_____________ 𖣴 𖣴 𖣴 __________
Ostatni tydzień przed wakacjami, czego chcieć więcej? To oczywiste, że Jisung już więcej się tam nie pojawi. Jego samopoczucie było o wiele lepsze gdy był po za szkołą i niesamowicie go cieszyło to, że prawie codziennie widział się ze swoją małą grupą.
Tego dnia Bae nie miała dla nich czasu więc trójka chłopców zrobiła sobie męski wieczór, oczywiście z prośbą Jisunga nie zabrakło alkoholu co związało się z tym, że postanowili napisać piosenkę.
— Han, pamiętasz tą starszą laskę, do której zarywałeś jak byliśmy trzy lata temu nad morzem? — Changbin rozbawiony zapytał, trzymając zeszyt wraz z długopisem w jednej ręce.
— Nie przypominaj mi! — Jisung zażenowany schował twarz w dłoniach.
— Boże jakie to było zabawne! — Chan parsknął śmiechem a za nim Changbin wraz z Jisungiem, który mimo zażenowania wciąż był rozbawiony. — „Przepraszam, masz może chłopaka?" — Zacytował.
— Lala miała osiemnaście lat! Ja czternaście... — Siedemnastolatek rzucił, trzymając się za klatkę piersiową, która bolała go od śmiechu. W tym momencie Seo podał mu zeszycik z długopisem, patrząc na niego sugerującym wzrokiem. — Co mam z tym zrobić? — Brunet uniósł brew zdezorientowany.
— Pisz, robimy piosenkę. — Stwierdził.
— Do internetu?! — Nastolatek wyszczerzył oczy.
— Nie! Dla nas, żeby się pośmiać później. — Chan rozjaśnił, przekonując Jisunga. — Pisz coś na temat tamtej sytuacji, ja ostatnio robiłem idealny bit tak o dla siebie. — Dodał, klepiąc najmłodszego chłopaka po plecach.
Han westchnął, na pewno by nie zrobił tego na trzeźwo. No cóż, później będzie się śmiał albo żałował. Pisanie swojej zwrotki zajęło mu zaledwie piętnaście minut, był kreatywny, może nie dopuszczał się do takiej myśli ale każdy o tym wiedział. Kończywszy swoje żenujące wypociny, podał chłopakom kawałek papieru, by przeczytali to co napisał. Dwojga starszych po chwili parsknęła głośnym śmiechem.
— No w chuj jesteś bezpośredni! — Seo przyznał, ale był dumny ze swojego młodszego przyjaciela, że w tak szybkim czasie napisał coś dobrego. — Ale to jest dobre.
— I oparte na faktach. — Bang stwierdził zanim położył głowę na udach Jisunga. — Jisung-ah masz potencjał i to wcale nie jest żart.
— Bo co? Bo napisałem o czym myślałem widząc tą bogini w szarej kiecce? — Prychnął, patrząc na blondyna niepoważnym wzrokiem. — Dobra teraz wasza kolej, bo też się do niej śliniliście! — Machnął ręką, podając długopis Changbinowi.
— Nie prawda! Ja wszystko wymyślę. — Osiemnastolatek odparł, dumnie wypinając pierś.
_____________ 𖣴 𖣴 𖣴 ___________
— Dziś jesteś Fioną, a ja Shrekiem? — Jisung wypowiedział przez łzy śmiechu, nie mógł już wytrzymać. Dawno się tak dobrze nie bawił.
— Dziecinny swag. — Changbin dokończył z dumą.
— Secretly we are gay. — Han rozwinął, poruszając brwiami.
— Tylko ty Jisung. — Chan szepnął a brunet urażony walnął go pięścią w ramię.
— Utkaj się „miły facecie, który ma po prostu dużo kasy, woo" — Wywrócił oczami.
— Zapraszam do mojego małego studio. — Bang podniósł się, prowadząc dwójkę chłopców do swojego pokoju, w którym znajdował się procesor, mikrofon i reszta innych niezbędnych rzeczy.
— Ja pierdolę, nie wierzę, że bawimy się w raperów z soundcloud'a. — Han pokiwał głową niedowierzając.
Gdy Chan podłączył wszystkie kabelki, później puścił swoją stworzoną muzykę, wpatrując się w reakcje reszty. Jisung przyznał, że brzmi to jak muzyka z jakiejś gry typu „ślimak bob" jednakże idealnie to pasowało. Han zanim pierwszy podszedł do mikrofonu, przećwiczył wszystko, by wpasować się w ścieżkę tak samo jak wszyscy. Cała trójka była w szoku, że poszło im to tak szybko i zwinnie, w dodatku z procentami w krwi.
— Jutro to wszystko skleję i zmontuje. — Chan upewnił, zmęczony opadając na łóżko a za nim Changbin.
— Myślę, że wyszło nam to zbyt profesjonalnie. — Seo odezwał się, później patrząc na bruneta, który koślawo stał przed nimi z wykrzywioną twarzą. — A tobie co?
— Niedobrze mi.
— Ja pierdolę, masz kibel obok! — Chan wrzasnął, tym poganiając najmłodszego chłopca, który momentalnie zniknął z pomieszczenia.
_____________ 𖣴 𖣴 𖣴 __________
Jisung obudził się pierwszy, średnio pamiętał kiedy i jak zasnął ale domyślił się. Leżał na podłodze, przykryty ręcznikiem a pod głową miał swój plecak. Podniósł się do siadu i rozejrzał się dookoła, widząc Changbina śpiącego w łożku gospodarza, zastanawiał się co on robił na podłodze. Przeczołgał się do biurka przy, którym siedział Chan mając słuchawki na uszach, za pewne montował ich rap. Brunet najzwyczajniej ugryzł łydkę starszego chłopaka, który niewzruszony spojrzał w dół i zdjął słuchawki.
— No dzień dobry. — Chan uśmiechnął się, ciesząc się z powodu, że wreszcie nie musi siedzieć sam.
— No chyba nie dobry. — Han zmarszczył czoło, wciąż leżąc na panelach. — Czemu spałem na podłodze pod twoim ręcznikiem?
— Iż ponieważ, spaliśmy w trójkę ale ty się sturlałeś i nie wiem skąd wziąłeś mój ręcznik. — Bang wzruszył ramionami. — Chciałem cię z powrotem tam wrzucić ale wiem, że byś się obudził i mnie skopał.
— A to wybaczam, a jak tam ten?
— A ten? — Bang wskazał głową na monitor a Jisung przytaknął. — Dobrze, już prawie skończyłem.
— Ile ty już to robisz?
— Dwie godziny. — Odpowiedział, wracając do roboty. — Ach, Hannie. — Dodał, zatrzymując młodszego nastolatka, który miał zamiar wyjść z pokoju, by się umyć. — Domyślam się odpowiedzi, ale i tak zapytam.
— No mów.
— Hyunjin za tydzień robi —
— Nie. — Jisung przerwał, słysząc to imię jego humor odrazu się zepsuł i odwrócił się na pięcie by wreszcie wyjść z pomieszczenia. Dwudziestolatek westchnął smutno, patrząc jak brunet wychodzi i założył słuchawki, mając zamiar w końcu to skończyć.
_____________ 𖣴 𖣴 𖣴 __________
Chyba każdy wie jaki to banger
CZYTASZ
dessous || minsung
FanfictionHan Jisung, niewidzialny dla innych chłopak, który nie ma na nic odwagi. Lee Minho, niedoszły absolwent tego samego liceum, który napotyka przygnębionego chłopca, w dwuznacznym miejscu. ⚠︎︎ samookaleczenie, przemoc, wulgaryzm, używki, toksyczne zac...