Rozdzial 4

19 0 0
                                    

R.LEWANDOWSKI

Podszedł do mnie Wojtek, nie zdążyłem się odezwać, odrazu dostałem po ryju byłem w szoku, szczena zawsze był spokojny (i szczęśliwy, pewny siebie, a teraz? Co mu się stało?) nie mam pojęcia co mu odwaliło. Patrzałem na niego w szoku, nie wiedząc co powiedzieć.
- Wojtek..?
- Zabrałeś mi żonę!
- Co? Nie prawda.
- Ta ciekawe, nagle jak się zakochałes, moja żona chce rozwód!
- Bardzo ci Wojtku współczuję, ale nie zakochałem się w twojej byłej żonie, przysięgam. Nie zrobiłbym ci tego, jesteś moim przyjacielem.

W.SZCZESNY

Może on ma rację..? Chyba przesadziłem.
- ... Przepraszam lewy.. nie wiem co we mnie wstąpiło, nie radzę sobie przez ten rozwód. Tylko euro i treningi zajmowały mi głowę tak że nie pamiętałem o rozwodzie. Naprawde bardzo przepraszam.
- Nie ma problemu Wojtek. Wiem że jest ci ciężko, i że bardzo kochałeś Marinę, i to rozumiem. Nie mam ci tego za złe.
- Dziękuję Robert. - uśmiechnąłem się

Zrobił się późny wieczór, właśnie kładłem się spać, powoli zasypiałem, aż zobaczyłem wiadomość na naszej grupie.

PRAWY : @Nikola @Najlepszybramkarznaswiecie Moglibyście jak najszybciej do mnie przyjść? Prosze.
NAJLEPSZY BRAMKARZ NA ŚWIECIE : Jasne
NIKOLA : Coś się stało?

Odrazu pobiegliśmy do Lewego, zobaczyliśmy go dosłownie załamanego.
- Co się stało?! - wykrzyczelismy razem z Nico w tym samym momencie
- Ania kogoś poznała.
- Czekaj... co? Serio? - odpowiedziałem zszokowany, ta para zawsze była idealna.
- Tak. Rozmawialiśmy przed chwilą. Bierzemy rozwód.
- Cholera współczuję, ale teraz skoro oboje bierzecie rozwód to...
- Nico to nie czas na żarty - odpowiedziałem
- Mówię całkiem poważnie, a zresztą, to idealny czas na żarty, trzeba was obydwóch rozweselić! - przewróciłem oczami a Nico po chwili dodał... - zresztą, lewy, sam mówiłeś że ktoś ci się spodobał i musisz o tym pogadać z Anka
- Ta osoba nie będzie mną raczej zainteresowana
- Nie dowiesz się póki nie spróbujesz - odpowiedziałem z nadzieją że pocieszymy Roberta. Następne 2 godizny spędziliśmy na rozmawianiu o naprawdę głupich rzeczach.
- Nico chyba ci telefon dzwoni
- O moja mama dzwoni, pozwólcie że odbiorę - jak powiedział tak zrobił, odszedł trochę dalej od nas i porozmawiał z mamą. Nie wrócił najweselszy
- Wszystko gra? - spytał Lewandowski
- Moja mama złamała nogę
- Aj.. dużo zdrówka dla mamy - odpowiedzieliśmy
Wróciliśmy do Wesołej, z dużą ilością śmiechu rozmowy, żeby po chwili usłyszeć...
- OMG OMG OMG ROBERT SLYSZALES? O Nico i szczena hejka! SŁYSZELIŚCIE?
- Boże co się stało zielu
- Austria przekupiła sędzie! Wracamy do euro!
- Nie gadaj! - ucieszyliśmy się wszyscy, żebym po chwili znów się zestresował.
- Co jeśli nie pójdzie mi za dobrze?
- Szczena. Nie przejmuj się tymi sprawami wszystkimi, czas w życiu jest zle a czasem dobrze, dasz radę, jak coś, to przecież damy radę strzelić Francji conajmniej 20 goli - odpowiedział lewy żebyśmy po chwili wszyscy sje zaśmiali
- Dzięki prawy
- Spoko najlepszy bramkarz na świecie
- Stary ty rozumiesz o czym oni teraz mówią? - Zieliński spytał Nico
- Tak, ja jestem Nikola!
- Nie wierzę w was...

____________________

Pieniążek i pazdan bog where are you now

Szczena x lewyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz