27

430 34 60
                                    


_____________ 𖣴 𖣴 𖣴 _____________

Z racji tego, że samochód Hyunjina był pięcioosobowy to przy powrocie Jisung siedział na ziemi między nogami drugiego z najstarszych a Seungmin... W bagażniku. Hwang nie przestrzegał przepisów, nie martwiąc się, że w ten sposób może zdobyć kosztowny mandat i co gorsza stracić prawo jazdy.

— To co? Teraz do klubu? — Kierowca zapytał roześmiany, patrząc przez lusterko na pasażerów z tyłu.

Minho wraz z Jisungiem jęknęli równo z niezadowolenia.

— No chyba cię... Nie powiem co. — Lee odpowiedział niezadowolony, udami zgniatając głowę młodszego chłopaka siedzącego na dole.

— Co ty kurwa! — Han co oczywiste, okrzyczał go szczypiąc jego łydkę. — Nie możecie nas zawieść? — Zwrócił się do Hyunjina wysokim tonem głosu, by go jakoś przekonać.

— Skoro nie chcą to nie będziemy ich zmuszać. — Chan dołączył do rozmowy, widząc jak osiemnastolatek, wciąż skupiony na drodze skrzywił się. — Cieszmy się, że w ogóle te dwie ciapy pojechały z nami do aquaparku. — Dodał.

— No dobrze. — Wysoki brunet westchnął nieco zawiedziony. — Ale nie będzie wam to przeszkadzać?

— Skądże! — Minho uradowany pisnął, ciesząc się, że znów będzie mógł spędzić czas z samym Hanem. — Zajedziesz jeszcze do sklepu?

— Pewnie. — Hyunjin mruknął, chwilę później skręcając w kierunku parkingu przy dużym sklepie spożywczym.

Wysoki nastolatek czasem żałował, że jest kierowcą. Jadąc na imprezę, bardzo dobrze wiedział, że nie będzie mógł nic wypić ale w tym momencie mu to nie przeszkadzało. Był zawiedziony faktem, że Jisung z nimi nie jedzie bo zdążył sobie zaplanować co by mógł zrobić z pijanym siedemnastolatkiem, który po alkoholu zamieniał się w bardziej uprzejmą osobę. Ale cóż... Nie mógł go zmusić.

W czasie, gdy dziewiętnastolatek wysiadł z auta, Jisung odrazu zajął jego miejsce czując ulgę. Wszystko go bolało, nic dziwnego skoro uciskał się, zgięty w pół między fotelami przez półgodziny.

— Jisung, tylko bądźcie grzeczni. — Changbin siedzący po środku, spojrzał na bruneta z uwodzicielskim uśmieszkiem.

— Zamknij japę! — Nastolatek wrzasnął, uderzając niższego chłopaka w udo.

— Widziałem co robiliście w jacuzzi. — Dodał zalotnym głosem.

Han wyszczerzył oczy, nie zauważając, że na tą informację Hyunjin westchnął zdenerwowany.

— Wygłupialiśmy się! Tylko mu na kolanach siedziałem. — Wytłumaczył spanikowany. Wcale nie kłamał.

— Widać po Minho, że jest ciepły. — Bae przyznała żartobliwie.

— Ty też tak robisz z koleżankami! I ze mną! — Jisung urażony krzyknął, później odwracając się do nich tyłem.

_____________ 𖣴 𖣴 𖣴 _____________

Nudzili się, przynajmniej razem. Leżąc na łożku Minho, zajadali się żelkami w kształcie robaka przy tym oglądając rolki na instagramie. Jisung co chwile śmiał się, zadowolony, że leżał na klatce piersiowej dziewiętnastolatka.

— My? — Lee zapytał, widząc na ekranie dwa wtulone w siebie kotki.

— My. — Jisung przyznał, zarzucając nogę na biodro czarnowłosego chłopaka. Minho zadowolony, cicho zachichotał zsuwając dłoń z talii na pośladek chłopaka. — Chcesz? — Dodał, trzymał ostatniego żelka, próbując zignorować to gdzie ręka Minho się teraz znajduje.

Starszy chłopak, chwycił między zęby połowę żelka odwracając głowę w stronę Jisunga. Brunet zdezorientowany uniósł brew, widząc, że Minho się znacznie do niego zbliża.

— Weź połowę. — Niezrozumiale powiedział z zaciśniętymi zębami ale Han zdołał to wydedukować.

Jisung chciał to zrobić jak najszybciej więc nachylił się, gryząc zieloną część słodyczy, gdy już miał zamiar się odsunąć, Minho chwycił jego włosy przyciskając go do siebie. Siedemnastolatek sprawnie przechylił głowę w bok, pospiesznie się oddalając od twarzy Lee. Droczył się, wybuchając śmiechem, gdy zobaczył jak chłopak się speszył.

— Kupiłeś coś jeszcze? — Han roześmiany zapytał, zmieniając temat, zanim jęknął zostając zepchniętym z łóżka.

— Nic już nie dostaniesz. — Minho stwierdził obrażony, odwracając się tyłem do Jisunga.

Han prychnął, czołgając się na drugi koniec namiotu, by zajrzeć do plastikowej siatki, z którą chłopak wrócił z małych zakupów. Wyjął chrupki serowe a to co było pod nimi, sprawiło, że aż jakiego usta szeroko się rozchyliły. Minho tylko słysząc szelest podniósł się do siadu, wrogo patrząc na drobnego bruneta.

— Będziesz walił konia pijąc wino? — Prześmiewczo zadał pytanie, patrząc na butelkę, lubrykant i prezerwatywy na dnie siatki.

— To dla nas. — Minho wzruszył ramionami, biorąc głęboki wdech, gdy szczęka Jisunga jeszcze bardziej opadła. — Wino! Tylko wino! Chyba lubisz białe półwytrawne, prawda? — Podniósł ton głosu, próbując uratować sytuacje.

— Kogo będziesz ruchał? — Brunet nie wytrzymując wybuchł śmiechem.

— Twoją sta- bierz te chrupki, możesz nawet całą paczkę zjeść.

Jisung złapał się za brzuch, który go rozbolał od śmiechu. Minho siedział na łożku zażenowany, czując, że jego zaczerwienione uszy zaraz wybuchną ze wstydu. Czy kupując to, na prawdę myślał, że gdy upije swojego młodszego przyjaciela winem, to ten da mu się wypieprzyć?

Jesteś tępy, nawet bardzo. — Lee pomyślał, nie wiedząc jak to wszystko odkręcić.

— Wiesz jak coś to ci pomogę, kolego. — Brunet zarzucił żartem, co wcale nie rozbawiło starszego chłopaka. W ułamku sekundy wrócił, kładąc się dosłownie na nim co tym razem czarnowłosemu się nie spodobało.

— Zapomnij, nic nie widziałeś. — Minho cicho rzekł, układając dłonie na brzuchu młodszego.

— Wiesz no jesteśmy sami. — Jisung wciąż się śmiał, dręcząc biednego Minho. — Chyba, że wolisz solo to wyjdę.

— Jisung zamknij się już, nie jesteś zabawny. — Minho wywrócił oczami, zanim się wierzgnął próbując go z siebie zepchnąć.

— Dobrze, już idę. — Brunet za bardzo wszystko brał do siebie. Zszedł z poważnym wyrazem twarzy, źle się czując z faktem, że w ogóle się odezwał. Pokazał chłopakowi paczkę fajek, dając mu do zrozumienia, że idzie zapalić, zanim wyszedł z żalem, że w ogóle się odezwał.

— Ja pierdolę. — Czarnowłosy szepnął do siebie, zirytowany tym jak bardzo siedemnastolatek jest obrażalski. Wstał, wychylając głowę z namiotu, rozglądając się za nim. — Wróć tu, wypijemy chociaż to! — Krzyknął, widząc Jisunga z oddali.

— Nie wolisz na plaży?

Minho kiwnął głową, chowając do swojego plecaka szklaną butelkę, później wychodząc do młodszego chłopaka.

_____________ 𖣴 𖣴 𖣴 _____________

polecam otworzyc okno

dessous || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz