• s2, nine •

406 13 9
                                    

PÓJDZIEMY NA KAWĘ DO ALISON? – zaproponowała blondynka.

– No nie wiem...

– Nie próbuj uciekać od tej rozmowy, Kie – wtrąciła się siostra Johna B, po czym podała jej torbę z zakupami.

Dwadzieścia minut później obie siedziały w kawiarni i piły swoje kawy z różowych kubków.

Amber wpatrywała się w przyjaciółkę z wyczekiwaniem. Nie chciała na nią naciskać, ale z drugiej strony pragnęła usłyszeć co się stało, chociaż się domyślała.

– Jestem taka głupia – odezwała się i pokręciła głową. – Wystarczyło trochę zioła i alkoholu, żebym się z nim przespała.

– Co w związku z tym? – spytała blondynka, marszcząc brwi.

– To, że wcale nie chce z nim być – odpowiedziała Kiara, po czym wzięła łyka kawy.

– Jak to nie chcesz? Było tak źle?

– Nie, nie, po prostu...nie czuje tego samego co on – stwierdziła dziewczyna. – On powiedział, że mnie kocha, rozumiesz? Kocha!

– A ty nawet nie jesteś w nim zakochana – westchnęła Amber. – Ciężka sytuacja.

– Przede wszystkim niezręczna. Dodatkowo przez to wszystko jeszcze z nim o tym nie rozmawiałam – przyznała Kie.

– Zrób to jak najszybciej – poradziła jej przyjaciółka. – Im dłużej będziesz to ciągnąć tym ciężej będzie to przeżywał.

– Wiem, ale dla mnie jest to niekomfortowe – powiedziała brunetka i pokręciła głową.

– Zrób to tak szybko jak zrywasz plaster – oznajmiła Amber, unosząc kącik ust.

– Wolno zrywam plaster.

– Serio?

– Inaczej boli strasznie – wyjaśniła dziewczyna i wzruszyła ramionami.

– Ale trwa krócej niż odrywanie wolno.

– Może masz racje – przytaknęła Kie, po czym spojrzała się na zegar wiszący na ścianie. – Musimy wracać do JJ'a i Pope'a.

– Umrą z głodu – zaśmiała się Amber i wstała.

Obie od razu opuściły kawiarnię, ponieważ zapłaciły już przy składaniu zamówienia. Postanowiły przejść się pieszo, korzystając z ładnej pogody. Droga do domu nie była długa, bo miały przed sobą jedynie dziesięciominutowy spacer. Szły niespiesznym krokiem, rozmawiając o wydarzeniach z ostatnich dni, a delikatny wiatr towarzyszył ich rozmowie.

– Ostatnio widziałam na Tik toku taki fajny tort i stwierdziłam, ze mogłybyśmy go zrobić w twoje urodziny – powiedziała Kiara, wchodząc do domu.

– Z czym był? – spytała zaciekawiona Amber, po czym odłożyła zakupy na podłogę.

– Z mango i truskawkami, przekładany kremem – opowiedziała brunetka, wzdychając.

– Rezerwuje pierwszy kawałek! – oznajmił JJ, wchodząc do pomieszczenia.

– Pierwszy jest zawsze dla jubilatki – stwierdziła Kie.

– Dla Amber zrobię wyjątek – powiedział i puszczając oczko blondynce, sięgnął do torby. – Kupiłyście moje ulubione płatki?

– W końcu będziesz miał po nich cukrzycę – Kiara pokręciła głową.

– Nawet nie wiesz jak te płatki smakują po ziole – rozmarzył się chłopak, ale po chwili skierował na przyjaciółkę oburzone spojrzenie. – Następnym razem ja jadę na zakupy.

Dear Amber // JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz