Rozdzial 10

20 0 0
                                    

Tak sobie rozmawialiśmy kilka godzin, aż liamek zasnął.
- Będę się już chyba z liamem zbierał
- Możecie zostać na noc, a właśnie, wiesz że jednak lecimy jutro wieczorem?
- O jezu. To totalnie nie, muszę jeszcze spakować i siebie i liama, może wy wpadniecie teraz do mnie, ja położę liamka spać, ogarnę walizki i jeszcze chwilę posiedzimy? - zaproponowałem
- Okej, ja mam ogarniętą walizkę właściwie nawet tu jest bo przyjechalem do Nico żeby pomógł mi poukładać tak żeby wszystko się zmieściło więc w sumie możemy już te walizki wziasc do ciebie i razem na lotnisko wszyscy pojedziemy
- Okej
Poszliśmy do mojego domu, który był bardzo blisko, położyłem liamka spać i wróciłem do chłopaków.
- Okej, to co mam spakować liamkowi?
- 5 par krótkich spodenek, 2 pary długich spodni jak by coś się stało z pogodą, 5 koszulek na krótki rękaw, 2 bluzy, kurtkę w razie czego, i jakieś zabawki - powiedział Nico
- Jezu to ty się na 2 lata zawsze pakujesz?
- Trzeba być na wszystko przygotowanym - w tym miał rację, co gdyby się ubrudził czy coś?
Spakowałem liamka a potem szybko siebie i wróciłem do chłopaków, usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim i o niczym
- Haha szczena pamiętasz jak po wygranym euro tyle wypiłeś że zacząłeś wszystkich przytulać i im mówić że ich kochasz?
- Aha mi nie powiedział że mnie kocha tylko że uwielbia tragedia
- Wtf haha nie pozwólcie mi się więcej najebac
- Wiemy jak to się skończy... - zaśmiał się Nico
Poszliśmy po jakimś czasie spać, rano gdy wstałem, chłopacy i liamek jeszcze spali więc stwierdziłem że zrobię śniadanie, zrobiłem to w czym byłem najlepszy, rosół. Po czym zacząłem wszystkich budzić.
- Wstawać bo mój super rosołek wystygnie
- Omg rosół uwielbiam rosół - odrazu podniósł się Nico, po nim lewy a później poszedłem obudzić liamka, zjedliśmy śniadanie na które powinny być jakieś kanapki czy coś ale życie i liam stwierdził że chciałby iść na plac zabaw, więc wszyscy na ten plac poszliśmy. Liam bawił się z nicola a ja rozmawiałem z lewym, jednak zrobił się wieczór po jakimś czasie, więc pojechaliśmy do mojego domu po walizki i na lotnisko, na lotnisku spotkaliśmy Mateusza gotówkę który wybierał się x nami, bardzo dawno go nie widziałem.
- Mattyyy, siena stary - przywitałem się odrazu
- Siemaa, słyszałem że odchodzisz z reprezentacji, to prawda?
- Tak, potem co wyjaśnię, mega ładnie już mówisz po polsku
- A dzięki dzięki ucze się - usmiechnal się cash po czym przywitał się z resztą - a właśnie Nico, gratuluję wygranego meczu z bagietami
- Hahahah, mekambe ma już do nas traume
- Dosłownie haha dumny jestem normalnie
Po chwili wsiedliśmy do samolotu, liam trochę bal się latać więc cały czas musiałem go zagadywać żeby jakoś zapomniał że w samolocie jest, w końcu zasnął a ja mogłem porozmawiać z przyjaciółmi.
- Jak z mariną?
- Nie rozmawiałem z nią za dużo, właściwie od dawna wiedziałem że mnie zdradza, co się potwierdziło, ale chce,  żeby liam miał dobre dzieciństwo, jest dla mnie najważniejszy. Skoczyłbym za niego w ogień
- Zdradzała cię? Z kim?
- Nie wiem z jakimś piłkarzem też, wydaje mi się że z którymś piłkarzem z Francji, bo zawsze podczas meczu z Francją kibicowała nam, a ostatnio jej się odmieniło. Hejtowala moje bronienie, nie wiem o co jej chodziło bo broniłem dobrze.
- A co jak zakochała się w mbappe
- Jesteśmy dobrymi kolegami, wiem że by tego raczej nie zrobił..
Pogadaliśmy jeszcze chwilę a potem postanowiłem zagrać w brawl stars
- Od kiedy ty w brawl stars grasz - spytał Nico który siedział obok mnie
- Od jakiegoś czasu, spoko gra jak nje ma się co robić
- Też mam tą grę, gramy razem?
- Jasne - zgodziłem się po czym zaczęliśmy grać, po jakiejś godzinie wylądowaliśmy, więc obudziłem liama. Pojechaliśmy do hotelu, był piękny. A właśnie, byliśmy wtedy we Włoszech, Zieliński był już w Paryżu, za tydzień mielismy do niego dolecieć. Zdecydowałem, że obydwoje zasługują żebyśmy pojechali tam gdzie chcą. Były dwa łóżka i jedno małe, to znaczy takie pojedyncze, więc trzeba było zdecydować jak kto śpi, ostatecznie miałem spać z Zalewskim, lewy z cashem i liam sam. Odrazy jak się rozpakowaliśmy poszliśmy do restauracji w hotelu żeby zjeść kolację. Zamówiliśmy jakieś jedzenie i zaczęliśmy rozmawiać.
- Gdzie jutro idziemy? - spytał liamek.
- Nje wiem, zobaczymy.
- Wujku gotowkoo
- Tak? Hahah
- A wiesz że mbappe cię zdradził?
- O nie, z kim?
- Z wujkiem Nico!
- Nicola, jak mogłeś! - zaśmiali się oboje

Szczena x lewyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz