Rozdzial 11

19 0 0
                                    

Gdy skończyliśmy jeść kolację, wróciliśmy do hotelu, bo było już dość późno
- Idę pierwszy pod prysznic! - wykrzyczał Nico wbiegając do łazienki
- Ja idę drugi! - odrazu po nim wykrzyczał cash
- To ja trzeci! Lewy i liam, zdecydujcie miedzy wami kto kiedy idzie hah
- Jak z dziećmi.. - załamał sie lewy.
Gdy wszyscy ogarnęliśmy się do spania, i liamek zasnął, postanowiliśmy pooglądać smerfy, zarąbista bajka. Zasnąłem w połowie, gdy obudziłem się rano, zobaczyłem nicole leżącego na ziemi
- Co ty robisz stary
- Co ja odwalam na podłodze
- Też się zastanawiam
- LET'S PLAY FOOTBALL, WORLD CUUUP - zaczął drzeć się Matty cash, brat chyba żyje mundialem 2022
- Co mordy drzecie - obudził się w końcu lewy.
- Cash wraca do 2022
- SZCZĘSNY SIĘ POMALAL
- Aha dzięki
- FABIAN ZERO Z TYŁU NIKT NIE MÓWI NIC PISZCZDK TAM NA PRAWEJ BIEGA W TE I WE WTE NICZYM NA POLU DZIK, NA POLU DZIK
- Co tu się dzieje - spojrzał na nas liam
- Twojemu wujkowi odwala, synku.
- CZEMU MASZ SUCHEGO KARALUCHA
- Matty! - krzyknąłem na chłopaka
- Oj sory...  - odpowiedział cash a reszta zaczęła się śmiać
- Co to suchy karaluch? - spytał liam
- Nie ważne...
Ubraliśmy się i poszliśmy zwiedzać Włochy. Nico był naszym przewodnikiem, pokazał nam mega ładne miejsca. Po jakimś czasie stwierdziliśmy że pójdziemy na jakąś kawę, lody itd. Usiadlismy przy stoliku, po chwili podeszła do nas pani i spytała nas o zamówienie, skądś ją kojarzyłem, ale nie miałem pojęcia skąd. Okazalo się że jest Polką i umie mówić po polsku, więc myślałem że to poprostu jakaś dziewczyna która np w jakimś sklepie widziałem albo marina ja na instagramie obserwuje. Zignorowałem więc moje myśli i wróciłem do rozmowy z przyjaciółmi.
- Wydaje mi się, że skądś kojarzę tą dziewczynę co od nas zamówienie przyjmowała - odezwał się Robert
- Tak! Też mam takie wrażenie, ale nie mam pojęcia skąd ją mogę znać - to już było trochę podejrzane, że Robert też ją kojarzy. Zaczalem łączyć wszystkie kropki, i marina, i Anka kogoś poznały, i marina i Anka chcą rozwodu, + bardzo się ostatnio zaczęły dogadywać...
- Ej lewy, jak zareagowała Ania na mecz z Francją?
- Mojs córka mi mówiła że mamie się ten mecz nie podobał, a przecież wygraliśmy więc nie rozumiem zbytnio.
- Podejrzewam że Ania i marina znalazły sobie kogoś z Francji.
- O cholera a my za tydzień do Francji lecimy, myślisz że tam będą?
- No co wy, gdyby tam były to Zieliński odrazu by wam to napisał co nie - uspokoił nas cash
- Matty ma rację, zielu by nam powiedział, nie mamy co się martwić.
- Patrzcie teraz, marina i Ania się tego nie spodziewają. - powiedział lewy po czym wstał i podszedł do kelnerki którą skądś kojarzyliśmy - Część, słuchaj bardzo mi się spodobałaś, mógłbym poprosić o twój numer? Czuje że jest przed nami cudowna przyszłość.
Szczerze jakoś dziwnie się czułem, byłem trochę zły, zazdrosny? Ale o co..

N.ZALEWSKI
Gdy lewy podszedł do kelnerki i zaczął ją bajerować, widać było po Szczęsnym że zaraz wybuchnie, Wojtek miewa takie momenty gdzie coś bardzo go irytuje, szczególnie jak np nie obroni bramki, ale dzisiaj? Pierwszy raz widzę żeby był tak zły poza boiskiem, Szczena to raczej spokojny chłopak..
- Idę do toalety. - oznajmił Wojtek po czym gdzieś poszedł.
- Pójdę za nim, wydaje mi się, że coś jest nie tak.
- Dobrze, ja popilnuje liamka - odpowiedział mi Matty.
Pobiegłem za Wojtkiem, było widać że nie podobała mu się ta sytuacja.
- Ej stary co jest?
- Nic, nie wiem coś jest nie tak. - ja już dobrze wiedziałem o co chodzi, ale wiem, że Wojtek i Robert potrzebują jeszcze czasu zanim dowiedzą się że coś do siebie czuja. Dopiero się dowiedzieli że żony ich zdradzają..
- Może tęsknisz za marina? A ta laska napewno ma coś z nią związanego, więc się zdenerwowałeś, to normalne stary.
- Nie, nie chodzi o marinę, chodzi o Roberta. - o shit o shit o shit, nie dowierzałem!! Po chwili uśmiechnąłem się, co zauważył Wojtek. - co się szczerzysz?
- Nic, nic. Powiem ci szczerze, czuję coś do jednego z moich przyjaciół, i też tego nie rozumiałem, on do teraz nie wie ze mi się podoba, uważa mnie za zwykłego przyjaciela, i totalnie cię rozumiem, myślałem zawsze że wolę dziewczyny, ale on to zmienił.
- I feel you..
- Daj wam trochę czasu, dawaj sygnały, ale nie oczywist.. - przerwałem Nico jak mówił bo..
- Co z liamem?!
- Chill, został z cashem
- Wróćmy już, boje się ich zostawiać samych.
Tak zrobiliśmy, przyszło akurat nasze zamówienie, więc zaczęliśmy pic, jeść i rozmawiać (pić jeść spać jak tamagotchi)
- Gdzie byliście? - spytał lewy
- Nico pomógł mi szukać łazienki, nie znam tego miejsca a on je zna bardzo dobrze, a jest tu strasznie dużo ludzi, więc wiesz. A w ogóle, dowiedziałeś się czegoś o tej dziewczynie?
- Tak, okazało się że to była przyjaciółka mariny i ani, zerwała z nimi przyjaźń pol roku temu bo się pokłóciły, ogólnie fajna babka, chyba wykorzystam ten numer, może zaiskrzy między nami.
Czułem ogromną zazdrość. Dlaczego chciał żeby między nimi zaiskrzyło.. i ta laska.. wygląda podejrzanie, wątpię żeby mówiła prawdę. Spojrzałem na Zalewskiego, który patrzył na mnie ze współczuciem, odrazu wróciłem wzrokiem do Lewego żeby się nie zorientował że coś jest na rzeczy.
- To fajnie, ale ania będzie mega zła na nią i na ciebie.
- To ona mnie zdradzała, ja tylko się zauroczyłem okej?
- A co z tą drugą osobą w której się zakochałeś w trakcie rozwodu z Anką? - spytał Nico
- Szczerze, jak nasza relacja nie wskoczy na wyższy lvl to chyba nic z tego nie będzie, nie rozmawiamy jakoś mega dużo, woli innych przyjaciół.
- A mi się wydaje że woli ciebie, może odpuść sobie tą laskę?
- Ona wygląda podejrzanie - dodałem - ale ważne żebyś był szczęśliwy.
- Szczęśliwy nie będzie mógł z nią być bo ona jest INPOSTOREM
- Będę mógł z nią być szczęśliwy, dziękuję za chęć waszej pomocy, ale sam wiem lepiej.
- O co tu chodzi? - szepnął cash do liama
- Nie mam pojęcia.

Szczena x lewyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz