Rozdział 6

52 8 1
                                    

 Leżałam na miękkim łóżku i obserwowałam wszędzie porozwalane chusteczki. Choroby były okropne. Nienawidziłam chorować. Chociaż miałam włączony telewizor wpatrywałam się pusto w ścianę. Cały dzień się nudziłam i nie mogłam robić czegoś bardziej pożytecznego od spania. 

Okropnie czas mi się dłużył i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. 

Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Podciągnęłam kołdrę pod praktycznie sam nos i krzyknęłam:

-Proszę!

Nie spodziewałam się, że ktoś do mnie przyjdzie, więc pewnie pukał do mnie brat, Olivia, lub ta suka Leila. 

 
Już po chwili dostrzegłam sylwetkę mojego chłopaka. Oliviera.

-Hejka, Summy - zaczął. -Słyszałem od Olivii, że jesteś chora. Więc przyszedłem ci potowarzyszyć - oznajmił radośnie.

-Hej. Nie musiałeś specjalnie przychodzić - odpadłam. Czułam się strasznie niezręcznie, gdyż nie lubiłam gdy ktoś się tak dla mnie poświęcał.

-To dla ciebie - nagle się odezwał, a w moją stronę wyciągnął rękę trzymającą ogromny bukiet czarnych róż.

Od zawsze uwielbiałam czarne róże.

Nie bordowe. Nie czerwone. Nie jakiekolwiek inne.

Czarne róże.

-Skąd wiedziałeś, że kocham czarne róże? -zapytałam.  -To dość nietypowe upodobanie, więc raczej nie domyśliłeś się tego sam - oznajmiłam zrzucając kołdrę.

-Olivia mi powiedziała. Chciałem przyjść ci zrobić przyjemność - odpowiedział.

-To bardzo miłe - zauważyłam.

I po tym jak wypowiedziałam te trzy słowa nagle zrobiła się niezręczna cisza. Liczyłam sekundy ile trwała.

Jeden.

Dwa.

Trzy.

Cztery.

Pięć.

Sześć.

-Aaa... Jak się czujesz? - zapytał wyrywając nas tym samym z tego dziwnego momentu.

-Yyy... Średnio - odpowiedziałam drapiąc się po karku.

-Aha -wydusił z siebie.

Boże. Jaka ta rozmowa była niezręczna. Masakra.

 
Po chwili Olivier położył się na materacu i wyciągnął rękę w taki sposób abym się do niego przytuliła.

Zrobiłam to i się odprężyłam.

I wtedy moją głowę ogarnęło jedno, ważne pytanie.

Czy istniało w ogóle coś takiego jak „miłość od pierwszego wejrzenia" ?

Czy to możliwe żebym naprawdę podczas praktycznie gdzieś drugiej rozmowy z tym chłopakiem poczuła się przy nim bezpieczna? Niestety nie wiedziałam odpowiedzi na to pytanie.

Czemu zgodziłam się wtedy na związek? Powinnam się bardziej przekonać czy w ogóle warto być dziewczyną Oliviera?

Nagle z zamyśleń wyrwał mnie odgłos otwieranych drzwi. Odruchowo moje oczy i Williamsa skierowały się w stronę, z której dochodził dźwięk.

„ Lost Hope"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz