mu z rąk
- świetnie bracie ale nie dam ci drugiego - z uśmiechem na ustach, a szatyn tylko spojrzał na mnie wzrokiem że będę mieć przesrane
- brawo- odpowiedziała kiara
- z pięć z plusem- odparł pope
- idiota- stwierdził jj , ale ja tylko walnellam go w głowę
- a to za co - z lekkim zdenerwowaniem i rozbawieniem jj spojrzał na mnie , ale gdy chciałam mu odpowiedzieć pop powiedział
- ochrona spadamy- i jak najszybciej zeszłam z rusztowania i biegliśmy w stronę wyjścia
- Gary przyjacielu, tak dawno cię nie widziałem- jj ze śmiechem na ustach zaczął uciekać a ja zanim lecz zanim pobiegłam policjant mnie złapał
- ona nie lubi przytulania- z zaskoczenia wziął go jj i złapał mnie za rękę i zaczęliśmy biec do wana
- Gary wyładniałeś krzyknęłam do grubego policjanta po czym szybko zeszłam ze schodów , po czym skręci
łam w lewo .- dawaj pope- dopingował go jj kiedy przeskakiwał przez płot i wylądował na twarz.
Potem wszyscy wskoczyliśmy do busa i śmiejąc się z grubego policjanta który chcę nas dogonić
- Gary chyba biegnie po podwyżkę - pop z rozbawieniem spojrzal na mojego brata
- Gary! Dajesz wierzę w ciebie!- krzyczę do niego ze śmiechem
CZYTASZ
liczysz się tylko ty / jj maybank
AcakZoe razem ze swoim bratem Johnem b nie mogą się pogodzić że ich ojciec nie żyje ale w pewnym momencie razem z przyjaciółmi znaleźli wrak i wtedy Jesze nie wiedzieli w co się wpakują