Rozdzial 8

20 1 0
                                    

R.LEWANDOWSKI
I miał rację. Szczena w końcu po moim zapewnianiu że będę pilnował kierowcy i to tylko 20 minut, zasnął, ale.. kierowca też zasnął. Wjechał w jakiś dom, po czym autobus zaczął się trochę palić, większość osób spała, więc musiałem ich jak najszybciej obudzić. Jako pierwszego chciałem obudzić oczywiście Wojtka, ale chyba zemdlał... na szczęście oddychał. Później spróbowałem obudzić Nicolę, Zielińskiego i piątka, i się udało, no może nie wszystkich.. bo piątek również najprawdopodobniej zemdlał, ja, zielu, Nico i reszta wyciągnęliśmy z autobusu wszystkich którzy zemdleli (razem z kierowcą) i odsunęliśmy się razem z nimi daleko od pojazdu. Zadzwoniłem odrazu po straż z tego miasta, która była dosłownie 5 minut z buta, przyjechali odrazu. Zgasili auto i wezwali do tego karetke bo ja trochę z tego wszystkiego zapomniałem.. karetki w tym mieście nie było, więc musieliśmy trochę dłużej poczekać. Usiadłem na ziemi przy szczenie i na niego patrzyłem, po czym obok mnie usiadł nicola.
- Czemu akurat Wojtek? Co jeśli coś poważniejszego mu się stało?
- Wiem, kto ci się podoba.
- Co? Skąd.. nie mów nikomu błagam
- Nie będę mówił ale śmierdzi tym na kilometr, albo pamiętasz jak mówiłeś ani przez telefon jak wygląda osoba która ci się podoba?
- Przecież ty spałeś
- Ja tak, ale Wojtek nie. Mysle ze był o ciebie lekko zazdrosny
- To się mylisz. - wstałem jakbym nie chciał się przyznać że podoba mi się Wojciech, i w sumie to była prawda, wolałem się upewnić czy napewno mi się podoba, akurat nie przyjechały karetki, zabrali wszystkich którzy zemdleli (trochę ich było) a my wynajęliśmy hotel na szybko. Ja miałem pokój z Zielińskim, Zalewskim i Bednarkiem. Bylo dość późno, wiec poszliśmy spać. Bardzo ciężko było mi zasnąć, martwiłem się o Wojtka, stwierdziłem, że już nie zasnę, więc usiadłem na łóżku i zacząłem przegrałam instagrama oraz tiktoka. Po chwili zobaczyłem, że Nico również to robi
- Nie śpisz? - spytałem
- Nie potrafię zasnąć. Martwię się o Wojtka, wiadomo co z nim?
- Nie, też przez to nie mogę zasnąć..
- Może spróbujmy do niego napisać?
- Dawaj - odpowiedziałem, a Nico odrazu usiadł obok mnie i wyciągnął telefon. - co napisać?
- Daj - wziąłem jego telefon - jak masz zapisanego Wojtka? Bo nie mogę go znaleźć
- Yyy.. ,,chłopak lewego'' ale nie powiedziałem mu, żartowałem jakiś czas temu że co jeśli się w nim zakochałeś zanim się dowiedziałem że tak serio jest, przysięgam!!!
- Dobrzd wierze ci. Dziękuję że mu nie powiedziałeś. - uśmiechnął się do mnie a ja wyszukałem ,,chłopak lewego'' uśmiechając się przy wyszukiwaniu
- Widzę że spodobało ci się to, jaki nick dałem szczenie
- Może trochę. - znalazłem jego profil i do niego napisałem.

CHŁOPAK GOTÓWKI : Hej, jak tam bff?
CHŁOPAK LEWEGO : Dobrze, nie ma większych obrażeń, rano do was wszyscy wrócimy
CHLOPAK GOTÓWKI : Uff, martwiliśmy się z lewym

Totalnie to nie ja pisałem hahaha, oddalę. Telefon

CHŁOPAK LEWEGO : Pozdrów go odemnie
CHLOLAK GOTÓWKI : On też cię pozdrawia, a i tak w ogóle, mam nadzieję że serio będziemy mieć kontakt jak odejdziesz
CHŁOPAK LEWEGO : Oczywiscie! Będę ciebie i Lewego zapraszał co niedziele na obiadek + przecież za 2 dni lecimy na wakacje, ale musimy lecieć z liamkiem bo nie ma kto z nim zostać
CHŁOPAK GOTÓWKI : Nie mogę się doczekać, a z liamkiem sobie poradzimy! Lecimy spać, dobranoc bffko
CHŁOPAK LEWEGO : Dobranoc!

Szczena x lewyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz