• s2, five •

511 13 3
                                    

PODGŁOŚNIJ TO – poprosiła Amber, ale nawet nie czekała aż Pope ruszy ręką tylko sama zwiększyła głośność.

So can I call you tonight? – zaśpiewał głośno JJ.

I'm trying to make up my mind – kontynuowała blondynka z uśmiechem.

Just how I feel, could you tell me what's real? – Maybank, spojrzał się na dziewczynę.

I hear your voice on the phone – siostra Johna B wymierzyła palcem w JJ'a. – Now I'm no longer alone.

Just how I fe...* – śpiewał Maybank, ale nie dokończył, ponieważ Pope wyłączył nagle radio.

– Co ty robisz? – zapytała Amber z oburzeniem.

– Ratuje swoje uszy i Kiary – odpowiedział chłopak, obserwując drogę.

– Niszczysz dobrą zabawę – blondynka wywróciła oczami.

– Po prostu teraz musimy się skupić na zadaniu – stwierdził.

– No właśnie, wracając do tematu. Do Limbreyów należy połowa Charleston, więc skąd królowie Snobów z tego miasta wiedzą o morderstwie w Kildare? – zapytała Kie.

– I dlaczego napisała do ciebie? – spytał JJ i popatrzył na Pope'a – To też dziwne.

– ,,Proszę przyjść samemu", podejrzane – oznajmiła Kiara z zamyślonym wyrazem twarzy.

– Pomyślałem o tym samym. Może to, dlatego, że... – chłopak nagle przerwał, gdy zauważył jak z pod maski samochodu ulatnia się biały dym. – O nie!

– Co to było? – zapytała Amber, słysząc dziwny dźwięk.

– Zatrzymaj się – poprosiła Kie. – To sporo dymu nawet jak na auto twojego ojca.

– Pope, mam wrażliwe płuca – przypomniał JJ, kaszląc parę razy, bo substancja dotarła do środka auta.

– Stań w końcu!

– No, zatrzymuje się! – chłopak zwolnił i zatrzymał się na poboczu.

Wyszedł z samochodu, wzdychając i poszedł na przód.

– Cholera – Kiara zakaszlała parę razy.

– To wybuchnie? – zapytała Amber, widząc jak dym przysłonił już Pope'a.

– Nic nie wybuchnie – oznajmił spokojnie Maybank, po czym zwrócił się do swojego przyjaciela. – Pewnie dołączyłeś chłodnice, Pope.

Kiara oparła się o bok auta, trzymając się za głowę. Starała się obmyślić co mogą zrobić, aby dotrzeć do miejsca docelowego. Podejrzewała, że nie dotrą tam autem.

– Tego jeszcze nie widziałem, zgubiłeś kołpak! – zaśmiał się JJ, podnosząc metalowy przedmiot.

W tym czasie czarnoskóry otworzył maskę, a z niej wydostało się jeszcze więcej dymu.

– Lepiej przełóż to spotkanie – poradził blondyn.

– Plan B, możemy pojechać autobusem albo autostopem – zaproponowała Kiara.

– Lub wypożyczmy rowery – dodała siostra Johna B.

Dwójka chłopaków, jednak ich nie słuchała tylko wpatrywała się w silnik samochodu z załamanymi minami.

– Tak, to chłodnica – potwierdził JJ.

– Tata mnie zabije – westchnął Pope, przecierając twarz dłonią.

Dear Amber // JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz