Rozdzial 12

17 0 0
                                    

Minęły 2 godizny od tej akcji, a Nico i Robert nadal się do siebie nie odzywają.
- Może przejdę się z liamkiem na plac zabaw? Wybawi się trochę chłopak - zaproponowałem żeby w końcu przestało być tak cicho, mało się odzywaliśmy z cashem i liamem bo nie zbyt komfortowo nam się tak rozmawiało.
- Pójdę z tobą - zaproponowal Nico - znam place zabaw, spędziłem na nich całe dzieciństwo
- Niee, znajdziemy coś, damy sobie radę, Matty, idziesz z nami?
- Bardzk chętnie. - zgodził się cash po czym nasza trójka poszła szukać placu zabaw

N.ZALEWSKI
Między mną a Robertem panowała cisza od 2/3 godzin, ale postanowiłem w końcu ją przerwać.
- Chcemy żebyś był szczęśliwy, ona nie jest taka za jaką się podaje
- Nie, poprostu masz świra na punkcie shipowania mnie i Wojtka, Weronika jest naprawdę fajna, masz jrbana obsesje.
- Lewy to nie tak, nawet liam który jest dzieckiem krzywo na nią patrzy, proszę cię.
- Odpierdol się od mojego życia - powiedział Lewandowski wchodząc do jakiejś restauracji i zamykając mi drzwi przed nosem. Zrobiło mi się przykro, uważałem Roberta za przyjaciela, i Wojtka też, dlatego trzeba było ich jakoś spiknąć, ale Robert jak zwykle musi pokomplikować. Zacząłem szwendać się po wlochach, sam. Nie lubie być sam, nie ma wtedy co robić, już wolałem milczeć sobie z Robertem niż siedzieć teraz sam. Po chwili podszedł do mnie Szczęsny, Matty i młody Szczęsny.
- Heej, co tak sam się szwendasz? Gdzie Lewego zgubiłeś? - spytał cash
- Pokłóciliśmy się jeszcze bardziej i sobie poszedł, ta laska naprawdę jest podejrzana.
- Też tak uważam, ona na 100 % ma coś wspólnego z Anką i marina, ale napewno nie to, o czym mówi, co jeśli ona pisze dziewczyna k każdym naszym kroku?  - powiedział Szczęsny
- Nie wiem, ale Robert się w końcu dowie jaka jest prawda

W.SZCZESNY
Weszliśmy do hotelu, żeby ogarnąć trochę liama, był cały brudny, przebrałem go i postanowiliśmy chwilę poczekać żeby zibaczyc, czy Robert nie przyjdzie czasami. Okazało się, że serio przyszedł.
- Hej - przywitałem się
- Elo
- Idziesz z nami na obiad? Znaleźliśmy fajną restaurację
- Idę z kimś innym
Ou...
- Aha no okej. - powiedziałem, po czym wszyscy odrazu wyszliśmy.
W restauracji liam zamówił sobie frytki, a my wszyscy na spółę pizzę, dałem synowi 2 kawałki pizzy, bo samymi frytkami się nie naje. Gdy zjadł, kelnerka przyniosła mu kolorowankę i kredki żeby się nie nudził.
- Znam twój sekret. - powiedział cash
- Nico.. obiecałeś
- Nic mu nie mówiłem, przysięgam!
- Stary widać to z kilometra
- Serio...? Kurwa..
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę o tym wszystkim, i postanowiliśmy że założymy specjalną grupę.

UZYTKOWNIK WOJCIECH SZCZĘSNY ZALOZYL(A) GRUPĘ
UZYTKOWNIK NICOLA ZALEWSKI ZMIENIL(A) NAZWĘ GRUPY NA ,,Detektywi z tiktoka''
UZYTKOWNIK NICOLA ZALEWSKI ZMIENIL(A) NICK WOJCIECH SZCZĘSNY NA ,,Dentysta''

- Czemu dentysta XDDD - spytałem
- No Bo jak jest twoje nazwisko co nie, no to mówimy na ciebie szczena, szczena to szczeka więc dentysta ok

UZYTKOWNIK NICOLA ZALEWSKI ZMIENIL(A) NICK NICOLA ZALEWSKI NA ,,Nikita Magical''
UZYTKOWNIK NICOLA ZALEWSKI ZMIENIL(A) NICK MATTY CASH NA ,,Gotówka''

Zjedliśmy obiad, i poszliśmy zwiedzać dalej Włochy.
- Szczena, mówisz polepszyć relacje z lewym. Najlepiej powiedz mu że coś do niego czujesz bo ta laska ci go zabierze.
- Mkze masz rację.. ale już dzisiaj?
- Tak!! - wykrzyczał cash
- Eh, no okej.. - wyciągnąłem telefon i napisałem do Lewego

W. Możemy się spotkać?
R. Nie mam teraz czasu, przepraszam
W. Bkagam. To mega ważne, chodzi o mnie i liama.
R. Gdzie jesteś?
W. *lokalizacja*
R. Idę

- Dobra idźcie się gdzieś schowajcie czy coś - powiedziałem
Tak i zrobili. Po chwili podszedł do mnie lewy
- Gdzie liam?
- Z chłopakami poszedł, Robert, myślę że się w tobie zakochałem.
- Czekaj, co?
- Nie chce być rylko twoim przyjacielem, wiem że teraz już jest pewnie za późno ale.. - nie zdążyłem dokończyć bo Robert mnie odrazu pocałował. Odrazy odwzajemniłem pocałunek.
- Też się w tobie zakochałem, już dawno, jeszcze podczas euro.
- Czekaj, czyli kiedy opisywałeś Ance osobę która ci się podoba, opisywałeś mnie?
- Tak. Czekaj, ty wtedy nie spałeś czasami
- Ymm.. - Robert odrazu zaśmiał się i znów mnie pocałował
- Nie byłem zakochany w tamtej lasce. Wątpiłem w to że kiedykolwiek coś do mnie poczujesz i no jakoś potrzebowałem znaleźć sobie kogoś na siłę, jak widać, nie musiałem, bo mam ciebie.

Szczena x lewyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz